Jones i Camacho trafiają dla U-18
Curtis Jones i Rafael Camacho okazali się gwiazdami wyjściowej jedenastki zespołu U-18 the Reds w zremisowanym 2:2 spotkaniu ze Stoke City w sobotnie przedpołudnie.
Drużyna Stevena Gerrarda kończyła spotkanie w dziesiątkę, ponieważ bramkarz Dan Atherton zobaczył czerwony kartonik tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę. Za Glena McAuley'a wszedł Ben Williams i zajął miejsce między słupkami.
Jones otworzył wynik potkania, po czym bramką odpowiedzieli the Potters. Camacho po raz kolejny wyprowadził Czerwonych na prowadzenie, jednak znów Garncarze wyrównali i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Jestem dumny z chłopaków i jest i przykro, ponieważ uważam, że zasłużyliśmy na trzy punty - powiedział Gerrard w rozmowie po meczu.
- Cieszę się, że Curtis strzelił bramkę, bo od początku sezonu szuka okazji do zdobywania bramek i gra znakomicie.
- Straciliśmy bramkę po sytuacji, w której nasz bramkarz mógł zachować się lepiej.
- Chwilę potem, w 43 minucie Dan wyszedł z bramki i powalił przeciwnika. Nie mogę mieć zastrzeżeń co do wyrzucenia go z boiska.
- W drugiej połowie ponownie byliśmy lepszą drużyną, naciskaliśmy rywali i tworzyliśmy szanse.
- Liam Millar, gdy wszedł na boisko, był sporym zagrożeniem po lewej stronie i był to prawdopodobnie jego najlepszy występ.
- w 75 minucie nasza praca została nagrodzona, gdy Rafa wykonał świetną robotę, okiwał bramkarza i skierował piłkę do siatki.
- Miałem wrażenie, że zdobędziemy komplet punktów, jednak w ostatnich minutach rywale zdołali strzelić nam bramkę, co bardzo nas rozczarowało.
Drużyna Liverpoolu U-18: Atherton, Hunter, Lewis, R. Williams, Glennon, Dixon-Bonner, Camacho, Tagseth, McAuley, Jones, Longstaff.
Ławka rezerwowych: Glatzel, Raitanen, Millar, B. Williams, Jones, Longstaff, Griffiths.
Komentarze (1)
Brak słów. Najlepiej to Steven out nie?