Impas w sprawie kontraktu Cana
Sytuacja dotycząca przedłużenia umowy Emre Cana nadal nie uległa zmianie, przez to że klub nie zgodził się na umieszczenie w kontrakcie klauzuli wykupu zawodnika.
Reprezentant Niemiec rozpoczął sezon prezentując świetną formę, jednak zostało mu tylko 10 miesięcy do końca obecnej umowy. Od 1 stycznia będzie miał możliwość prowadzenia negocjacji z innymi klubami.
Can, którym swoje zainteresowanie wyraził podczas niedawno zakończonego okienka transferowego Juventus, prowadzi z Liverpoolem rozmowy odnośnie nowej umowy już ponad 12 miesięcy. Pierwsza oferta została mu przedstawiona w czerwcu zeszłego roku. Od tamtej pory powtarza, że brak porozumienia nie jest w żaden sposób powiązany z kwestią finansów.
Poprosił jednak o umieszczenie w oferowanym kontrakcie kwoty wykupu, jednak klub nie zamierza się na to zgodzić. Podobnie postąpili w przypadku Philippe Coutinho, kiedy podpisywał nowy kontrakt w styczniu. Ta decyzja się opłaciła, gdyż klub odrzucił wszystkie oferty złożone przez Barcelonę.
Jürgen Klopp jest spokojny i wyraźnie zaznaczył, że woli pozwolić Canowi odejść za darmo po zakończeniu kontraktu niż sprzedać go teraz.
Ta deklaracja ma swoje uzasadnienie dzięki regularnym występom Emre od początku sezonu.
Negocjacje będą kontynuowane, a Liverpool jest przekonany, że ostatecznie były gracz Bayeru Leverkusen powierzy swą przyszłość klubowi z Merseyside. Jednak zanim to się stanie potrzeba wiele pracy.
Tymczasem Nathaniel Clyne może być poza grą nawet kolejne dwa miesiące przez nieustępujące problemy z plecami.
Od zakończenia poprzedniego sezonu zagrał jedynie 45 minut w towarzyskim meczu przeciwko Tranmere. Poza tym nie został zgłoszony do kadry The Reds na fazę grupową Ligi Mistrzów.
- Nathaniel ciężko pracuje nad swoja rehabilitacją. Uważnie przyglądamy się jego postępom, jednak rzeczywistość jest taka, że minie trochę czasu zanim znów będzie mógł grać – powiedział Klopp.
- Powiedziano mi, że potrwa to więcej niż kilka tygodni, więc będziemy monitorować jego sytuację.
Dominic King
Komentarze (14)
Tak jak ktos wspominal, po przyjsciu Keity, zdrowym Lallanie, powrocie Kutka do pierwszej 11, Can moze nie pograc az tyle ile by chcial
Nikt nie przedłuży, jeśli takie akcje bedziemy ogarniać :D
Ox nie łapie się do najlepszej 11stki, a z miejsca dostaje 120k.
W przypadku Cana ta klauzula to furtka - owszem.
Ale wolałbym, żeby wyszedł furtką za kilkadziesiąt milionów niż przez otwartą bramę za darmo w przyszłym roku - a taki jest stan doczesny.
Zrobisz wyjątek dla Cana, potem dla Mane, potem Firmino i ani się obejrzysz a będziesz miał pół drużyny zawodników tylko czekających na inny klub, żeby odejść. Nie po to miesiąc walczyliśmy z durną Barceloną, żeby przy pierwszej okazji okazywać słabość. Oczywiście można mu dać nierealną klauzulę 300mln, ale coś mi mówi, że agentowi Cana chodzi o zupełnie inną liczbę.