JK: Mo nie ma nic do udowodnienia
Mohamed Salah, według Jürgena Kloppa, nie musi niczego udowadniać swojemu byłemu zespołowi – Chelsea, w jutrzejszym spotkaniu Premier League, które odbędzie się w Liverpoolu.
Salah spędził rok na Stamford Bridge po tym, jak przeszedł do ekipy z Londynu z Bazylei w styczniu 2014 roku, ale nie był to dla niego łatwy okres w karierze.
Po zanotowaniu 13 występów w lidze angielskiej w szeregach the Blues, napastnik przeniósł się do zespołu Fiorentiny na wypożyczenie. Następnie w lecie 2015 roku został piłkarzem AS Romy.
Konsekwencją udanych dwóch i pół roku spędzonych na boiskach Serie A było podpisanie kontraktu z Liverpoolem przez Egipcjanina przed sezonem 2017-18. Salah jak dotąd w nowym zespole rozegrał 19 meczów i zdobył w nich imponującą liczbę czternastu trafień.
25-latek w sobotę będzie miał okazję zmierzyć się z Chelsea pierwszy raz odkąd opuścił klub, jednak Klopp zaprzecza jakoby numer 11 miał być szczególnie zmotywowany przed tym pojedynkiem z powodu ‘rozczarowującego czasu’ w zachodnim Londynie.
- Rozczarowujący okres? Naprawdę nie rozumiem. Był bardzo młody, grał w bardzo silnej drużynie i nie powiodło mu się, to się często zdarza – powiedział Klopp przed spotkaniem z the Blues.
- Innym zawodnikiem w podobnej sytuacji był Kevin de Bruyne, który teraz radzi sobie całkiem nieźle w Manchesterze City. To jasne, że trudno było dostać się do pierwszego składu Chelsea, ponieważ mieli fantastyczną ofensywę.
- Odnosili sukcesy w tamtych latach, więc nie było kogo obarczać winą, na pewno nie Mo. Skorzystał z drugiej szansy, poszedł na wypożyczenie do Fiorentiny, później przeszedł do Romy, a potem był już Liverpool, to ciekawa droga.
- Znacznie się poprawił, jestem pewien. Był bardzo dobrym piłkarzem, mówiłem to już kiedyś, że pierwszy raz zobaczyłem go w Bazylei, był szybki! Ale to było dawno.
- Uważam, że nie musi niczego udowadniać. Nie sądzę, by patrzył na to w ten sposób, bo to normalna sytuacja. Jako młody chłopak trafiasz do jakiejś drużyny, nie przebijasz się i szukasz innych opcji, by to zrobić.
- I mu się to udało. Odniósł sukces, więc trafił do Liverpoolu. Jeśli wtedy grałby lepiej w Chelsea, prawdopodobnie teraz nie mielibyśmy go w zespole, więc jestem szczęśliwy, że jest jak jest.
Komentarze (0)