Sevilla okiem eksperta
Według hiszpańskiego eksperta piłkarskiego, Roba Palmera, drużyna Sevilli pokaże na Anfield bardzo energiczny, szybki oraz fizyczny futbol. Palmer uważa, że menadżer hiszpańskiego klubu, Eduardo Berizzo jest odpowiednią osobą na to stanowisko.
Wiele się zmieniło w ich zespole od czasu finału Ligi Europy w Bazylei. W klubie nastąpiło wiele zmian kadrowych. Wielu piłkarzy, czy członków sztabu odeszło, do klubu przyszła równie duża liczba nowych twarzy.
O sezonie 2016/2017...
Unai Emery był w klubie wielką osobistością. Ciężko było wejść w jego buty. Na jego miejsce wskoczył Jorge Sampaoli. Był on swego rodzaju człowiekiem zagadką. Czasem ustawiał zespół ofensywnie, by następnie zmienić kompletnie założenia taktyczne na przejście do ofensywy. Grali świetnie, wywierali presje na czołówce tabeli. Jednak gdy Sampaoli dostał propozycję prowadzenia kadry narodowej, jak sam mówi, nie mógł odmówić.
Od tamtego momentu wszystko zaczęło się sypać. Odpadli z Ligi Mistrzów, co kompletnie wybiło ich z rytmu. Do końca rozgrywek nie był to już ten sam zespół.
Na temat Eduardo Berizzo…
Kolejny Argentyńczyk, który był w przeszłości w miarę solidnym piłkarzem. Jego poprzednim klubem była Celta Vigo. To zespół z nieco niższym budżetem, celujący raczej w środek tabeli, lecz dobrze radzący sobie w Europie. Dla tego menadżera przejście do Sevilli było oczywistym krokiem naprzód. Jednak styl gry pozostanie mniej więcej ten sam. Znów posiada wysokich, dobrze przygotowanych fizycznie piłkarzy, którzy są w stanie grać szybką piłkę.
O obecnym sezonie...
Nie był to dla nich najlepszy z możliwych startów sezonu. Ledwo ograli Istanbul Basaksehir w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Następnie był remis z Espanyolem. Później niezwykle ciężka batalia z Getafe, którą na szczęście udało się wygrać 1:0. Wtedy pewnie pokonali Eibar 3:0. Widać, że Berizzo dobrze ustawia ich w obronie.
O letnich transferach...
Pozyskali Muriela z Sampdorii oraz Kjaera z Fenerbahce, który jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Banega również jest z powrotem w klubie. Następny był Nolito z Manchesteru City i ten transfer zdaje się być strzałem w dziesiątkę. Zdobyli również podpis Pizarro z klubu Tigres, o który starali się już dłuższą chwilę. I na koniec zostaje Jesus Navas, który również powrócił z City. Jest w tych stronach bardzo szanowaną postacią. Po przyjeździe przywitało go ponad 10 tysięcy kibiców.
Zakontraktowali także zawodników na podstawie wypożyczeń. Są nimi Lionel Carole oraz Johannes Geis. Daję nam to liczbę 8 nazwisk, które przyszły latem do Sevilli. Klub opuściła taka sama liczba piłkarzy. Wszystko się wyrównało.
O środowym pojedynku z Liverpoolem...
Ich plan na to spotkanie będzie pewnie podobny do tego, jaki zaprezentowali w finale Ligi Europy. W miarę możliwości dobrze się bronić, wywołać frustrację w szeregach piłkarzy i kibiców na Anfield. Będzie to oczywiście szalenie trudne zadanie. Jeśli mają wygrać w Liverpoolu, to tylko wynikiem 1:0, bazując na stałych fragmentach gry. Mają ku temu predyspozycje - wysokich, dobrze zbudowanych zawodników.
Wszyscy wiemy, jak dobry bilans ma Jürgen Klopp w starciach na Anfield. Zwłaszcza jeśli brać pod uwagę tylko mecze w europejskich pucharach. Co więcej, na Anfield nie mierzysz się jedynie z piłkarzami Liverpoolu. Walczysz także z bardzo charyzmatycznym szkoleniowcem oraz szalenie wiernym, oddanym i bardzo głośnym fanom. Historia tego miejsca jest niesamowita.
W tym pojedynku Sevilla na pewno nie ma ułatwionego zadania. Jednak na pewno pokażą kawał szybkiej, efektywnej gry. Sezon dopiero się rozpoczął, lecz nie mieli jeszcze okazji zagrać w środku tygodnia. Temperatura też może nie sprzyjać piłkarzom z Hiszpanii. W końcu Sevilla to najcieplejsze miasto w Europie. Miejmy więc nadzieję, że będzie to zimny, deszczowy wieczór, a na dokładkę fani Liverpoolu przejdą samych siebie w kwestii wsparcia z trybun. Wtedy Jürgen Klopp będzie mógł dalej cieszyć się niesamowitym bilansem z drużynami z Europy.
Komentarze (1)