Pomeczowa wypowiedź Kloppa
Jürgen Klopp pokreślił, że Liverpool w starciu przeciwko Burnley zasługiwał na więcej niż remis, ale akceptuje taki stan rzeczy i zaznacza, iż drużyna musi się poprawić po wymagającym tygodniu, który ma już za sobą.
The Reds oddali 35 strzałów na bramkę gości, a tylko jedno uderzenie - Mohameda Salaha znalazło miejsce w siatce.
Poniżej przedstawiamy to co miał do powiedzenia niemiecki menedżer na pomeczowej konferencji.
O ilości szans wykreowanych przez Liverpool…
Właśnie z tego powodu nadal nie jestem w idealnym nastroju. Czuję się dziwnie. Czuję się źle. Ale to fakt – zremisowaliśmy. Byłem naprawdę zadowolony z kilku aspektów naszej gry. Dokonaliśmy siedmiu zmian w porównaniu z poprzednim meczem i nadal potrafiliśmy grać płynnie, wyglądało to na właściwy futbol – ofensywny futbol, dominujący futbol. Posiadaliśmy piłkę. Wszystko było tak jak powinno być. Mieliśmy swoje szanse. Oczywiście nie można zdobyć bramki po każdej wykreowanej okazji, ale stworzyliśmy ich naprawdę dużo. Mogło paść więcej bramek, wystarczyły lepsze decyzje w poszczególnych momentach i wynik byłby inny. Podsumowując to było najlepsze spotkanie przeciwko Burnley odkąd tutaj pracuję, oczywiście wynik nie jest dobry, ale zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie.
Powiedziałbym również, że nie mieliśmy szczęścia w sytuacji, gdy powinien być podyktowany dla nas rzut karny. Dla mnie to ewidentna jedenastka, ale nie mam na to wpływu. Jednak takie jest moje zdanie po tym jak obejrzałem sytuację po meczu. Później mieliśmy również dogodną szansę, lecz piłka odbiła się od poprzeczki. Szczęście nie nosiło dzisiaj czerwonej koszulki Liverpoolu.
Nie ignoruję również faktu, że przeciwnik miał w końcówce dwa rzuty rożne, z których powstały dwie groźne akcje. To byłoby bardzo typowe dla nas, gdyby zdobyli gola w tych sytuacjach. Zarówno przeciwnik, jak i my zagraliśmy bardzo zdyscyplinowanie. Wystarczył jeden gol i zdajemy sobie z tego sprawę. Postaramy się poprawić, zmienić mentalność na jeszcze bardziej ofensywną i będziemy nad tym pracować cały czas. Ta jedna sytuacja, gdy nie zablokowaliśmy Arfielda i dopuściliśmy do możliwości oddania przez niego strzału. Kosztowny błąd i nie czuję się z tym dobrze.
Na temat Coutinho…
Potrzebuje rytmu meczowego. Nie chciałem go zmieniać, lecz podczas przerwy w grze podszedł na łyk wody. Zapytałem czy wszystko w porządku, odpowiedział, że to tylko skurcz i zaraz może być lepiej. Jednak podjęliśmy decyzję o zmianie.
Czy drużyna mogła się zachować lepiej przy straconej bramce…
Tak. Czy Trent mógł wygrać pierwszy pojedynek w tej akcji? Tak. Wtedy nie zblokowałby Matipa. Trudno było zrobić to lepiej, ponieważ trzeba się wówczas dopuścić faulu. Nie pamiętam czy było to już w polu karnym czy poza. Takich dobrych bloków Matip zrobił z 500 w innych sytuacjach. Raggy [Ragnar Klavan - przyp. red.] był, aby asekurować sytuację i piłka odbiła się w złym kierunku. Ciężko stwierdzić. Robbo [Andy Roberston – przyp. red.] mógł doskoczyć do Arfielda wcześniej. Jednak wszystko odbyło się zbyt szybko. To była dobra bramka, ale mogliśmy przeciwdziałać jej znacznie lepiej.
Czy ostatnie trzy wyniki drużyny mogą zostać uznane za jeden z najbardziej frustrujących tygodni Klopp w roli menedżera Liverpoolu…
W zasadzie możecie mieć rację, ale szczerze mówiąc nie jestem takim człowiekiem. Taka jest moja praca, aby kierować drużyną i spotkaniami i odpowiednio reagować. Czujemy niedosyt, czujemy się rozczarowani i sfrustrowani, bo wiemy do czego jest zdolna ta drużyna. Dokonaliśmy siedmiu zmian, zagraliśmy w taki sposób i wszystko wyglądało dobrze. Posiadamy umiejętności, musimy stać się bardziej konsekwentni w używaniu ich i to powinien być nasz plan.
Mamy jeszcze czas na poprawę, co było jasne przed sezonem, ale mogliśmy wygrać wszystkie z dotychczasowych rozegranych spotkań, gdy pomyśli się o prezentowanym przez nas poziomie. To ważna rzecz, dlatego jesteśmy cały czas w dobrej formie. Nie wygraliśmy jednak wszystkich spotkań, jedno przegraliśmy bardzo wysoko, ale wszyscy którzy oglądali to spotkanie wiedzą jak dziwne były to zawody. Niestety dziś zremisowaliśmy, nie jestem nastroju z tego powodu, ale widzę przed sobą wiele pozytywnych rzeczy. Teraz staniemy naprzeciw Leicester dwukrotnie, później polecimy do Moskwy, a następnie spotkamy się z Newcastle i jeśli utrzymamy obecną dyspozycję przy jednoczesnej poprawie poszczególnych rzeczy to myślę, iż udowodnimy swoją siłę. Wszyscy zdają sobie sprawę jak mocni możemy być.
Czy taki wynik jak zwycięstwo Man City nad Watfordem 6:0 intensyfikuje frustrację Kloppa po dzisiejszym remisie….
Nie, nie ma porównania. Oczywiście City miało dużo pewności siebie po spotkaniu z nami, co jest dla nas niekorzystne, ale niestety tak się stało. My, jak i inne zespoły będą przechodziły w trakcie sezonu przez trudne chwile – ciężkie do pokonania. To zupełnie normalne. Nie powinniśmy porównywać się z innymi zespołami. Rozumiem i znam powody, dla których wiele ludzi dokonuje takich porównań, ale my idziemy swoją drogą i nie jest ona najgorsza.
Komentarze (17)
Reasumując, nie ma co popadać w przesadną panikę. Mieliśmy gorszy tydzień, chociaż 2 z 3 meczów zremisowaliśmy dosyć pechowo, jeszcze 7 dni temu wszyscy wychwalali Kloppa pod niebiosa, a teraz pojawiają się głosy będące za tym, żeby go zwolnić.
kiedyś to nawet sobie poczytałem te komentarze, ale było tak jak napisałeś. Jak wygrywamy to jest super, każdy każdemu daje nowy kontrakt i pisze jaka to będzie z danego piłkarza pociecha!
Jak nie wygramy to narzekanie! Kiedyś była propozycja spotkania fanów w jakimś mieście, ale widzę że to spotkanie trzeba byłoby zorganizować w figloraju!
Jak ktoś pisze że gramy słabo to jest po prostu osobą która chuja się zna na piłce! Zakładam że jakby Solanke strzelił na 2:1 to każdy pisałby jaki super mecz, dominowaliśmy itp. itd. a tak to chuj wielki!
Był tu jeden człowiek co pisał że się zna na piłce i dużo w życiu w niej osiągnął to może on podsumuje ten meczyk?!?! nijaki Deadlock czy jakoś tak:)
YNWA