Allardyce po meczu na Anfield
Menedżer Evertonu uważa, że jego zespół jak najbardziej zasłużył na remis i powtórkę derbów na Goodison Park. Doświadczony Anglik docenił wysiłek włożony w to spotkanie przez swoich zawodników i nie krył rozczarowania z powodu bramki straconej w końcówce.
Wczorajsze derby Merseyside rozgrywane w ramach 3. rundy Pucharu Anglii zakończyły się wygraną Liverpoolu 2:1. W pierwszej połowie na prowadzenie gospodarzy wyprowadził James Milner, skutecznie wykorzystując rzut karny. W 67. minucie udanym kontratakiem popisali się zawodnicy Evertonu i ostatecznie stan meczu wyrównał Gylfi Sigurdsson.
Ostatnie słowo należało jednak do podpiecznych Kloppa, gdy po rzucie różnym piłkę głową do siatki skierował świeżo sprowadzony na Anfield Virgil van Dijk.
- Myślę, że sędzia nie powinien podyktować karnego. Moim zdaniem był to ewidentny błąd arbitra, który miał wpływ na dalszy przebieg tej rywalizacji - powiedział Allardyce.
- Ogólnie zaprezentowaliśmy się naprawdę znakomicie, nie mogę wymagać więcej od moich zawodników. To był występ warty remisu, zasłużyliśmy na możliwość rozegranie powtórki na Goodison Park. Mecz przed naszymi kibicami byłby zupełnie inny.
- Jestem bardzo zawiedziony, że nie zagramy na Goodison i nie powalczymy o awans do kolejnej rundy. Czujemy rozczarowanie, ale jednocześnie nie mamy sobie zbytnio nic do zarzucenia. Mieliśmy pecha.
- Z każdym kolejnym meczem wyglądamy coraz lepiej pod każdym względem. Ale musimy zdobywać więcej bramek i właśnie transfer Cenka Tosuna ma nam w tym pomóc. Musimy stwarzać sobie więcej szans, dzięki czemu będziemy odnosić więcej zwycięstw. Przy bramce Sigurdssona popisaliśmy się świetną kontrą, bardzo mi się to podobało.
- Nasza gra w defensywie wyglądała dzisiaj naprawdę bardzo dobrze - zakończył Allardyce.
Komentarze (6)