Wyścig z czasem Mané
Sadio Mané prowadzi wyścig z czasem, by wyrobić się na sobotni mecz z Southampton. Senegalczyk wrócił z kontuzją z ostatniego meczu swojej reprezentacji, której pomógł zakwalifikować się do Mistrzostw Świata, po raz pierwszy od 2002 roku.
25-letni skrzydłowy nabawił się urazu ścięgna udowego, więc to ten sam rodzaj kontuzji, który wykluczył piłkarza z kilku wcześniejszych meczów Liverpoolu.
Jürgen Klopp w jednym z ostatnich wywiadów wyraził zaniepokojenie całą sytuacją, lecz wolał poczekać, aż jego podopieczny wróci do klubu.
Kontuzja na szczęście nie jest postrzegana jako poważna i w klubie wciąż jest nadzieja, że Mané zdoła zagrać przeciwko swojej byłej drużynie.
Do treningów z pełnym obciążeniem powrócił Adam Lallana. Reprezentant Anglii po raz ostatni w barwach Liverpoolu wystąpił w letnim sparingu z Atletico Madryt.
Sytuacja z urazem Jordana Hendersona, przez który musiał opuścić zgrupowanie kadry Trzech Lwów nie jest skomplikowana. Kapitan ma być dostępny na starcie ze Świętymi.
Komentarze (1)