Klopp przed meczem z United
Na konferencji prasowej przed sobotnim meczem Liverpoolu z Manchesterem United na Anfield Jürgen Klopp zapewnił, że "to jest jedno z najbardziej wyjątkowych spotkań na świecie".
Klopp wypowiedział się o znaczeniu tego spotkania, konieczności zachowania dyscypliny oraz o tym, co może znaczyć zwycięstwo w tym spotkaniu dla jego drużyny.
O ogólnych przemyśleniach przed meczem z United...
Nie mam osobistych rywali wśród innych menedżerów. Nie patrzę na mecz z tej perspektywy. To wielkie spotkanie, coś wspaniałego. Naprawdę chciałbym móc prosić Premier League, by dali nam więcej czasu - obu drużynom - na przygotowanie do takiego meczu, ponieważ nasi fani czekają na to od przynajmniej dwóch tygodni, o ile nie od naszej ostatniej potyczki w zeszłym roku, a mamy dokładnie dwa dni na przygotowania, w obu przypadkach. Tak już jest. To naprawdę ważny mecz, więc może następnym razem popatrzą czy da się zestawić te dwie drużyny naprzeciw siebie w momencie, w którym mogą dłużej przygotować się do meczu. To moja jedyna uwaga.
Drużyny José Mourinho zawsze grają odpowiednio do sytuacji, a na ten moment są oczywiście w o wiele lepszej niż przed naszym spotkaniem w zeszłym roku. Nie możemy jednak o tym myśleć. Wiemy jak gra Manchester United, mają fantastycznych piłkarzy w drużynie. Wiemy jakie umiejętności posiadają Lukaku, Rashford, Mychitarian, Mata i inni. Są bardzo doświadczeni. Czasem bronią bardzo głęboko, czasem grają wysokim pressingiem. Z nami najczęściej grali długie piłki na napastnika - w zeszłym roku był to Ibrahimović, w tym Lukaku. Musimy być gotowi na walkę w tym elemencie gry, ale nie będą tego robili za każdym razem. Będą też akcje pozycyjne, kiedy krótkimi podaniami szukają Mychitariana, a ten może wykorzystać szybkość Rashforda, Lukaku może rozciągnąć formację rywala, czy też Mata poruszając się bez piłki znajdzie trochę miejsca i zrobi różnicę kolejnym podaniem.
Oczywiście nasz rywal ma świetnych piłkarzy, wiemy o tym, ale i tak jesteśmy pozytywnie nastawieni przed mecze. Nie możemy się go doczekać, to jest jedno z najbardziej wyjątkowych spotkań na świecie. Już wiele razy mówiłem, że jeśli w nim nie grasz, to na sto procent będziesz oglądać ten mecz. Wiemy o tym i szanujemy wagę tego spotkania. Chcemy dobrze zagrać i osiągnąć dobry rezultat.
O zagrożeniu ze strony Romelu Lukaku...
Wydoroślał, z pewnością, ale to wciąż młody piłkarz. Według mnie na żadnym etapie jego kariery nie było wątpliwości, że będzie napastnikiem klasy światowej - a został nim jeszcze grając w Evertonie. Gra u boku fantastycznych napastników Manchesteru United mu pomaga, a on do tej pory bardzo pomagał drużynie - potrafi strzelać gole. Nie zawsze jest to fantastyczna akcja czy coś w tym rodzaju, ale on walczy o te bramki. Oczywiste jest, że zaaklimatyzował się w drużynie i jest bardzo pewny siebie, a to jest ważne na pozycji napastnika. Jestem przekonany, że rozwinął się od czasu dołączenia do Manchesteru.
O wadze zwycięstwa tym spotkaniu...
Jeśli wygramy? Prawdę mówiąc tylko o tym myślę. Damy z siebie wszystko by wygrać, ale nie skupiamy się na konsekwencjach zwycięstwa. To bardzo, bardzo, bardzo ważny mecz. Tak to wygląda. Jesteśmy - pewnie widzicie to inaczej, ale jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji. Nie jeśli chodzi o wyniki czy skuteczność, ale gramy o wiele lepiej niż wiele osób myśli. Nie jesteśmy na tyle słabi, by być bez szans w meczu z Man United.
Gramy na Anfield, to nasz stadion, po raz pierwszy zagramy przed trybuną Kenny'ego Dalglisha i chcemy wykorzystać to na naszą korzyść, chcemy skorzystać z tej wyjątkowej okazji. Nie ma sensu podchodzić do tego jak do kompletnie normalnego meczu, to nie jest takie spotkanie i nigdy nie powinno być. Nie znaczy to, że gramy o więcej niż trzy punkty, ale po prostu nie ma miejsca na wymówki - musimy dać z siebie wszystko. Nie rozpatruję tego w kategorii presji, a raczej świetniej okazji. To fantastyczny mecz i widzę to tak - grają ze sobą dwie świetne drużyny, powinna być dobra pogoda, wszystko jest już przygotowane.
O konieczności zachowania dyscypliny...
Widziałem kilka spotkań w przeszłości, czy też w meczach Realu z Barceloną, gdzie czasem według mnie sędzia musiał zamykać oczy, bo starcia były bardzo ostre i zasługiwały na czerwony kartki. Jeśli czekacie na taki mecz, to myślę, że nie warto. Dla mnie agresja polega na gotowości do poświęcenia własnego zdrowia, nie by zaszkodzić rywalowi. Musimy być twardzi, musimy być gotowi na to wyzwanie, ale jeśli chcecie oglądać piłkarzy skaczących sobie do gardeł i brzydkie wślizgi - a widziałem już takie, mimo że sporo z tych zawodników to naprawdę mili faceci - to w obecnych czasach nie jest to już możliwe w piłce nożnej, nawet w Anglii.
Musimy szanować przepisy i tak też zrobimy. Musimy wygrać. Chcemy wygrać, ponieważ interesują nas tylko zwycięstwa, nie dlatego, że Manchester powinien przegrać. To dla mnie kolejna różnica w tym jak powinniśmy podchodzić do tego spotkania. Musimy być pozytywnie agresywni, nie negatywnie.
Komentarze (3)
Southgate nie zdjął z niego tej odpowiedzialności, tylko szuka następcy po odejściu Rooneya. Henderson nigdy nie dostał opaski kapitana reprezentacji na stałe, więc nie mógł jej też stracić. Dostał ją na 1 czy 2 mecze, a teraz dostał ją Kane. Może w kolejnych spotkaniach dostanie ją ktoś inny, aż selekcjoner w końcu wybierze jednego kapitana na stałe.