Klopp o ligowej sytuacji
Jürgen Klopp przyznał, że celem Liverpoolu jest bycie najlepszą drużyną goniącą Manchester City, który z każdą kolejką powiększa swoją przewagę nad pozostałymi klubami w ligowej tabeli.
Jednocześnie menedżer the Reds przyznał, ze uciekający lider wygląda na niepowstrzymanego i 11-punktowa przewaga może mu zapewnić tytuł Premier League.
Niemiec podkreśla jednak, że realistycznym celem jest wywalczenie drugiego miejsca, na którym obecnie znajduje się Manchester United i Liverpool tarci do Czerwonych Diabłów siedem oczek.
- W tym sezonie nikt już nie walczy o tytuł. Nie sądzę, żeby United się to udało – powiedział Klopp.
- Wszyscy spróbujemy zniwelować różnicę do City, ale wydaje mi się, że nie oddadzą już pierwszego miejsca.
- Nie oznacza to, że wszystkie zespoły powinny przestać walczyć. Świetnym celem jest bycie najlepszym z pozostałych drużyn walczących o drugie miejsce.
- Musimy postarać się zająć jak najlepszą pozycje w tabeli. Drugą albo trzecią.
- City uciekło z naszego zasięgu, ale swoimi występami udowodniamy, że możemy w tym sezonie rywalizować o wysokie cele.
- Nie dopuszczam żadnych rzeczy, które mogłyby zakłócić nasz nieustanny rozwój.
W sezonie 2012-2013 Klopp ukończył z Borussią Dortmund na drugim miejscu, tracąc 25 punktów do zwycięzcy – Bayernu Monachium.
- Nie jesteśmy w stanie gonić City, tak jak Borussia nie była w stanie gonić Bayernu, ale wówczas byliśmy w stanie pokonać ich w finale Ligi Mistrzów – przyzna Klopp.
- Nie byliśmy gorsi, to była otwarta gra i nikt nie widział w tej drużynie zespołu, który odskoczył na 25 punktów w ligowej tabeli. W tamtym sezonie mieliśmy najlepsze momenty.
- Jeśli wykreujesz swoje cele opierając się na sąsiedzie to nigdy nie postawisz odpowiednich kroków na przód.
- Musisz tworzyć własne cele i usilnie do nich dążyć. Możesz spotkać się z daną drużyną dwa razy w sezonie, może w FA Cup i Lidze Mistrzów. To są jedyne momenty, w których powinieneś się przejmować daną drużyną.
- Wiemy, że powinniśmy wygrać w ostatnim meczu, ale nie udało się to – powiedział.
- Drużyny będące przed nami w tabeli wygrywają takie gry.
- Gdybyśmy zdobyli cztery punkty więcej to nasza sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Bylibyśmy trzy punkty za United.
- Mimo to wszystko jest w porządku. Nie jesteśmy rozczarowani po meczu z Evertonem, w którym teoretycznie powinniśmy zainkasować trzy punkty.
- Takie mecze mogą się powtórzyć. Sezon na tym się nie kończy. Nie możemy cierpieć po meczu, który nam nie wyszedł. Musimy się podnieść i walczyć dalej.
Komentarze (17)
Też macie problem z forum? Wyskakuje mi general error
Jest jednak postęp, podobne rezultaty w zeszłym sezonie ugraliśmy wąskim składem, teraz gra więcej zawodników, co może skutkować lepszą formą drużyny w następnym sezonie, lub już w tym, choćby w krajowym pucharze (oby).
Bardzo mądrze napisane !
Może i masz rację że to najlepszy Liverpool w ostatnich latach ale pod względem technicznym i umiejętności. Ale mentalność i psychika w tym zespole jest tragiczna niestety, oba ostatnie remisy nie były winna sędziów ani rywali a nasza..... Mane się popisał z Evertonem a firmino z West bromem.... Czasami detale maja bardzo duży wpływ na mecze czy później ligę albo turniej.
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć :)