Jürgen Klopp o porażce z Lisami
Manager the Reds nie krył rozczarowania po szybkim odpadnięciu z Carabao Cup. Mimo dominacji w pierwszej połowie, błędy w formacji defensywnej dały zespołowi Leicester City 2 bramki i awans do 4. rundy Pucharu Ligi.
Oto co Niemiec miał do powiedzenia po meczu:
O swoich spostrzeżeniach odnośnie meczu
Ten mecz miał prostą historię. W pierwszej połowie byliśmy dużo lepszym zespołem, ale nie wykorzystaliśmy swoich szans. Potem w jednej czy dwóch sytuacjach mieliśmy pecha. Powinniśmy strzelić 3 bramki, ale jeśli nie wchodzisz dobrze w mecz, musisz umieć się później bronić. Musimy lepiej grać w defensywie, żeby nie tracić w ten sposób bramek. Przy pierwszym golu było bardzo blisko spalonego, ale ruszyliśmy do przodu zbyt późno. Nie da się zawsze bronić tak jak w meczu z Arsenalem, odbierać piłkę i ruszać do kontrataku. Drugi gol padł znowu po wrzucie z autu. Niby każdy wie jak powinniśmy się przed takimi sytuacjami bronić, a jednak tego nie robimy. Czujemy się teraz źle, ale tak naprawdę w dalszym ciągu jesteśmy dobrą drużyną. Na ten moment nie ma to jednak znaczenia, bo zostaliśmy wyeliminowani z rozgrywek, w których chcieliśmy zajść dalej. Nikogo nie interesuje kto był lepszy w pierwszej połowie, liczy się tylko to, kto awansował dalej.
O tym jak piłkarze Liverpoolu załamali się po pierwszej bramce dla Leicester
Większe znaczenie miało to jak zareagowali na gola gospodarze, ponieważ strzał Okazakiego dodał im wiatru w żagle. W meczu było wiele takich zmiennych momentów. Jest mi niedobrze kiedy tracimy gole w ten sposób. Podobała mi się reakcja młodych zawodników, którzy raz czy drugi próbowali akcji na lewym skrzydle. Leicester miało później okazję z kontrataku, ale to są błędy, które jestem w stanie wybaczyć. Ben [Woodburn] i Dom [Solanke] mają razem tylko 34 lata. Nie mogę zaakceptować tego, że znowu tracimy gola po stałym fragmencie gry i wrzucie z autu. Nie od dziś mamy z tym problem, nawet jeśli uda nam się wybić piłkę, jak w przypadku pierwszego gola.
O powodach ściągnięcia Coutinho w przerwie
Taki był plan. Phil potrzebuje rytmu meczowego, ale nie mógł zagrać drugiego meczu w ciągu trzech dni przez pełne 90 minut, a nawet nie 80, 70 czy 60. Ustaliliśmy, że zejdzie w przerwie - 45 minut to był dla niego limit w tym meczu. Musi wrócić do rytmu meczowego, ale stopniowo. Nic poza tym.
O tym, czy Coutinho wraca do formy zgodnie z przewidywaniami
Tak, wszystko jest pod kontrolą. W weekend rozegrał 80 minut, wczoraj kolejne 45.
O pracy nad defensywą podczas treningów
Pracujemy cały czas. Trenowanie obrony to złożona czynność. Bronić można drużynowo i indywidualnie, czasem dochodzi do pojedynku 1 na 1, a czasem 2 na 1. Wydaje mi się, że większość drużyn nie ma w meczach z nami zbyt wiele stuprocentowych sytuacji. To oznacza, że potrafimy bronić na wysokim poziomie przez większość meczu. Wyobraźcie sobie, że wiemy jak powinniśmy bronić się przed stałymi fragmentami i wrzutami z autów. Nie zawsze to jednak działa. To dotyczy nie tylko piłkarzy, ale także mnie. Nie mówię zawodnikowi: "przecież pokazywałem ci jak to robić, a ty tego nie umiesz!" W takich chwilach czuję się naprawdę źle. Dobrze graliśmy w pierwszej połowie, ale na nic się to zdało. Potrafimy grać w piłkę, ale tracąc takie gole sami utrudniamy sobie życie.
O powrocie na King Power Stadium już w najbliższy weekend
Czy nadal będę zdruzgotany jak wrócimy tu w sobotę? Wierzcie mi lub nie, ale niestety w swoim życiu przegrałem już wiele spotkań i następnego dnia jest mi znacznie lepiej. W sobotę będę w znacznie lepszej kondycji niż na tej konferencji.
Komentarze (22)
Posypało się wczoraj w komentarzach sporo głosów na temat rzekomego zwolnienia Kloppa. Ok, nie ma trofeów, nie ma stabilizacji defensywy (zaryzykuję stwierdzenie, że mamy najgorszy środek obrony od kiedy kibicuję Liverpoolowi- nie personalnie, ale na podstawie liczby traconych goli). Na moje jednak zwalnianie trenera w takim momencie sezonu to czysty idiotyzm: bądź co bądź zbudował on przez 2 sezony szkielet drużyny, jaką sobie wyobrażał, niech dostanie cały obecny sezon na potwierdzenie klasy zespołu czołową czwórką i wyjściem z grupy w LM. Jeżeli to się uda to w przyszłym roku mamy walcem przejechać się po Premier League, bo obietnice się spełnia, Panie Klopp. ;)
YNWA
Prowadzi zespół trzeci sezon i nadal mamy problemy w defensywie. Tak jak już ktoś napisał - za bardzo zaufał niektórym zawodnikom. Gdy Klopp przyszedł do BVB to odeszło bodajże 16-17 graczy. W ich miejsce przyszli nowi. Wydawało mi się, że u nas zrobi podobną rewolucję. Nie zrobił i mamy efekty. Jeżeli w najbliższym czasie w defensywie nie zrobi porządku to jego pozycja podupadnie, bo trofeów bym się wówczas nie spodziewał.
Ja wiem, że Klopp jest niesamowicie sympatyczny, medialny i jest bardzo dobrym trenerem, ale przez sentyment my stoimy od wielu, wielu lat w miejscu. Jak ktoś nie daje rady to trzeba go zamienić na lepszego - tak działa futbol. Brutalne, ale tak jest.
Czekamy na jakiekolwiek trofeum bardzo długo i takie mecze jak wczorajszy nie pomagają Kloppowi. Cokolwiek by nie powiedział. Pozdrawiam.
Przecież my nie mamy wystarczającej kadry na samą ligę i LM, a co dopiero jeszcze krajowe puchary.
YNWA ;)
Jedyne co mnie denerwuje to Klopp pieprzący o stałych fragmentach gry. I w ataku i w obronie jesteśmy w tym względzie beznadziejni. Czekam aż nasi zaczną popełniać błędy przy wyrzucaniu piłki z autu. A o def. stałych fragmentów wolę nie wspominać.