Podsumowanie meczu
Pomimo nacisku oraz przewagi w posiadaniu piłki Liverpoolowi nie udało się wywalczyć na Wembley żadnych punktów. Koguty na własnym obiekcie pokonały Czerwonych aż 4:1.
Kluczowe momenty...
- Spurs szybko wychodzą na dwubramkowe prowadzenie
- Salah strzela gola kontaktowego
- Tuż przed przerwą do siatki Liverpoolu trafia Alli
- Kane ustala wynik spotkania na 4:1
Składy obu ekip...
Liverpool (4-3-3): Mignolet; Gomez, Lovren, Matip, Moreno; Henderson, Can, Milner; Coutinho, Salah, Firmino.
Tottenham (3-5-2): Lloris; Alderweireld, Sanchez, Vertonghen; Tripper, Eriksen, Winks, Alli, Aurier; Kane, Son.
Pierwsza połowa...
Już w czwartej minucie na prowadzenie wyszli gospodarze.
Trippier posłał piłkę obok Dejana Lovrena, a wbiegający za linię obrony Kane ograł jednym ruchem Mignoleta i Matipa, a następnie umieścił futbolówkę w siatce.
Po strzeleniu gola Spurs nabrali wiatru w żagle i niesieni dopingiem z trybun zaczęli dominować na murawie. Defensorów Liverpoolu ciągle nękali zarówno Son, jak i Kane.
To właśnie ta dwójka piłkarzy podwyższyła wynik spotkania w 12. minucie.
Najpierw Lovren źle oszacował tor lotu wyrzuconej przez Llorisa piłki, przez co Kane ruszył wprost na bramkę The Reds. Snajper Kogutów zauważył nadbiegającego Sona i zagrał do niego piłkę, a ten pewnym strzałem skierował ją do siatki.
Chwilę później południowokoreański piłkarz mógł wpisać się na listę strzelców po raz drugi, lecz futbolówka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę.
W 24. minucie Salah strzelił gola kontaktowego.
Tym razem napierający Kane stracił piłkę i z kontratakiem ruszyli The Reds. Henderson zagrał do przodu, a Egipcjanin wyprzedził obrońców i precyzyjnym uderzeniem nie dał żadnych szans golkiperowi Tottenhamu.
Kilka minut później Klopp zareagował i zmienił rozgrywającego fatalne zawodny Lovrena. W jego miejsce wszedł Oxlade-Chamberlain.
Przed przerwą gospodarze ponownie wyszli na dwubramkowe prowadzenie.
Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Eriksena głową wybijał Matip. Futbolówka powędrowała do znajdującego się poza szesnastką Alli'ego. Niepilnowany Anglik uderzył z woleja i precyzyjnym strzałem pokonał Simona Mignoleta.
Druga połowa...
Po przerwie tempo spotkania nieco spadło, a szanse na korzystny wynik dla Liverpoolu niemal stopniały do zera w 56. minucie.
Po nie najlepszej interwencji Mignoleta piłka trafiła do Vertonghena, którego strzał wybił z bramki Firmino. To nie był jednak koniec zagrożenia pod bramką Mignoleta, gdyż do futbolówki doszedł Kane i potężnym strzałem z bliskiej odległości umieścił ją w siatce.
Bliski zredukowania wymiaru porażki Czerwonych byli Coutinho i Salah, lecz po ich strzałach fantastycznymi interwencjami popisał się Hugo Lloris.
The Reds odnieśli na Wembley dotkliwą porażkę.
Komentarze (0)