Van Dijk może nie zagrać z City
Virgil van Dijk prawdopodobnie opuści dzisiejsze spotkanie Premier League z Manchesterem City na Anfield. Holenderski obrońca zmaga się z problemem naciągniętego mięśnia udowego i jest mało prawdopodobne, aby ryzykowano jego stan zdrowia.
Wszystko wskazuje na to, że Klopp do środka defensywy desygnuje Dejana Lovrena obok Joela Matipa.
Nieobecność van Dijka będzie dla the Reds poważnym ciosem, ponieważ Liverpool jest postrzegany jako drużyna, która może zadać pierwszą porażkę w sezonie drużynie Pepa Guardioli.
Holender po przeprowadzce w styczniu z Southampton miał wymarzony debiut w derbach przeciwko Evertonowi na Anfield, gdzie jego gol w końcówce meczu zadecydował o zwycięstwie Liverpoolu.
Wygląda na to, że jego pierwszy występ w rozgrywkach Premier League na Anfield będzie musiał poczekać, ponieważ Klopp nie chce narażać jego zdrowia.
City nie wygrało na Anfield od 15 lat, ale dziś przyjedzie do Liverpoolu jako lider z 15 punktową przewagą nad drugą drużyną w tabeli.
Liverpool będzie starał się zrewanżować za pięciobramkową porażkę, którą poniósł na Etihad we wrześniu. Wówczas mecz wypadł kompletnie spod kontroli zawodników Kloppa po tym jak Sadio obejrzał kontrowersyjną czerwoną kartkę w pierwszej połowie.
James Pearce
Komentarze (26)
Generalnie chętnie czytam Twoje komentarze, bo choć są bardzo zero-jedynkowe to piszesz z sensem. Za to teraz to pojechałeś po całości: "nie ma meczu, aby Lovren nie zrobił błędu"? Mocno Cię fantazja poniosła.
Miałem wątpliwości, czy VVD zagra, nawet jeśli nie miałby tego urazu. No nic, tak czy śmak wszystko rozstrzygnie się na skuteczności ofensywy, przynajmniej moim zdaniem.
Od ustawiania taktyki jest jego asystent ale co ja tam wiem.
Przestań płakać i biadolić.
Wyjdzie w wyjściowym składzie
To chyba mało tych spotkań oglądasz. Na dobrą sprawę ostatni mecz Lovrena z błędem był w październiku ( Spurs ). Chyba, że liczysz karnego z Evertonem. Tylko gwizdanie takich zagrań mija się z celem, jakim jest gra w football.
Co do VVD, kilka dni temu pisałem, że nieważne ile gość kosztował: 75, 15 czy 150 mln - to tylko człowiek. Piłkarz, który nie przepracował okresu przygotowawczego, z racji na telenowelę transferową i większość sezonu przesiedział na ławce lub poza składem, z racji kolejnego okna. Dajcie mu czas. Czy jego organizm i przygotowanie fizyczne interesuje na jaką sumę dogadały się zespoły? Nie. Jeżeli ma problem z mięśniem, nawet niewielki to nie ma co ryzykować. Nawet jeżeli przyjeżdża do nas City. Bo moi drodzy, liczy się coś więcej niż tylko tu i teraz. Do końca sezonu jeszcze wiele ważnych, a nawet ważniejszych spotkań od tego.
I na koniec mam wielką nadzieję, że Lovren dziś pokaże się z bardzo dobrej strony. Pokazując serdecznie środkowy palec w stronę ludzi, którzy wyleją mu na głowę gar pomyj, zanim jeszcze wszedł na boisko. Po co to wszystko? Oceniajcie po występie, bo istnieje szansa, że po meczu, zwyczajnie będzie Was głupio.
Ciśnienie jest duże, myślę że jakiś głupi błąd w takim meczu mógłby podkopać pewność siebie i rzutować na dalszą kariere szczególnie w tak ważnym dla niego momencie.
Żadnej kontuzji nie ma. Po prostu Klopp nie chce rzucać go odrazu na głęboką wode tylko powolutku wprowadzać do druzyny. Wasz problem jeśli myślicie że Lovren i Klavan są słabi. YNWA jedziemy z nimi!!!
Krytycy Lovrena niech się wylogują i niech przestaną go krytykować. Nikt jest nie omylny!!!
Są tu pewne osoby, które już spisali Liverpool na pożarcie, ale przytoczę tylko ostatni mecz w NBA, w którym Raptors zagrali bez dwóch podstawowych graczy z wicemistrzem NBA i wygrali największą różnicą pkt. w historii. To, że nie ma Cou i VVD nie znaczy, że nic nie ugramy. Remis a nawet wygrana jest jak najbardziej w zasięgu. Wierzę w chłopaków, w magię Anfield, a pseudo kibicom po ludzku współczuję.
Setki razy było mówione w jaki sposób uzyskać aktywację i 101 raz biadolenie, że nie możesz uzyskać. Jeśli nie możesz to znaczy, że na razie test oblałeś i nie przejrzałeś dokładnie całej strony lfc.pl