Ings pozostaje optymistą
Napastnik Liverpoolu w niedawnych meczach z Evertonem i Bournemouth pojawił się na boisku wchodząc z ławki rezerwowych. W rozmowie dla oficjalnej strony klubowej zaznacza, że pomimo wielu trudności nie zamierza się poddawać i pozostaje optymistą w dążeniu do częstszych występów dla Liverpoolu.
Napastnik został wprowadzony przez Jürgena Kloppa w drugiej połowie derbów Merseyside na początku tego miesiąca, co było jego pierwszym występem w Premier League od maja 2016 roku. Po podpisaniu kontraktu z Liverpoolem Anglik dwukrotnie doznawał poważnych kontuzji kolana. Danny Ings na murawie zameldował się również podczas ostatniego wygranego aż 4:0 meczu z Bournemouth. W żadnym z tych spotkań nie udało mu się jednak trafić do siatki, ale samo wejście na boisko dało mu pozytywny zastrzyk energii.
- Mecz z Evertonem był jednym z tych meczów, które z pewnością mogliśmy wygrać, bo graliśmy zdecydowanie lepiej od rywali. Kiedy wchodziłem na boisko wiedziałem, że wystarczy mi jedna szansa, żeby strzelić kolejną bramkę dla Liverpoolu w derbach Merseyside. Niestety nie udało mu się trafić do siatki, ale dobrze było znowu zagrać przez naszymi kibicami na Anfield. To był dla mnie wielki moment po tym wszystkim, co przeżyłem w ostatnich miesiącach.
- Mam nadzieję, że teraz wszystko ruszy do przodu i będę rozgrywał więcej minut w pierwszym zespole. Nieustannie ciężko pracuje nad powrotem do pełnej sprawności i najwyższej formy. Czuje się dobrze, ale może być jeszcze lepiej. Wszystko wygląda coraz bardziej pozytywnie - zakończył Danny Ings.
Komentarze (1)