Liverpool chce zatrzymać Milnera
Liverpool będzie odporny na wszelkie oferty kupna Jamesa Milnera, kiedy otworzy się styczniowe okienko transferowe. Pomocnik jest jedną z kluczowych postaci w planach Jürgena Kloppa na ten sezon.
Milner do tej pory tylko dwukrotnie wychodził na murawę w pierwszej jedenastce w tym sezonie Premier League, jednak ponownie potwierdził swoje umiejętności, rozgrywając świetne spotkanie w Lidze Mistrzów w tym tygodniu.
31-latek z pewnością jest rozczarowany niewielką ilością czasu gry i ma nadzieję, że dobra postawa w Lidze Mistrzów pozwoli mu utrzymać miejsce w wyjściowym składzie na najbliższy mecz z Tottenhamem, a także w kolejnych spotkaniach.
Milner, który zrezygnował z gry w reprezentacji, by przedłużyć swoją karierę klubową, we wtorkowym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów pełnił funkcję kapitana zespołu.
Milner miał możliwość zmiany otoczenia latem, gdyż wpłynęło wiele zapytań o jego dostępność. Zawodnik jednak woli pozostać na Anfield. Najbardziej aktywnym klubem w staraniach o pomocnika było Leicester City.
Klopp zapewnił Milnera, że będą mu dane okazje do gry, ale wskazał również, że nie ma już gwarancji stałej gry w pierwszym zespole, tak jak miało to miejsce w poprzednim sezonie. Alberto Moreno odbudował swoją pozycję, a dodatkowo sprowadzono Robertsona, co oznacza, że eksperymenty na lewym wahadle dobiegły końca.
Anglik powrócił zatem na swoją nominalną pozycję w środku pomocy, gdzie rywalizuje o miejsce z Emre Canem i Georginio Wijnaldumem. Dodatkowo do rywalizacji w przyszłym miesiącu powróci Adam Lallana, a Philippe Coutinho także był desygnowany już do gry w nieco cofniętej roli.
Bardzo prawdopodobne jest, że sytuacja Milnera w klubie zostanie ponownie przeanalizowana po zakończeniu sezonu, kiedy będzie możliwe ustalenie, jakie otrzyma możliwości występów w dalszej przyszłości. Będzie to analizowane także w kontekście przybycia ostatniego z tegorocznych nabytków Liverpoolu – Naby’ego Keïty z RB Lipsk.
Klopp wspominał w przeszłości, że niezależnie od rzeczywistego okresu obowiązywania klubowych kontraktów, ma zawartą nieformalną „jednoroczną” umowę ze członkami pierwszego zespołu, która daje mu gwarancję, że żaden ze znaczących zawodników jego składu nie otrzyma pozwolenia na transfer w środku sezonu. Z kolei Milner we wtorek pokazał, że może być nadal jednym z najważniejszych elementów w całej układance Niemca.
Chris Bascombe
Komentarze (13)
Milnerowi można wiele zarzucić jeśli chodzi o ustawienie, ale skoro nauczył się grać jako LO, to także mógłby się nauczyć bardziej pilnować na środku pola, w ostatnim meczu zagrał na typowej dla siebie pozycji - czyli jestem tam gdzie nogi mnie poniosą i to jest dla niego idealna opcja, dać mu biegać. Ustawić Cana z Ginim w środku, a Milnera jako po prostu Milnera, człowieka od biegania.
A Hendersona rywalizacja nie dotyczy?
Podejrzewam, że statystyka "grania do przodu" rośnie wraz z procentem podania w kierunku bramki przeciwnika, a nie swojej. Należy zauważyć, że Henderson potrafi wymieniać podania z Matipem czy Lovrenem wiele razy będąc bliżej Mignoleta niż wymieniona wcześniej dwójka, często też jest tak, że partnerzy ze środka pola, no najcześniej Can i Gini muszą podchodzić do piłki i wymieniać z Hendersonem piłki na przestrzeni metra lub dwóch, a z racji, że Anglik gra najgłębiej to jego każde takie zagranie jest zagraniem do przodu. Taki smutny obrazek z meczu z MU kiedy to bodajże z Gomezem podawał jeden do drugiego z 4x, bo tak kreatywną 6 mamy.
Jak już wspomniałem, Henderson w defensywnie swoje robi. Choć tu też trzeba rozgraniczyć co to znaczy gra defensywna. Rozbijmy to na kasowanie akcji po kontrach i grę w linii gdy rywal próbuje ataku pozycyjnego. W pierwszej sytuacji Henderson jest jak złoto, asekuruje, w miarę przytomnie się ustawia itd. natomiast sytuacja wygląda znacznie gorzej jeśli bronimy się przed atakiem pozycyjnym.
Nie śledzę statystyk, bo wole obejrzeć jego grę i widzieć ile ona wnosi. Co z tego, że ma % celnych podań na wysokim poziomie, skoro to nic nie wnosi do gry. Dlaczego to Matip i Lovren, teoretycznie gorsi technicznie piłkarze mają wprowadzać piłkę, a nie Henderson? To zupełny nonsens. Reprezentant kraju, kapitan Liverpoolu, podobno czołowej drużyny angielskiej ligi, którego zadaniem jest kopać piłkę spod nóg rywala i tyle. Serio tylko tyle się powinno wymagać na tym poziomie?
Nie oczekuje od niego gry jak Xavi, że zostawi układ nerwowy w szatni i wklepie piłkę do bramki, ale troszkę więcej ryzyka. Zagrać jakaś prostopadłą, jakaś uruchamiającą Salaha, Mane.. Nic się nie stanie jak taka piłka nie przejdzie, a jak przejdzie to możliwe, że będzie bramka.
Jak już wspomniał @Gensheimer Emre Can to nie jest ofensywny pomocnik. Pasuję na b2b, ale bardziej odpowiednią rolą jest gra z tyłu, tak jak grał w dwumeczu z BVB choćby. Może Can nie jest najbardziej kreatywnym graczem, ale jako jeden z nielicznych potrafi oddać strzał na bramkę i nie boi się szarżować. Jeśli wybaczamy wszelkie ułomności Salaha na rzecz jego daru w postaci odnajdywania się na boisku, to także powinniśmy wybaczyć Canowi jego wady i skupić się na tym, że niemiec często gęsto potrafi podciągnąć mądrze akcję do przodu i jak trzeba to spróbować strzału.
Nie mówie, że Milner ma być zastępstwem w zespole 1:1 za Hendersona, bo to inny profil zawodnika. Ale małe przemeblowanie środka pola, zrezygnowanie z Hendersona mogłoby pomóc przełamać się. Ma większy wkład w dobrą grę zespołu.
Obrońcy gry Hendersona zawsze powołują się na jeden argument, który mówi, że Jordan to 6 i on nie może grać inaczej.
Da się inaczej o ile ma się do tego odpowiednie narzędzia, on niestety nigdy ich nie posiadał.
Nigdy nie był kreatywnym graczem. Eksplozja i zmierzch jego kariery łączą się ze zmianą pozycji. 13/14 oraz 14/15 to najlepsze sezony Jordana. A potem stał się bezużyteczny, bo zaczęto wymagać od niego innych rzeczy na boisku, dodatkowo zaplątała się kontuzją, która na pewno nie pomaga.
On podobnie jak Salah. Grając z przodu ratował się tym, że zawsze jakoś potrafił się odnaleźć, niestety z tyłu no poza wybiciem piłki spod nóg nic nie robi.
Czy nie lepiej w takiej sytuacji grać 3-5-2 czy 3-6-1 i uruchomić Moreno z TAA na skrzydłach? Młody zyska na tym, bo ewidentnie lepiej mu się atakuje niż broni, podobnie hiszpanowi.
Na tę chwile najlepszy środek pola to Can-Milli-Gini.
Doskonale znam sytuację kadrową w zespole.
Swoją drogą to na prawdę ostatni sezon Milnera, chociaż jeśli Keita to zastępstwo za Coutinho i Cana no to znowu będzie miejsca dla Jamesa. Ale jeśli planujemy wzmocnić ŚP jakimś sensownym nazwiskiem, no to pierwszym do odstrzału jest Gini i Jordan.