Silvestre o meczach na Anfield
Były piłkarz Manchesteru United - Mikael Silvestre powiedział, że dni, kiedy razem ze swoim zespołem rozgrywał spotkania z Liverpoolem na Anfield, były dla drużyny United 'wycieczkami do piekła'.
Ekipa Jose Mourinho przybędzie jutro do Liverpoolu, który we wrześniu zwyciężył zaledwie 1 z 7 rozegranych spotkań.
Jürgen Klopp może pochwalić się dobrym bilansem w starciach z Portugalczykiem. Niemiec wygrał 3 razy i zaliczył 3 remisy w 7 ostatnich konfrontacjach na ławkach trenerskich.
Silvestre występował na Old Trafford w latach 1999 - 2008. Francuz przyznał, że nie lubił wyjazdów na Anfield, kiedy reprezentował barwy United.
- Czujesz jakbyś przekroczył bramy piekła.
- Nie jesteś tam mile widziany i czujesz nienawiść ze strony trybun. To wrogo nastawione do ciebie środowisko i warto się sprawdzić w takim otoczeniu.
- To najlepsze miejsce z możliwych do sięgania po zwycięstwa.
W sobotę Liverpool będzie zmuszony radzić sobie bez Sadio Mané. Silvestre uważa jednak, że Manchester musi mieć się na baczności, gdyż the Reds mogą łatwo skrzywdzić jego były klub.
- Spodziewam się, że w ciągu 90 minut rywalizacji stworzą sobie kilka okazji bramkowych. Mają Salaha, Firmino, czy Coutinho. Wciąż są niebezpieczni.
- Brakuje im typowego napastnika, który zagwarantuje na koniec sezonu 20-25 bramek na swym koncie. Dla obrony United będzie to istotny test, lecz sądzę, że są w stanie ich powstrzymać.
Komentarze (2)
Jeszcze się boję tylko co ich atak zrobi z naszą obroną. Ale z nimi zawsze mecze są inne więc trzeba wierzyć