Klopp o meczu z Arsenalem
Jürgen Klopp uważa, że dzisiejszy występ Liverpoolu powinien zostać nagrodzony więcej niż tylko jednym punktem, który osiągnął w ekscytującym remisie 3:3 z Arsenalem na Emirates Stadium.
Do 50 minuty goście utrzymywali dwubramkową przewagę za sprawą główki Philippe’a Coutinho oraz Mohameda Salaha.
Jednak trzy bramki rywali zdobyte zaledwie w przeciągu pięciu minut wysunęły gospodarzy na prowadzenie w piątkowym starciu.
The Reds jednak nie złożyli broni i za sprawą Roberta Firmino doprowadzili do wyrównania.
W pomeczowej wypowiedzi Klopp powiedział, że jest zadowolony z każdej minuty gry swojej drużyny, poza pięcioma, w której rywal trzykrotnie pokonywał Mignoleta.
- Druga połowa nie była w naszym wykonaniu gorsza. Zdobyliśmy bramkę na 2:0 kilka minut po gwizdku. Była to wspaniała, indywidualna bramka.
- Mieliśmy więcej wykreowanych szans niż rywale, co ze względu na wynik nie jest fajne. Podczas tych słabych pięciu minut popełniliśmy wiele oczywistych błędów, zarówno indywidualnych jak i jako cała drużyna.
- Pierwsza bramka pokazała dlaczego nie powinno się dopuszczać do crossów. W drugiej błędnie obliczyliśmy lot piłki, a w trzeciej byliśmy zbyt cofnięci nie próbując złapać rywala na spalonego i pozwoliliśmy, aby przesunęli się blisko bramki w polu karnym.
- Po tych dramatycznych pięciu minutach zareagowaliśmy znacznie lepiej i zasłużyliśmy na bramkę. Remis to minimum za dzisiejszą grę. Rezultat nie jest tym czego oczekiwaliśmy, ale większość naszej gry to jest dokładnie to co sobie założyliśmy. Te pięć minut miało decydującą wagę i jest trudne do wytłumaczenie, lecz będzie to dobry materiał do nauki, aby w przyszłości reagować zupełnie inaczej.
- Gracze powinni inaczej reagować w takiej sytuacji – powinni być bardziej wściekli niż smutni czy rozczarowani. Sami oddaliśmy im pole, otworzyliśmy drzwi i z całym szacunkiem wykorzystali szansę. Po bramce Salaha wszyscy myśleli „to jest noc Liverpoolu”, a po bramkach rywali „teraz jest noc Arsenalu”.
- Wróciliśmy do gry bramką na remis. Jeśli grasz z Arsenalem i wywozisz z ich terenu punkt to wszystko jest absolutnie w porządku. Nie jesteśmy szaleńcami, żeby myśleć inaczej, ale jesteśmy nieco zawiedzeni, ponieważ wiemy, że mogliśmy osiągnąć więcej.
W pomeczowej wypowiedzi James Milner sugerował, aby Liverpool nauczył się „być bardziej nudnym” – co pozwoliłoby skupić się na bronieniu i odparciu nacisku wroga w momentach jego przewagi.
Klopp słysząc sugestię Milnera odpowiedział, że zawodnik ma sto procent racji, a kontrolowanie gry jest tym nad czym drużyna musi popracować.
- Niemalże wszyscy zawodnicy byli w okolicy pola karnego gdy padła pierwsza bramka. Jesteśmy profesjonalistami i zdajemy sobie sprawę, że gdyby Joe Gomez zrobił krok w kierunku piłki i ją wybił to nie byłoby całej sytuacji. Nie zareagowaliśmy odpowiednio, co rywal wykorzystał i przekuł na bramkę. Nie miało to nic wspólnego z kontrolowaniem spotkania, nie jesteśmy w stanie ominąć wszystkich crossowych podań przez 95 minut gry.
- Drugi gol to strzał Xhaki, który przydarza mu się kilka razy w życiu. Simon Mignolet zazwyczaj wyciąga 99,9% takich strzałów, ale nie dzisiaj. Musimy się z tym pogodzić. Zbyt mocno się otworzyliśmy, co jeszcze później wykorzystał Ozil.
- To trudne do zaakceptowania i należy unikać takich sytuacji, a te pięć minut będzie idealną lekcją na przyszłość.
- Mogliśmy zdobyć o cztery bramki więcej i to jest wielki komplement dla gry naszego zespołu, ponieważ graliśmy na wyjeździe, zagraliśmy w dobry sposób, stworzyliśmy szanse, których wykreowanie nie jest łatwe, ale udało nam się to.
- Zapewne wszyscy dzisiaj myślą, że jeśli któraś z drużyn miałaby dzisiaj wygrać to powinien być to Liverpool. Mamy mimo to jeden punkt i wszystko jest w porządku.
Komentarze (4)