Wywiad z fanem Man City

Według publicysty i kibica The Citizens, Dana Burke’a, starcie Liverpoolu z Manchesterem City będzie “fantastycznym spektaklem” pełnym bramek. W niedzielę spotkają się dwie najbardziej bramkostrzelne drużyny Premier League w obecnym sezonie.

The Reds będą próbowali przedłużyć swoją serię bez porażki do 18 meczów, a ich rywalem będzie drużyna Pepa Guardioli, która jeszcze w obecnej kampanii nie przegrała.

Optymizm Dana jako kibica City jest studzony tym, jak w przeszłości prezentowała się drużyna na Anfield - wygrała tylko raz w 26 ostatnich wyjazdowych meczach - jednak forma, w jakiej obecnie znajdują się The Citizens pozwala czekać na pojedynek z pewnością siebie.

City jeszcze w tym sezonie nie przegrali, mają 15 punktów przewagi nad drugą drużyną. Biorąc to pod uwagę, czy coś jest w stanie ich powstrzymać w tym sezonie?

Nie chciałbym wyprzedzać faktów, ale nie wyobrażam sobie w trwającej kampanii innej drużyny zdobywającej tytuł. Żeby tak się stało forma City musiałaby się kompletnie załamać i zostać taka do końca sezonu, a tego sobie po prostu nie wyobrażam.

Oczywiście zdarzą nam się przegrane, nie zdziwiłbym się, gdyby pierwsza z nich miała miejsce w najbliższą niedzielę na Anfield.

Co się zmieniło w stosunku do zeszłego sezonu? W jaki sposób Pep Guardiola zaznaczył swój wpływ na drużynę?

Przede wszystkim zawodnicy, którzy zostali sprowadzeni do klubu latem, ogromnie wzmocnili drużynę w tych aspektach, które były jej słabymi stronami rok wcześniej. Sprowadzenie nowego bramkarza i ruchliwych bocznych obrońców pozytywnie wpłynęło na grę zespołu, bez wątpienia.

Mieliśmy też trochę szczęścia, kilku zawodników jest w życiowej formie. Kevin de Bruyne jest motorem napędowym całej ekipy, ale chyba wszyscy zawodnicy dają z siebie wszystko i wspinają się na wyżyny swoich umiejętności.

Jeśli chodzi o Guardiolę, to uważam, że oglądamy efekty czasu i cierpliwości, która została mu dana, aby wpoił zawodnikom swoje idee i swoją wizję gry.

W zeszłym sezonie City mieli bardzo dobre momenty, jednak nie byli w stanie utrzymać formy. Myślę, że stabilizacja formy z obecnych rozgrywek to efekt wielu godzin treningów.

Kiedy w zeszłym sezonie szło słabo, ludzie mówili, że filozofia Guardioli nie ma szans powodzenia w warunkach ligi angielskiej, jednak on się nie poddał i aktualnie ci sami ludzie muszą odwoływać to, co powiedzieli.

Wszyscy wiedzą, że City są niesamowici w ofensywie, ale którzy zawodnicy są cichymi bohaterami?

Nicolás Otamendi zrobił bardzo duży progres w tym roku, tak samo John Stones.

Kyle Walker to znakomity transfer, ze znakomitej strony pokazuje się też Fabian Delph, który powrócił do składu na nienaturalnej dla siebie pozycji.

Przechodząc do wyżej ustawionych zawodników, Fernandinho prawie zawsze gra świetnie, w każdym spotkaniu daje z siebie sto procent.

Wspominałeś wcześniej, że wizyty na Anfield są dla ciebie straszne - czy to uczucie się utrzymuje, pomimo znakomitej formy City?

Oczywiście! Minęło tyle czasu od naszego ostatniego zwycięstwa tutaj, że zapomniałem już jakie to uczucie.

Jeśli jednak w jakiś sposób uda nam się przełamać tę klątwę w weekend, to naprawdę zacznę wierzyć, że w tym sezonie dzieje się coś wyjątkowego.

Obie drużyny nastawione są na ofensywę. Jakiego przebiegu spotkania się spodziewasz?

Nie mogę sobie wyobrazić nudnego meczu, w którym zmierzą się drużyny Kloppa i Guardioli, dla postronnych widzów będzie to fantastyczny spektakl, a dla kibiców występujących ekip te 90 minut będzie nerwowe, ale ekscytujące.

Spodziewam się, że padnie kilka bramek, to na pewno.

Jak oceniasz występy Liverpoolu w trwającym sezonie?

Po raz kolejny jestem pod wrażeniem siły, jaką Liverpool prezentuje w ataku w obecnych rozgrywkach, ale muszę uczciwie powiedzieć, że błędy w defensywie pozbawiły was punktów zbyt wiele razy.

Jednak transfer Virgila van Dijka powinien pomóc ugasić ten pożar, dzięki czemu myślę, że skończycie sezon na mocnej pozycji, a w przyszłym roku będziecie realnym kandydatem do mistrzostwa.

Których zawodników Liverpoolu obawiasz się najbardziej?

Moją odpowiedzią na to pytanie zwykle był Philippe Coutinho, wielką ulgą jest fakt, że on na pewno nie strzeli nam bramki w niedzielę!

Jednak macie równie wyjątkowego zawodnika w osobie Mohameda Salaha, który musi zostać transferem sezonu, strzela bramki co tydzień. Uważam, że w meczu na Etihad był waszym najniebezpieczniejszym zawodnikiem, tego samego będę spodziewał się w rewanżu.

Jaki wynik przewidujesz?

Zaszaleję i powiem, że będzie 4:3 dla City!