Keane o formie Liverpoolu
Mimo, że Liverpool zeszłego wieczoru pobił rekord Manchesteru United, Roy Keane nadal nie uważa, by było to jakimś wielkim osiągnięciem. The Reds zdemolowali Spartak Moskwa 7:0, co oznacza, że Liverpool strzelił 23 gole w sześciu meczach fazy grupowej, o dwa więcej niż United z Keanem w składzie w 1999 roku, ustanawiając rekord dla angielskich zespołów w Lidze Mistrzów.
Po zapierającym dech w piersiach show ofensywnego futbolu, Keane w studio pomeczowym dla BT TV dał jedynie wyraz niechętnej aprobaty.
- Ich ofensywni zawodnicy dobrze się bawili, lecz duży test dla Liverpoolu jeszcze przyjdzie, ponieważ dotychczas pokonywali jedynie słabsze drużyny, nikogo mocnego – powiedział.
- Miło się ich ogląda, lecz nie mieliby tyle miejsca przeciwko porządnej drużynie, ot i cała prawda.
- Daj dobrym piłkarzom tyle czasu, ile oni mieli, a możesz mieć pewność, że poniesiesz za to karę. W rzeczywistości, grając z jakąkolwiek topową drużyną w Europie, nie będą mieli tyle miejsca i czasu, a co za tym idzie też okazji.
Dodał: - Jeśli znasz się na tym sporcie to wiesz, że czekają ich bardziej wymagające wyzwania.
- Myślę, że się poprawili, lecz nie sądzę, by ktoś ich wystarczająco mocno przetestował ostatnimi czasy, a bez tego nie wiemy czy stare problemy mają za sobą – zakończył.
Komentarze (15)
Jesteśmy na fali i dopóki nasza obrona o sobie nie przypomni to bedzie dobrze.
Będąc subiektywnym, gość zazdrości i może nas cmoknąć w trąbkę, bo gramy ogień.
Ogólnie zgadzam się z Keanem, mamy dziurawą obronę, a pomoc nie ma ani trochę kreatywności, z drugiej strony mamy bardzo silną ofensywę, która jest też bardzo dobra w odzyskiwaniu piłki na połowie rywala. Już nie raz roztrwoniliśmy wysokie prowadzenie i nie licząc Arsenalu to z nikim dobrym w tym sezonie nie wygraliśmy (2 remisy i 2 wysokie porażki). Zobaczymy, co dalej. Głęboko wierzę, że zajdziemy daleko w tej edycji, ale ostatni mecz nie powinien byc wyznacznikiem naszych szans.
Te jego "prawdy objawione" są na poziomie dziecka.
Gadki w stylu - ze słabszymi gra się łatwiej, a mocniejszymi trudniej - i tak przy każdej wypowiedz tego muła. Najgorsze jest to, że parę osób na tej stronie powie - dobrze mówi - .
A przegrać z mułami to zawsze hańba i wstyd.
Dalej, wyczuj różnicę pomiędzy kibicowaniem, a oceną. Jestem kibicem LFC od 2002 roku i w życiu nie powiedziałem nic przepełnionego jadem na temat naszych piłkarzy, nie licząc takich przypadków, jak Diao. Chcę, żeby Moreno był najlepszy na świecie, ale nie jest i jak zawala nam najważniejsze mecze, to nie klnę na niego, ale to normalne, że negatywnie ocenię taki występ
Najbardziej wkurza mnie to "była dziwka united". Zrozumiałbym, jakbyś klnął na niego za jego brutalną grę, a nie tylko i wyłącznie za logo na koszulce. To żałosne.
Czy Carra pieprzy od rzeczy? Przeważnie nie. Ty pierdolisz od rzeczy. Zawsze. Regularnie. Co dzień. Pod każdym newsem. Stylistyka twoich zdań świadczy o kiepskiej edukacji, więc akurat ty niewiele możesz powiedzieć, czy ktoś pieprzy od rzeczy, czy nie. Nawet kiedyś napisałeś, że był słabym obrońcą, wszystko łącznie daje obraz hipokryzji.
@rado, sprawdź, co oznacza "klakier", nauczysz się czegoś.
Szkoda, że dyskusja zakończona, bo miałem nadzieję, że wytłumaczysz mi mój stek bzdur. No nic....
Kurdę, wolałem kłócić się z Szostiem. Przynajmniej czasem było zabawnie :D
Szkoda, że dyskusja zakończona, bo miałem nadzieję, że wytłumaczysz mi mój stek bzdur. No nic....
Kurdę, wolałem kłócić się z Szostiem. Przynajmniej czasem było zabawnie :D
Szkoda, że dyskusja zakończona, bo miałem nadzieję, że wytłumaczysz mi mój stek bzdur. No nic....
Kurdę, wolałem kłócić się z Szostiem. Przynajmniej czasem było zabawnie :D
Szkoda, że dyskusja zakończona, bo miałem nadzieję, że wytłumaczysz mi mój stek bzdur. No nic....
Kurdę, wolałem kłócić się z Szostiem. Przynajmniej czasem było zabawnie :D
Szkoda, że dyskusja zakończona, bo miałem nadzieję, że wytłumaczysz mi mój stek bzdur. No nic....
Kurdę, wolałem kłócić się z Szostiem. Przynajmniej czasem było zabawnie :D
2. Czy ty Kamil zrozumiałeś cokolwiek, co napisałem? Napiszę jeszcze raz: WIERZĘ, ŻE ZAJDZIEMY DALEKO W LM. Półfinal, to miejsce gdzie widzi nas zarówno moje serce, jak i umysł. I nie każdy związany z MU to śmieć. Mam przyjaciela - kibica MU i nawet miał jaja, żeby pójść ze mną do baru z kibicami LFC i znosić nasmiewanie się z niego przez 20 gości, bo LFC wygrało :D Tak samo zdarzyło mi się być po drugiej stronie w koszulce LFC na wierzchu i nikt mnie nie opluł (chociaż szczególnie na początku meczu było mnóstwo spięć.. .) Tu i tam są spoko ludzie, tu i tam są krętyni. Nie znoszę MU jako drużyny, co nie znaczy, że nie znoszę każdego ich kibica, czy piłkarza.