Mignolet: Zasłużyliśmy na więcej
Liverpool zremisował dzisiaj 1:1 z Chelsea na Anfield. Simon Mignolet nie krył rozczarowania z powodu bramki straconej w końcówce meczu. Bramkarza the Reds w szczęśliwy sposób pokonał wprowadzony z ławki rezerwowych Willian.
The Reds objęli prowadzenie w 65. minucie, gdy Mohamed Salah popisał się pewnym wykończeniem akcji w polu karnym gości po podaniu Alexa Oxlade'a-Chamberlaina. Dla egipskiego skrzydłowego było to dziesiąte trafienie w bieżącym sezonie ligowym.
Pomimo wielu prób podwyższenia prowadzenie w wykonaniu Liverpoolu Chelsea była w stanie doprowadzić do wyrównania na pięć minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Willian przelobował Mignoleta i umieścił piłkę w lewym rogu bramki.
- To bardzo rozczarowujące, że w ostatnich dwóch meczach pozwoliliśmy na stratę punktów w końcowych minutach - powiedział po meczu z Chelsea Mignolet.
- Moim zdaniem zasłużyliśmy na wygraną, więc trudno jest nam się pogodzić z tym wynikiem. Tym bardziej, że bramkę straciliśmy w niezwykle pechowy sposób.
- Graliśmy dobrze, mieliśmy swoje szanse, czego zresztą można było się spodziewać. Chelsea była groźna w kontratakach i także kilkukrotnie sprawiła nam problemy, ale to my zasłużyliśmy na komplet punktów.
- Byliśmy w dobrej sytuacji po bramce Salaha w drugiej połowie, ale niestety nie utrzymaliśmy tego prowadzenia. Zdobyli gola w samej końcówce - dodał rozczarowany Belg.
Drużyna Jürgena Kloppa w dwóch ostatnich spotkaniach nie potrafiła utrzymać prowadzenia i traciła gole w ostatnich minutach. Najpierw the Reds roztrwonili trzybramkowe prowadzenia w Lidze Mistrzów przeciwko Sevilli, a dzisiaj zabrakło koncentracji w meczu z Chelsea.
Mignolet uważa, że obydwa mecze potoczyły się niefortunnie dla Liverpoolu:
- W ostatnich dwóch meczach zasłużyliśmy na zwycięstwa, ale kończyły się one remisami. Mieliśmy trochę pecha, lecz teraz nie możemy tego rozpamiętywać. Czujemy rozczarowanie, ale teraz musimy iść dalej, bo czeka nas w tym sezonie jeszcze mnóstwo ważnych spotkań.
Belg nie ukrywał również wielkiego zadowolenia z postawy strzelca jedynego gola dla Liverpoolu w meczu przeciwko the Blues - Salaha. Mohamed strzelił już 15 goli w zaledwie 20 występach dla the Reds.
- Mo jest dla nas bardzo ważny. Tu nie chodzi tylko o strzelane gole i kreowane okazje, ale to w jaki sposób broni i ciężko pracuje dla zespołu, kiedy nie jesteśmy w posiadaniu piłki. Zawsze daje z siebie wszystko. Oby kontynuował swoją świetną formę jak najdłużej.
Komentarze (2)
Moze mi ktos powiedziec jakie to byly proby, bo wychodzi mi na to, ze ominelo mnie 20 minut meczu...