Boss o dyspozycji Coutinho
Jürgen Klopp potwierdził, że Coutinho powrócił z międzynarodowych zmagań "zdrowy i w pełni sił". Niemniej, zdaniem menedżera Liverpoolu Brazylijczyk potrzebuje więcej czasu, aby przywyknąć do tempa meczowego i być gotowym w stu procentach.
Coutinho zameldował się w ośrodku treningowym w czwartek rano. Grający w Liverpoolu i Manchesterze City Brazylijczycy tuż po wczorajszym starciu z Kolumbią powrócili do Anglii prywatnym odrzutowcem.
25-latek wszedł z ławki dopiero na 15 ostatnich minut środowego spotkania. Z kolei w poprzednim starciu z Ekwadorem, zameldował się na murawie w drugiej połowie i wpisał się na listę strzelców.
Klopp mając na uwadze to iż Coutinho ma za sobą kontuzję pleców będzie starał się unikać gwałtownego powrotu do gry Brazylijczyka.
Niemiec zapytany o dyspozycję swojego podopiecznego odpowiedział: - Jest nieco inaczej.
- Roberto grał w drugim meczu nieco dłużej, niemniej obaj są w dość dobrej dyspozycji, co bardzo mnie cieszy. Musimy teraz dokładnie ich obserwować.
- Wiem co myślą sobie ludzie, ale Phil kilka tygodni temu miał problem z plecami przez co nie mógł normalnie trenować i opuścił blisko 3 tygodnie.
- Tak, pojechał do zgrupowanie kadry narodowej i trenował normalnie, ale teraz musimy przygotować się na normalny sezon, a przed sobą mamy siedem meczów (przed następną przerwą reprezentacyjną). Po dzisiejszym treningu pomyśleliśmy sobie:"OK, może powinniśmy dać mu szansę już teraz", ponieważ był naprawdę dobry, ale to nie ma jednak sensu.
- Zawsze musimy podjąć tę samą, bardzo trudną decyzję. Czy potrzebuje jeszcze treningu, a może powinien już grać? I tego typu rzeczy. Postaramy się zwiększyć intensywność jego sesji, lecz sam zawodnik jest w znakomitym nastroju i prezentuje się bardzo obiecująco.
Klopp potwierdził również, że rozmawiał w cztery oczy z Coutinho, tuż po jego powrocie do Melwood.
- Oczywiście, wszystko dobrze, bardzo dobrze. Nie mam nic więcej do dodania. Powrócił i odbyliśmy bardzo dobrą rozmowę - zakończył Klopp.
Komentarze (8)
Czy to miało dotyczyć rozpoczęcia meczu w 11, czy też załapania się w ogóle do kadry meczowej?
Ostatnio chciałem go bronić - ale teraz widzę, że na prawdę ma DNA Barcelony... jak robal jakiś.