Dlaczego Klopp pozwolił odejść Cou
Jürgen Klopp wspomniał o „wielkiej niechęci” Liverpoolu do sprzedaży Coutinho, który sfinalizował swój transfer do Barcelony opiewający na 142 miliony funtów.
Menedżer the Reds powiedział, że klub „zrobił wszystko co w jego mocy”, aby przekonać Philippe’a do pozostania na Anfield. Reprezentacja Brazylii „nalegała”, aby zawodnik zmienił barwy na katalońskie.
Pojawia się jedno zasadnicze pytanie: dlaczego akurat teraz? Po co narażać drużynę sprzedając swojego najlepszego zawodnika w połowie sezonu?
Liverpool nie pozwolił zawodnikowi na dopięcie swego w letnim okienku transferowym, kiedy podobnie jak teraz usilnie nalegał na przenosiny.
Dlaczego zatem klub teraz skłonił się do jego życzenia? Dlaczego nie zmusił go do pozostania do lata? 25-latek miał ważny kontrakt do 2022 roku, a Liverpool posiadał wiele asów w rękawie do postawienia na swoim.
Odpowiedź leży nie tylko w oszałamiającej kwocie jaką wyłożyła Barcelona, ale w menedżerskich zasadach Kloppa i jego wierze w skład.
Właściciele klubu również stali się obiektem fali krytyki, po tym jak mocno zarzekali się, że klub nie sprzeda Coutinho. Jednak 10 dni wcześniej chwalono ich za ambicje w wydaniu 75 milinów funtów na Virgila van Dijka.
FSG dali jasno do zrozumienia, że wszystko opiera się na Kloppie i wszystko będzie się działo za jego zgodą.
Kwota 142 milionów funtów była dwukrotnie wyższa niż pierwsza oferta Barcelony za Brazylijczyka w lipcu.
Ponadto bonusy są bardzo realistyczne, są raczej związane z ilością występów zawodnika i nagrodami za występy niż na przykład bonusem za zdobycie przez zawodnika Złotej Piłki.
Nie ulega wątpliwości, że zapłacono szaloną sumę za gracza, który 5 lat temu do Liverpoolu przychodził za zaledwie 8,5 miliona z Interu Mediolan.
Jednak duża suma nie wyjaśnia dlaczego the Reds zdecydowali się na przystąpienie do rozmów. Można argumentować, że wartość Coutinho poszłaby jeszcze w górę.
Oczywiste jest jednak to, że trzymanie gracza na siłę w drużynie nie jest w porządku.
Klopp jest menedżerem, który charakteryzuje się niesamowitym podejściem i kreuje wyśmienitą atmosferę w drużynie. Dla niego najważniejsza jest koncentracja i niezłomne zaangażowanie, niezależnie od posiadanych umiejętności przez zawodnika.
Latem to właściciele stanęli na wysokości zadania i za wszelką cenę odmówili sprzedania Coutinho. Odmówili jakichkolwiek rozmów, wiedząc, że sprzedaż tego piłkarza będzie szkodliwym ciosem dla prestiżu klubu, zaraz po tym jak podpisał nową umowę z klubem i ciężko będzie go zastąpić.
Saga z Coutinho była przez cały sierpień niechcianym rozproszeniem dla Kloppa. Ból pleców zawodnika zbiegł się z wydarzeniem, gdy prezes FSG – Mike Gordon powiedział mu w Monachium, że nie dostanie zgody na przeprowadzkę do Barcy.
Wraz z zamknięciem okna zadziwiająco szybko zniknął problem z plecami piłkarza.
Podczas obecnego okienka transferowego Klopp najwyraźniej nie miał ochoty na kolejne plotki i walkę z mediami na temat Coutinho.
Liverpool natomiast zabiegał, aby Coutinho został do końca sezonu. Próbując przekonać go podwyższeniem zarobków do 150 tys. funtów tygodniowo.
Klopp natomiast żywił nadzieją, że gra Liverpoolu w Lidze Mistrzów w połączeniu z faktem, ze Coutinho nie będzie mógł wziąć udziału w tych rozgrywkach w Barcie mogłoby go przekonać do pozostania w klubie przez kolejne 5 miesięcy.
Wręczenie mu opaski kapitana było również częścią próby negocjowania pozostania zawodnika.
Wkrótce Klopp musiał pogodzić się z porażką, gdyż zawodnik okazał się nieugięty i niecierpliwy w swojej chęci zmiany otoczenia. Niemiec zdecydował, że nie będzie próbował zatrzymać zawodnika ponownie.
Coutinho w spotkaniu z Leicester wystąpił dla Liverpoolu po raz 201. Ten mecz okazał się jego ostatnim w barwach Liverpoolu.
Klub z Merseyside wiedział, że Barcelona jest skłonna spełnić duże oczekiwania finansowe, dlatego negocjował jak największą cenę.
Odejście Coutinho jest kolejnym odejściem wielkiego talentu z Anfield w ciągu ostatniej dekady po Xabim Alonso, Javierze Mascherano, Fernando Torresie czy Luisie Suarezie.
Ambicja Kloppa powrotu Liverpoolu na szczyt pozostaje nadal dziełem w toku.
To niefortunna statystyka, że tak świetny gracz jak Coutinho nie wygrał trofeum przez pół dekady na Anfield. Jednak nawet zdobycie pucharów nie powstrzymałoby jego pragnienia przenosin na Camp Nou.
Liverpool pozostaje niepokonany w 17 meczach i wciąż walczy na trzech frontach. Anfield jest atrakcyjnym miejscem dla zawodników, czego dowodzi sprowadzenie Salaha, Chamberlaina czy van Dijka.
Wyzwaniem stojącym obecnie przed Kloppem jest upewnienie się, ze sprzedaż Coutinho nie zniszczy siły rozpędu drużyny.
The Reds wyrażają duże zainteresowanie Thomasem Lemarem, ale Monaco wydało oświadczenie, zgodnie z którym nie sprzeda żadnego zawodnika do lata.
Pewność, że obecna kadra Kloppa będzie w stanie załatać dziurę po Coutinho jest podsycana przez formę Chamberlaina i Salaha, a także powrotu do gry Adama Lallany.
Obecnie Liverpool rozwinął się pod skrzydłami Kloppa. Drużyna nie jest nadmiernie uzależniona od jego zawodnika, co nie zmienia faktu, że będzie bardzo brakowało Coutinho.
Liverpool nie straci na sile ofensywy, ale brak magicznych podań mogą odczuć Salah, Firmino czy Mane.
Klopp nigdy nie przywiązywał wagi do pseudonimu „Fab Four”, którym media określały ofensywy kwartet the Reds.
Suma zapłacona za Brazylijczyka jest naprawdę wysoka i teraz wszystko zależy od klubu jak reinwestują tę kwotę. Zarząd nie może popełnić tych samych błędów co w przypadku pieniędzy pochodzących ze sprzedaży Suareza.
Klopp ostatecznie z ciężkim sercem pogodził się z odejściem Coutinho, twierdząc, że odejście kluczowych graczy w przeszłości nie zahamowało rozwoju klubu.
Coutinho jest już przeszłością Liverpoolu. Teraz przyszedł czas na misję Kloppa, która będzie polegała na zapewnieniu, aby odejście Brazylijczyka nie zaszkodziło przyszłości klubu.
James Pearce
Komentarze (44)
"Wyzwaniem stojącym obecnie przed Kloppem jest upewnienie się, ze sprzedaż Coutinho nie zniszczy siły rozpędu drużyny"
No tylko po co mamy przed nim stawać?
Niechęć Kloppa do odpowiadania na pytania odnośnie Cou to słaba wymówka.
Klub chciał po prostu kasę i tyle :(
Raczej błąd w tekście. Cou zarabiał normalnie 180k, więc pewnie chodziło o 250k.
Mam nadzieję, że to ostatni raz. Kretyński zwyczaj.
Tak samo było z Suarezem, który zachowywał się jeszcze gorzej bo chciał przejść początkowo nie do Barcelony tylko do Arsenalu, a kilka miesięcy później biegał z opaską.
Jeśli ktoś chce odejść z klubu, nie ma prawa nagle dostać opaski kapitana. W niczym to nie pomaga, nikogo to nie przekona do pozostania, nic to nie znaczy dla takich najemników. A tylko uwłacza godności Liverpoolu.
zdaje mi się że w meczu z evertonem po zejsciu Milnera opaske dostal can, wyglada na to że u nas to norma że dają się ją pilkarzom którzy maja klub w dupie, chyba że bylem pijany i mi sie to przewidzialo :)
"Monaco wydało oświadczenie, zgodnie z którym nie sprzeda żadnego zawodnika do lata." - i to jest poważny klub z poważnym kierownictwem.
Słowa Kloppa o tym, że zrobili wszystko żeby zatrzymać Cou u nas są niedorzeczne o tyle, że gdyby tylko chcieli, to zatrzymaliby go do lata bez najmniejszego problemu. Kontrakt nadal by obowiązywał.
Też odnoszę wrażenie, że po prostu kasa w klubie musiała się zgadzać, po transferze VVD, i dlatego sprzedano Cou już teraz.
Chciał odejść i zrealizował swoje marzenie. Czasy SG dawno się skończyły. Każdy na jego miejscu postąpił by tak samo. Na ten moment nie jesteśmy w stanie konkurować z takimi potęgami jak FCB czy RM. Pisałem już wcześniej, że LFC to doskonała trampolina do sławy, wielkich pieniędzy. Salah i Mane też kiedyś odejdą
Na ten moment wiele rzeczy wygląda spoko bo nie przegraliśmy od 17 meczy, awansowaliśmy z grupy LM, ale to właśnie Cou był tym zawodnikiem który zdobywał te najważniejsze gole,asysty czy kluczowe podania, które napoczynały przeciwników. Mamy w środku Lallane i Oxa z tych typowo ofensywnych, ale każdy kto ogląda mecze Liverpoolu doskonale wie, że Ci zawodnicy na pewno nie pociągną naszej drużyny w sposób jaki robił to Cou. Nam w środku często brakowało kreatywności, pomocnicy chowali się albo podawali na alibi i właśnie Cou był lekarstwem na to bo brał piłkę i po prostu robił z niej użytek.
Ox zrobił postęp to fakt, Lallana dopiero wraca po kontuzji Can jest chimeryczny. Cou był tą gwarancją kilu pkt w sezonie więcej bo strzałem z dystansu czy jakimś cudownym podaniem potrafił wygrać nam mecz. Te kilka pkt które on nam dawał mogą być kluczowe w walce o TOP4
dokładnie tak, masz 100% racje.
PANOWIE!!
Nikt nie umarł, nikt nie ma raka. Życie toczy się dalej. Licze teraz na Juergena, że skoro zmiękł (a mógł i POWINIEN się judaszowi postawić) to kogoś znajdzie.
Zakończmy te hymny pochwalne i podziękowania za grę. To był jEGO psi obowiązek, nie robił łaski, łoił grubą kasę, bezlitośnie doił klub przez rok po podwyżce zamierzając odejść w sierpniu. Dzięki (nierzadko, lecz NIE ZAWSZE!!) świetnej grze dostał podwyżkę, miejsce w reprezentacji i możliwość "rozkwitu" w 'mniej niż g...ie"
Przypomnijcie sobie jak grywał totalnego stojanowa. Zero zaangażowania, nawet nie 10% tego co prezentuje choćby JM7 .
Zobaczymy jak się odnajdzie jako giermek, pachołek i najdroższy transfer. Zobaczymy gdy nie trafi z wolnego, karnego i przegra drybling...
A był królem i niemal bogiem w najbardziej utytułowanym międzynarodowo klubie na Wyspach.
Koncentrujmy się na naszym klubie. judasz jest przeszłością, nie ma co rozpamiętywać.
YNWA
Po drugie, jeśli nikogo porządnego do środka pola Klopp nie kupi to popełniamy w tym momencie samobójstwo. Obawiam się jednak, że tak właśnie będzie, bo jestem z tym klubem już dość długo i pamiętam podobne sytuacje. Serce mi po prostu krwawi jak sobie pomyślę, że ten scenariusz może się znowu spełnić. Czekanie do lata nic tu nie da, bo musimy być znów w top4, a jak widzimy z roku na rok jest z tym coraz trudniej.
Nie dopłacił, tylko Barcelona miała mu zapłacić 10 czy 15 milionów za podpisanie kontraktu, a on zrezygnował z tych pieniędzy, żeby jak najszybciej podpisać kontrakt.
W przeciwieństwie do Coutinho klub zachował się bardzo fair, nie sztuka niszczyć go w rezerwach, czy na ławce, trzeba stawiać na tych co chcą, nawet jak są piłkarsko o klasę gorsi, to być może ludzko o o dwie klasy wyżej.
Druga możliwość to chęć rehabilitacji w oczach kibiców po klęsce z Neymarem i wcześniejszych nieudanych podejściach do Coutinho i Griezmanna, czyli PR.
A może po prostu wiedzą że Iniesta juz nie udźwignie gry na 3 fronty i chcą go zostawić już tylko do LM a w lidze i pucharach zastąpić brazylijczykiem.
ja tam wierze że za Kloppa wrócimy na swoje miejsce jeszcze Barcelona dostanie pstryczka w nos od nas odbije im się czkawką te buntowania zawodników karma to suka za przeproszeniem a wszyscy marudzą i marudzą a poza jednym sezonem Brendana który moim zdaniem on nie miał wielkiego wpływu na naszą grę to nic nie prezentowaliśmy to właśnie za Kloppa widac u chłopaków chęć wygrywania walke do końca i mega wykonany progres dawno mnie nie cieszyły tak mecze w naszym wykonaniu. jesteśmy drugim zespołem z najmniejszą ilością porażek a niedługo Manchester City zasmakuje porażki w meczu ligowym i to znami bo poza nimi tylko my pokazujemy równie wysoki i ładny poziom gry pech remisów się zakończył ;)
Nie ma tragedii. Jest sporo kasy na transfery. Teraz trzeba tylko dobrze je ulokować. O top4 raczej bym się nie martwił. Mamy wystarczający dobry ZESPÓŁ. Pozdrawiam.
Źródło?
pytanie co dalej? udało się wydębić najwięcej ile dało radę.
do przodu - i nie oglądać się za siebie.
Podobno Mahrez się do nas przenosi co mnie bardzo cieszy :)
Mahrez się nigdzie nie przenosi, także na to nie licz.
Ale Mahrez nie przyjdzie, radzę więcej sprawdzonych informacji czytać. Teraz staramy się, żeby Keita przyszedł już w Styczniu.