Liverpool wygrywa w końcówce!
Liverpool wygrał w końcówce meczu z Burnley 2:1. Prowadzenie Czerwonym dał w 61. minucie Sadio Mané. Gospodarze grali ambitnie i wyrównali w 88. minucie rywalizacji. Gola z bliskiej odległości strzelił Johann Berg Gudmundsson. The Reds po rzucie wolnym w 93. minucie i zamieszaniu w polu karnym Burnley zadali gospodarzom śmiertelny cios. Gola zdobył Ragnar Klavan. Wywozimy cenne 3 punkty Turf Moor!
Komentarze (55)
Brawo chłopaki, takimi meczami Top 4 będzie nasze.
P.S - nic nie smakuje lepiej niż pokonać Burnley ich własną bronią!
Myślałem, że to będzie MotM dla Mane za przebłysk wygrywający mecz, ale jednak za solidną postawę w defensywie i decydujący głos w końcówce głos oddaję na Dejana.
PS Mam nadzieję, że humor Mane to coś prywatnego, a nie oznaka braku satysfakcji z gry u nas.
YNWA!!! Można spokojnie oglądać starcie autobusów na Goodison. :D
Ale 3 pkt nasze! Szczesliwego Nowego Roku Wszystkim!
Solanke to obecnie poziom wchodzenia na ostatnie 10 sekund w pucharze pasztetowej
Kilka przemyśleń
Lallana uratował nam mecz, gdyby nie ten wślizg w pierwszej połowie to mecz byłby ciężki do uratowania.
Chamberlain dzisiaj bardzo dobrze, przy takich warunkach zagrał pewnie i z zaangażowaniem\
Mignolet bardzo źle moim zdaniem. Raz przy główce kogoś z Burnley był tak źle ustawiony, że aż na głos krzyknąłeem do TV. To był dramat
Mane... tak trafił ale zabrał piłkę Canowi który był w dużo lepszej pozycji. Może nie zroibł tego specjalnie ale ostatnio gra bardzo samolubnie. Dzisiaj fartownie bo zadziałało. Co więcej raz tam nieładnie skomentował uzasadnione pretencsje kolegi z zespołu. Na miejscu trenera poważnie porozmawiałbym z nimi sam na sam, zachowuje się jak dzieciak i drużyna wcześniej czy póżniej może ucierpiec
Ale się cieszę z ostatnich dwóch meczy!! Te dwa zwycięstwa mogą być kluczem do top4 w tym sezonie, tak jak w poprzednim mecz ze Stoke.
YNWA!
Mnie to dziwi to ze jak juz strzelimy bramke to znowu dajemy sie tak zepchnac do obrony, zero gry w srodku, nie potrafimy sie utrzymac dluzej przy pilce. To jest kkniecznie do poprawy i wcalw tego bie udalo sie ogarnac do tej pory, caly czas ten sam scenariusz..
A co ty byś chciał, żebyśmy co mecz zajebiście grali? tym bardziej po 48 godzinnym odpoczynku....
Ciężko nie wychwalać tej dwójki za uratowanie 3 punktów po delikatnie rzecz ujmując średnim meczu z naszej strony. Poza tym generalnie obrona zagrała bardzo solidnie, przy bramce błąd Gomeza. Problem leżał w kreacji: Can zagrał słabo, Gini jest pod formą, a Lallana dochodzi do rytmu po kontuzji.
PS. Mam nadzieję, że to my przerwiemy passę City bez porażki, myślę że po ostatniej porażce z nimi chłopaków nie trzeba specjalnie motywować.
PS: Solanke kompletnie zawiódł. Wielki chłop, a główki wygrać żadnej nie potrafi...
Też mnie martwi postawa Gomeza w obronie, kolejny raz traci orientacje po wrzutce.. co do jego gry ofensywnej nie ma co pisać bo grał po lewej stronie chyba po raz pierwszy w PL
Gomez gral juz na lewej obronie w PL za czasow Brendana Rodgersa.
Na dodatek miło jest strzelić typ bramki jaką przeważnie tracimy.