Klopp o Mané i kadrze narodowej
Jürgen Klopp potwierdził, że Sadio Mané od czwartku trenuje z resztą zespołu i przyznał, że Senegalczyk radzi sobie świetnie i wraca do pełnej sprawności w imponującym tempie.
Mané nie grał od 1 października, kiedy to nabawił się kontuzji ścięgna udowego podczas zgrupowania swojej reprezentacji narodowej. Zawodnik poczynił wielki krok ku powrotowi do pierwszego składu w trakcie wczorajszego treningu. Podczas konferencji prasowej menedżer wyraził swoje zadowolenie z powracającej formy i sprawności gwiazdy Liverpoolu.
– Wczoraj po raz pierwszy Sadio trenował z drużyną. Nie odstawał od reszty kolegów. Jeszcze nie wiem, na ile dokładnie go stać, ale wygląda na to, że przynajmniej 20-25 minut jest w stanie rozegrać. Musimy jednak poczekać i zobaczyć, jaki skutek dla jego sprawności przyniesie trening z pełnym obciążeniem. Póki co wiadomo, że był dla niego męczący. Nie był jakiś szczególnie wymagający, ale Sadio nie grał od długiego czasu, więc to zrozumiałe. W każdym razie podczas gry z chłopakami radził sobie bardzo dobrze. Można powiedzieć, że nie zapomniał, jak się gra w piłkę.
Mané może powrócić na murawę w oficjalnym meczu już w sobotę, w meczu wyjazdowym Liverpoolu z West Hamem, choć nie jest to pewne. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że zawodnik zagra w meczach kwalifikacyjnych Senegalu z RPA. Reprezentacje po raz pierwszy zmierzą się 10 listopada. Rewanż zostanie rozegrany cztery dni później. Zapytany o powołanie zawodnika do kadry narodowej, Klopp odpowiedział:
– Jest jak jest. Jako klub nie mamy tu nic do powiedzenia. Nie możemy przecież zabronić Sadio gry w reprezentacji, czy zignorować faktu, iż Senegal gra arcyważny mecz o uczestnictwo w mistrzostwach świata. Nie bylibyśmy fair.
– Skontaktujemy się ze związkiem piłki nożnej Senegalu. Wiadomo, że przed kadrą dwa mecze. Sadio może zagrać, ale czy jest już w stu procentach sprawny? Wczoraj na treningu świetnie się spisywał i na pewno jest na dobrej drodze do szczytu formy. Jak tylko dowiedzieliśmy się, że może trenować, od razu wpisaliśmy go w plany na najbliższe mecze. Może trener reprezentacji Senegalu myśli podobnie – jeśli Mané może grać, grzech go nie wystawić.
– Na pewno pojedzie na zgrupowanie i potrenuje kilka dni. Jeśli zagra w pierwszym meczu i da drużynie zwycięstwo, przedzwonimy do działaczy i spróbujemy ich przekonać, żeby nie wystawiali Sadio w rewanżu. Tak byłoby najlepiej, ale jak wspomniałem, nie od nas to zależy. FIFA nie pozwala klubom decydować o dostępności piłkarzy dla reprezentacji narodowych. Wprowadzono jasne przepisy i zamierzamy ich przestrzegać.
– W tym konkretnym przypadku gra w kadrze dobrze zrobi zawodnikowi. Nie mam problemu z tym, że moi piłkarze grają w swoich reprezentacjach. Chcę jednak wiedzieć jak najwięcej o wszelkich okolicznościach, o tym co robią na treningach i tak dalej. To niezwykle ważne. Intensywność treningów jest zazwyczaj podobna jak w klubie. Różnice tkwią w stanie murawy i w samym sposobie trenowania, w zestawach ćwiczeń. Chciałbym móc jakoś wpłynąć właśnie na ten aspekt futbolu reprezentacyjnego. Nie będę nikomu mówił, jak ma trenować zawodników, ale chciałbym mieć pełen wgląd i możliwość reakcji na działania selekcjonerów. Jeśli mam być szczery, w Europie są one bardziej transparentne.
– Jeśli Sadio będzie w stanie grać, powinien wykorzystać tę szansę. To pozwoli mu wejść w rytm meczowy. W przeciwnym wypadku jego przerwa od futbolu będzie po prostu zbyt długa. Po przerwie reprezentacyjnej gramy z Southampton, więc byłoby dobrze, gdyby Mané był dostępny i gotów do gry.
– Co do ryzyka złapania kontuzji na zgrupowaniu, to nie da się go uniknąć. Nie widzę problemu, by Sadio pojechał na kadrę, ale być może w przyszłości dane mi będzie porozmawiać z odpowiednimi ludźmi, żeby to ryzyko zminimalizować.
Komentarze (4)