Zapowiedź meczu
We wtorkowy wieczór o 20:45 Liverpool rozpocznie zmagania w pucharze krajowym - Carabao Cup, rywalem w III rundzie rozgrywek będzie Leicester City, a mecz zostanie rozegrany na boisku rywali na King Power Stadium.
Wiele czołowych klubów Premier League jest oskarżanych o drugorzędne traktowanie rozgrywek Pucharu Ligi, co w pewien sposób przekłada się na obniżenie jego rangi. W tym roku krajowe rozgrywki będą sponsorowane przez firmę produkująca napój energetyczny – Carabao – z Tajlandii. Zatem czy to prawdopodobne, aby rywalizujące kluby miały w sobie tyle energii i zawzięcia do potraktowania tych zawodów poważnie? Co najmniej kilka większych klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii powinno potraktować je z największym zaangażowaniem, ponieważ jest to dla nich szansa na powiększenie dorobku pucharowego. Dwie z nich to zarówno Liverpool, jak i Leicester City, które w III rundzie Carabao Cup staną naprzeciw siebie we wtorkowy wieczór na King Power Stadium.
Lisy po fenomenalnym sezonie 2015-2016, gdy zdobyli mistrzostwo wrócili do rangi średniaków ligowych. Ich start w tym sezonie również był zgodny z oczekiwaniami. Na swoim koncie zanotowali dwa zwycięstwa oraz remis, a także trzy przegrane w sześciu meczach (biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki). Jednak ulegli drużynom, które z pewnością będą walczyły o najwyższe miejsca w lidze, bo stracili punkty z Arsenalem, Manchesterem United oraz Chelsea Londyn. W spotkaniach z beniaminkami Premier League zanotowali 4 punkty, wygrywając 2:0 z Brighton oraz remisując ze świetnie spisującym się Huddersfield 1:1. Te cztery oczka powodują, iż obecnie znajdują się na odległym 15 miejscu w tabeli. Natomiast walkę w Carabao Cup zaczęli od II rundy, w której 22 sierpnia wysoko, bo aż 4:1 pokonali Sheffield na stadionie rywala. Craig Shakespear’e wypowiedział się, że liczy na pozytywny wynik we wtorkową noc, lecz mało prawdopodobne jest, żeby udało im się osiągnąć podobny rezultat co w II rundzie.
Jeśli chodzi o Leicester to wszystko wskazuje na to, że ich sezon przebiegnie zgodnie z oczekiwaniami – środek tabeli, pewne utrzymanie. Co do Liverpoolu może się to zmieniać niczym chorągiewka na wietrze, co pokazuje ostatni sezon i początek obecnej kampanii. Na początku sezonu oglądaliśmy the Reds w fenomenalnej formie, ofensywa Liverpoolu rozbiła Hoffenheim, a następnie Arsenal. Jednak ostatni tydzień to ciężkie chwile dla the Reds, najpierw druzgocącą porażka 0:5 z Manchesterem City, później niesprawiedliwy remis z Sevillą w Lidze Mistrzów i następnie wielki niesmak z powodu remisu z Burnley. A do tego wszystkiego koszmarna obrona, której błędy kosztują Liverpool coraz więcej z każdym meczem. Drużyna wpadła w dołek, a część radykalnych kibiców domaga się już zwolnienie Kloppa, co oczywiście jest jedynie plotką, ale ma w sobie źdźbło prawdy i odzwierciedla niezadowolenie części fanów. Jest ono jak najbardziej uzasadnione.
W tym sezonie Liverpool czeka natłok spotkań, między innymi w pucharach krajowych, które będą traktowane zapewne przez niemieckiego menedżera w trzeciorzędnej kolejności. Jednak niesie to ze sobą wielki pozytyw, a mianowicie szansę na grę dla zawodników, którzy w Premier League czy Lidze Mistrzów nie dostają za wiele minut.
Warto odnotować fakt, że Liverpool to najbardziej utytułowana drużyna tych rozgrywek. Z 8 pucharami na koncie. Ostatni raz po ten tytuł sięgnęli w 2012 roku, gry rozgrywki nosiły nazwę Carling Cup. Natomiast w pierwszym sezonie Kloppa na Anfield dotarli do finału, gdzie ulegli Manchesterowi City.
Leicester może się pochwalić trzema tytułami oraz pięcioma przegranymi finałami w tych rozgrywkach.
Po promocji Leicester do PL w latach 2014-15 zagrali z Liverpoolem w sześciu meczach - wszystkie w lidze. The Reds wygrali trzy z nich, strzelając 11 bramek.
Co do składu Liverpoolu to możemy się spodziewać dużych i zaskakujących zmian ze strony Kloppa. Będzie to z pewnością czas dla młodych zawodników takich jak Woodburn, Grujić czy Solanke. Niemiecki menedżer może również wykorzystać Puchar Ligii jako szansa większej ilości minut dla Daniela Sturridge’a. Z pewnością na odpoczynek pozwoli Matipowi, który od początku sezonu był na boisku od początku do końca. Oznacza to środek defensywy w postaci Klavana i Lovrena, co może napsuć kibicom wiele złości i nerwów. Możliwe, że Klopp da szansę w środku obrony Joe Gomezowi. Pewny jest jednak występ Warda między słupkami. Utalentowany, walijski bramkarz będzie mógł udowodnić swoje umiejętności.
Liverpool od czasu porażki z Manchesterem City zmaga się z rozczarowaniem, któremu towarzyszy duża frustracja. Spotkanie z Leicester będzie idealną okazją na poprawę nastrojów, lecz nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ Lisy z pewnością traktują Carabao Cup poważniej i będzie im bardziej zależało na pozytywnym wyniku. Nie zapominajmy, że w pierwszej jedenastce zobaczymy kilku młodych zawodników lub rezerwowych, którzy mają coś do udowodnienia, dlatego czeka nas ciekawe spotkanie.
Komentarze (6)
Razack - też liczę na komentarz Grzywacza, chociaż jutro o tej samej porze leci Bundesliga, więc niewiadomo.