Klopp przed meczem ze Stoke
Jürgen Klopp spodziewa się trudnej przeprawy na Bet365 Stadium, gdzie jego podopieczni zmierzą się z zespołem Stoke City. Oba dotychczasowe wyjazdy na stadion the Potters kończyły się dla Niemca zwycięstwami.
Poniżej prezentujemy zapis najciekawszych wypowiedzi managera the Reds z przedmeczowej konferencji prasowej.
O deszczowej, wietrznej środzie w Stoke...
Kiedy byliśmy tam ostatnim razem pogoda była naprawdę dobra! Jutro będzie ciemno i prawdopodobnie wietrznie. Jednak w Stoke gra się ciężko głównie przez poziom jaki prezentują i fantastycznego managera. Zarówno Mark Hughes jak i jego zespół są bardzo doświadczeni. Oni czekają właśnie na te domowe mecze z wielkimi rywalami. Stwarzają świetną atmosferę, która pomaga im z każdym osiągnąć dobry rezultat. My jednak nie jedziemy podziwiać ich stadion i fanów, ale chcemy zgarnąć komplet punktów, co nie będzie łatwym zadaniem.
O poprzednim wyjazdowym zwycięstwie nad Stoke
To był fantastyczny mecz. Jeśli dobrze pamiętam to było od razu po przerwie na mecze reprezentacji, a my mieliśmy problemy z kontuzjami i musieliśmy nieco eksperymentować. Nie sprawdziło się to w pierwszej połowie, ale w pewnym momencie podczas drugiej odsłony przejęliśmy kontrolę, a Phil [Coutinho] i Roberto [Firmino] zrobili różnicę na boisku i to pozwoliło nam wygrać. Najlepszym momentem meczu była jednak obrona Mignoleta z najbliższej odległości. To był znaczący mecz. Nie myślałem o tym meczu w trakcie przygotowań do jutrzejszego starcia, ale teraz kiedy pytacie to przypomniał mi się też gol Firmino po ładnym podaniu od Giniego. Wtedy mieliśmy dobry dzień.
O poprawiających się wynikach przeciwko zespołom z dołu tabeli
Szkoda, że nie wygrywamy już tak z czołową szóstką! Bez wątpienia zanotowaliśmy pewne postępy. Jesteśmy bardziej cierpliwi, co jest bardzo istotne w tego typu meczach. Chelsea jest niebywale trudnym rywalem i musieliśmy zagrać zupełnie inaczej niż przez ostatnie 2 lata. Wygraliśmy z nimi na Stamford Bridge, ale tamten mecz był zupełnie inny, zdominowaliśmy ich. Przyjechali na Anfield, oddali nam piłkę i jakby rzekli: "No dalej, spróbujcie nam coś zrobić!" a my zrobiliśmy. To było super, ale koniec końców chodzi o to, żeby wygrać mecz, a nam się nie udało. Czuję, że jesteśmy na dobrej drodze, ale musimy pokazywać to z każdym meczem. Teraz zacznie się najtrudniejszy i najbardziej wpływowy okres w sezonie, który będzie trwał aż do końca stycznia i musimy się tym bardziej skupić na pracy.
Komentarze (0)