Liverpool nie potrzebuje transferów
Ostatniego dnia okna transferowego, zgodnie z planem Kloppa i wytycznymi FSG, aktywność Liverpoolu na rynku została ograniczona do minimum. To część większego planu.
Menedżer zapowiadał, że tak będzie i słowa dotrzymał – zimowe okienko nie obfitowało w zakupy. 31 stycznia do drużyny nie dołączył żaden nowy piłkarz. Nikt nie podsycał nawet atmosfery, brak było plotek mających rzucić cień na zapowiedzi Jürgena Kloppa o pasywnej postawie klubu na rynku transferowym. Słowem: nuda.
Miniony miesiąc głęboko się jednak wyrył w pamięci kibiców z Anfield. Z początku fani szaleli ze szczęścia, gdy zapowiedziano transfer Virgila van Dijka za 75 milionów funtów. Potem radość przerodziła się w niedowierzanie, gdy klub opuścił Philippe Coutinho. Sprzedaż brazylijskiego pomocnika do Barcelony spolaryzowała środowisko kibiców The Reds. Kolejna decyzja władz klubowych została jednak odebrana jednoznacznie negatywnie – do składu nie dołączył żaden następca utalentowanego rozgrywającego. W pewnym momencie spekulowano o rzekomym zainteresowaniu włodarzy z Merseyside Riyadem Mahrezem z Leicester. Pogłoski rozprzestrzeniały się jak ogień i wielu z nas już po cichu witało Algierczyka na Anfield. Wtedy jednak dyrektorzy zgłosili się do Lisów z oficjalnym dementi i temat upadł. Liverpool próbował co prawda sprowadzić już w styczniu pomocnika RB Lipsk, Naby’ego Keïtę, ale plan spełzł na niczym. Pojawił się pomysł wyciągnięcia z Monako Thomasa Lemara, ale cena za Francuza była za wysoka (90 milionów funtów).
Pasywność The Reds dodatkowo uwypukliła decyzja menedżera o wypożyczeniu Daniela Sturridge’a. Nie spodobało się to kibicom. Jakby tego było mało, zespół przegrał dwa mecze z rzędu – z dotychczas beznadziejnym Swansea i równie kiepskim West Bromem. Na szczęście chociaż z Huddersfield udało się zwyciężyć.
Wypada zadać jedno proste pytanie: czy drużyna jest obecnie silniejsza, niż była przed początkiem okna transferowego? Oczywiście, że nie. Nie można jednak po prostu oskarżać Liverpoolu o brak ambicji, nie patrząc szerzej na cały temat. The Reds załatali wielką dziurę w defensywie (przynajmniej w teorii – przyp. red.) pokonując Manchester City i Chelsea w wyścigu o zakontraktowanie van Dijka, który stał się najdroższym obrońcą w historii futbolu. Nie można jednak zapominać, że strata Coutinho i Sturridge’a jest poważnym ciosem dla ofensywy Liverpoolu. Kibice mają prawo czuć frustrację patrząc na poczynania głównych ligowych rywali. Manchester City sprowadził Aymerica Laporte’a z Athleticu Bilbao, United wyrwał Alexisa Sáncheza Arsenalowi, a Tottenham skusił skrzydłowego PSG, Lucasa Mourę. Chelsea ściągnęła z Romy obrońcę Emersona Palmieriego, a zza miedzy napastnika Oliviera Girouda. Kanonierzy wzmocnili się Pierre-Emerickiem Aubameyangiem i Henrichem Mychitarianem, nie tracąc przy tym swojej wielkiej gwiazdy – Mesuta Özila.
Dlaczego więc Liverpool nie zrobił nic więcej? Dlaczego z tak pokaźnym budżetem The Reds nie kupili kolejnych zawodników? W mediach społecznościowych na Fenway Sports Group sypią się gromy. Niektórzy uważają, że po kupieniu van Dijka sprzedaż Coutinho była konieczna, by klub finansowo wyszedł „na zero”. Nie ma to jednak zbyt wiele wspólnego z prawdą. Jürgen Klopp wielokrotnie powtarzał, że planem jest powstrzymanie się od zakupów w styczniu.
– Do naszej dyspozycji trafią wszystkie pieniądze ze sprzedaży Coutinho – powiedział menedżer.
– Odkąd tu pracuję 100% przychodów z transferów przeznaczane jest na kolejne zakupy. Czasami dostaję nawet więcej. Nikt w klubie mi jeszcze nigdy nie odmówił. Póki co udało się również sprowadzić wszystkich zawodników, którzy byli mi potrzebni w składzie. Przykro mi, jeśli komuś się te transfery nie podobają. To moja wina, bo to ja ponoszę za nie pełną odpowiedzialność, a zarząd w pełni się ze mną zgadza.
Klopp potwierdził, że sprzedaż Coutinho była jego decyzją. Nie było możliwości zatrzymania Brazylijczyka na Anfield – Cou po prostu nie chciał już tu więcej grać. Menedżer wyraźnie podkreślił również, że od początku chciał poczekać z zakupem ewentualnego następcy czołowego rozgrywającego The Reds do lata. Zresztą niemiecki szkoleniowiec jest znany ze swojej cierpliwości w kwestii transferów – wystarczy popatrzeć na przykłady van Dijka i Keïty. Można obecną sytuacje tłumaczyć chęcią krycia FSG przez Kloppa, ale nie wydaje się to prawdopodobne. Niemiec raczej nie daje sobą w ten sposób manipulować. To człowiek pełen pasji, który zawsze mówi to, co czuje. Jeżeli nie miałby w klubie narzędzi do wykonywania swojej pracy w odpowiedni sposób, z pewnością szybko by się to wydało.
Nie zapominajmy też o tym, że przez ostatnie siedem miesięcy Liverpool czterokrotnie podpisywał umowy dorównujące klubowemu rekordowi transferowemu lub też go przekraczające (35 milionów funtów zapłacone za Andy’ego Carrolla w 2011 roku). Mohamed Salah, Alex Oxlade-Chamberlain, Virgil van Dijk i Naby Keïta to zawodnicy, na których wydano więcej.
Ponadto, właściciele wprowadzają w życie wizję budowy wielkiego ośrodka szkoleniowego w Kirkby. Projekt ma pochłonąć 50 milionów funtów. Stosunki między menedżerem a dyrektorami są więc doskonałe.
Oto cała prawda o zamkniętym wczoraj oknie transferowym: Jürgen Klopp nie poddał się presji. Boss nie kupuje tylko dlatego, że wszyscy inni to robią. Jego plan krótkoterminowy zakłada walkę o pierwszą czwórkę w Premier League i pięcie się do finału Ligi Mistrzów. Obecny skład jest na tyle mocny, że da się te cele osiągnąć. Czy ryzyko jest duże? Pewnie, że tak. Decyzja o niezastępowaniu jednego z najlepszych rozgrywających na świecie w osobie Coutinho nie może pozostać bez echa. Te Reds są teraz bardzo uzależnieni od formy Firmino i Salaha. Sturridge odszedł, więc w rezerwach linii ataku Liverpoolu pozostali już tylko Ings i Solanke. Wiele zależy też od Oxlade’a-Chamberlaina i Lallany.
Liverpool jest obecnie trzeci w lidze angielskiej i w dalszym ciągu walczy w Lidze Mistrzów. Czyli nie ma co się załamywać. Z upływem czasu dowiemy się, czy wiara Kloppa w jego piłkarzy była uzasadniona. Póki co nie pozostaje nam nic innego, jak mieć nadzieję, że nie będziemy żałować kolejnej zaprzepaszczonej szansy.
James Pearce
Komentarze (27)
– Odkąd tu pracuję 100% przychodów z transferów przeznaczane jest na kolejne zakupy. Czasami dostaję nawet więcej.
Odpowiedź. Ile my to kasy nie mamy przed każdym letnim okienkiem.
Mamy tyle za ile ze sprzedaży a jak nikogo nie sprzedamy to może z 30 baniek zarząd sypnie ze swoich.
VVD+Keita+Salah= sprzedaż Cou
Solanke-(,,czasami więcej,,)
Oczywiście, że kibice mają prawo czuć frustrację, tylko kibice się zdziwią jak skończymy sezon na 2 miejscu i dojdziemy w LM gdzieś do półfinałów, bo tak właśnie obstawiam i wtedy wszyscy nagle zapomną o tym, że Klopp nie chciał transferów w Styczniu i znowu nasz menago będzie kochany (do czasu oczywiście).
Odkąd tu pracuję 100% przychodów z transferów przeznaczane jest na kolejne zakupy. Czasami dostaję nawet więcej. Nikt w klubie mi jeszcze nigdy nie odmówił. Póki co udało się również sprowadzić wszystkich zawodników, którzy byli mi potrzebni w składzie.
Kolejna rzecz, przestańcie obwiniać za wszystko FSG.. to Klopp ma tutaj w kwestii transferów ostatnie zdanie, tak jak jest tutaj napisane nie jest on typem człowieka, żeby musiał kryć FSG.. nie chcę Jurgen transferów, to ich nie ma. Wierzy w tych zawodników których ma i chwała mu za to! chyba, że Wy znowu wolicie żebyśmy ściągali kolejnych Lambertów, Carrollów czy inne szroty.. tylko Wam o to chodzi, żeby widniała informacja, że Liverpool dokonał transferu? ale jakość to już się pewnie nie liczy, a srał pies dajmy tygodniówkę z 85tys piłkarzowi pokroju Lamberta i później narzekajmy znowu na Kloppa.. kogoś ty kupił nieudaczniku.. dlatego lepiej, że Klopp poczeka do lata i kupi zawodników którzy będą do wyjęcia, i nie patrzcie teraz znowu, że Auba jednak przeszedł w zimie do Arsenalu bo to jest inna sytuacja walił fochy to odszedł, taki zawodnik nam nie jest potrzebny.
Oto cała prawda o zamkniętym wczoraj oknie transferowym: Jürgen Klopp nie poddał się presji. Boss nie kupuje tylko dlatego, że wszyscy inni to robią. Jego plan krótkoterminowy zakłada walkę o pierwszą czwórkę w Premier League i pięcie się do finału Ligi Mistrzów. Obecny skład jest na tyle mocny, że da się te cele osiągnąć. Czy ryzyko jest duże? Pewnie, że tak.
Właśnie! Klopp nie patrzy krótkoterminowo jak parę osób z naszej kochanej strony, Wy chcielibyście mieć wszystko na już, wszystko na teraz.. a na tym nie polega to wszystko.. takiego człowieka z wiarą na ławce trenerskiej nam było potrzeba, to jest projekt długoterminowy i czy Wam się się to podoba czy nie, to Klopp jeszcze tutaj parę lat będzie.. jak osobiście w niego wierzę, tak samo jak w nasze FSG.. sukcesy przyjdą, tego jestem pewien.. wszystko idzie ku dobremu, tylko nie wiem czemu inni tego nie zauważają, bądź nie chcą zauważyć.. tylko jak Liverpool zacznie osiągać sukcesy pod wodzą Kloppa, to nagle wszyscy będą twierdzić, że od zawsze w niego wierzyli.
Wszystko ładnie pięknie wyjaśniłes i w większości się z tobą zgadzam ale mówisz że sukcesy przyjdą..... Może i tak będzie ale nasi rywale nie śpią i też robią postępy i mają swoje plany. Żeby być cały czas na topie a nie tylko raz na jakiś czas potrzeba klasowych zawodników, takich obecnie ściągamy co mnie cieszy :) ale jak widzę że taki Sanchez zarabia sam więcej niż u nas firmino salah i mane razem to mnie to trochę martwi :/ I nie zrozumcie mnie źle nie uważam że my robimy coś źle ale jednak menchestery chealsea i nawet teraz Arsenal (ozil 350) utrudniają życie kloppowi po przez wyścig szczurów :/
@Klopp12
Fajnie to wszystko ująłeś . Szczególnie podoba mi się zdanie, że dojdziemy do półfinałów i zajmiemy wysokie miejsce w lidze , ja też czuję , że tak będzie.
Tak jak mówisz ,wtedy dla wielu Klopp będzie geniuszem i wgl zapomną , że chcieli go wyrzucać z Liverpoolu. Zapomną również o braku transferów . Tacy są już niestety ludzie, a na tej stronie jest tu kilku takich .
Ja natomiast nie zmienię stanowiska i twierdzę , że właśnie tak będzie jak mówisz ( finał lub półfinał oraz wysoka pozycja w PL ) , ale nawet i wtedy zdania nie zmienię . Transfery powinny być większe w zeszłe lato i powinna być odpowiedź dla rywali , że też się wzmacniamy , zwłaszcza po sprzedaży COU !
Klopp robi duży błąd , ale i tak gościa lubię i nie ma mowy o żadnych zwolnieniach !
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak oczywiście, że każdy będzie z Kloppem JEŚLI mu się uda. Ale jeśli podwinie mu się noga to będę pierwszym który zmiesza go z błotem. Nie ma znaczenia czy brak transferów to błąd czy nie. To dopiero się okaże. Faktem jest że tak ostro uszczuplając kadrę (przypominam, że zmiennikami naszego ofensywnej trio są w tej chwili tylko wieczny pacjent Ings i 20 letni chłopczyk Solanke) podejmujemy ogromne ryzyko. Ryzyko którego poważny klub na tym poziomie powinien się wystrzegać. Owszem, jeśli hazardzista postawi all in na jedną liczbę w ruletce i akurat ta liczba wypadnie to zostanie okrzyknięty geniuszem. Ja również okrzyknę Kloppa geniuszem jeśli dojdzie do półfinału LM grając w środku Milnerem, Hendersonem i Wijnaldumem. Bo ryzyko niepowodzenia po braku jakichkolwiek wzmocnień na osłabione pozycję, jest identyczne jak w ruletce. Klopp stawia wszystko na jedną liczbę. 5 miejsce w lidze będzie niczym bankructwo w hazardzie i WSZYSTKIE długofalowe plany będą mogły wtedy pójść się j...
Niestety, nie podzielam optymizmu, choć ściskam kciuki do ich zsinienia za naszych i Juergena.
Okienko transferowe to porażka, jesteśmy słabsi, reszta się wzmocniła, 'swietne' są też wypożyczenia. Juergen chyba myśli kategoriami z Bundesligi, a tu jest duuuzo trudniej. Przed nami 1/3 sezonu, w tym mecze z Totkami, Chelsea i Utd. Myślę, że z hukiem wylecimy z TOP4, w CL możemy popłynąć JUZ z Porto. Były szumne zapowiedzi o trofeum w tym roku. I co??? Jajco!!! Nawet puchar Myszki Mickey NIE JEST dla nas.Trenera rozlicza się z wynikówi i trofeów, których NIE BEDZIE w tym roku (czy ktoś wierzy w wygranie CL???). A wypadniecie z TOP4 będzie ultra porażka finansowa i wizerunkowa (odstraszacz zamiast magnes latem), dużo większą niż jakieś transfery za 100-120 mln, których nie doczekaliśmy w styczniu.
Wiemy, że na już potrzebny jest bramkarz, kreator zbliżony do Cou i napastnik (Sadio spuchl, Ma puchnie, Bob nie jest z żelaza. Ławka to farsa).
Oczywiście chciałbym w maju to odszczekac, ale nie wierzę w wizję Juergena, mimo ogromnej sympatii do Niego. Już nie.
YNWA
No nic, pozostaje wiara (od 30 lat), że bedzie dobrze.
Ja sam jestem gdzieś po środku tego zamieszania, że trzeba było kogoś kupić lub nie kupić, bo z jednej strony widzę te braki, ale jednak z drugiej ufam Kloppowi.
A jak będzie to chyba nikt nie wie bo Liverpool jest nieprzewidywalny.
Klopp podejmuje bardzo duże ryzyko zostawiając kasę z pana marzenie na lato. Nie daj Boże kontuzja Boba lub Salaha i naprawdę może by ciężko o regularne wygrywanie. A takie jest niezbędne, aby wywalczyć top4. Mamy do rozegrania w lidze jeszcze 13 kolejek. Myślę, że jak wygramy 9 meczów to skończymy w top4.
W obecnym oknie znacznie się osłabiliśmy, tu nie ma co dyskutować. Kadra była wąska już przed odejście brazylijczyka. Teraz mamy pierwszy garnitur w ofensywie i domowe ciuchy robocze (nie ujmując Ingsowi i Solanke).
Pytanie na które dostaniemy odpowiedź w maju to czy jeden garniak starczy by obtańczyć 13 (ligowych) koleżanek.
Ja osobiście na miejscu Kloppa, skoro nie chciał nikogo kupić próbowałbym wypożyczyć jakiegoś gracza po 30 roku życia. Jako zwykły backup dla naszej ofensywnej trójki. Być może Klopp też chciał, a się nie udało? Tak czy inaczej zostajemy z tym co mamy i trzeba zając miejsce w top4, bo to priorytet.
Letnie transfery? Szczerze to na razie podchodzę sceptycznie. Oczywiście podstawą jest miejsce w top4, bo bez tego nikt konkretny nie przyjdzie. Niby w Niemczech rozpisują się, ze namawiamy Pulisicia, jeszcze Alisson (temat każdy zna), James (nie Milner :-) podobno chętny na grę u nas. Isco podobno chce odejść z Realu itd. Zobaczymy. Trzymam kciuki, żeby pomysł Kloppa wypalił i żebyśmy latem obkupili się w klasowych graczy jak nigdy dotąd :-)
Jeszcze taki apel (choć zapewne będzie bezskuteczny).
Ludzie, nazywanie kogoś pseudoznawcą, bo ma inne zdanie w sprawie polityki transferowej to bezsens. Może zamiast obrażać wypadałoby przedstawić racjonalne argumenty na poparcie swojej tezy?
Z tą myślą Was zostawiam. Przypomnę tylko, że kibicujemy jednemu klubowi. Pozdrawiam serdecznie.
Martwi mnie natomiast inna kwestia. Dokonujemy większych transferów zazwyczaj po sprzedaży jednej z naszych największych gwiazd.
Suarez, teraz Cou i przeraża mnie myśl, że w lato może zgłosić się real po MO. Coraz więcej plotek jest o nim i realu, a na domiar złego szef egipskiej federacji sam dorzuca do ognia twierdząc iż przejście Salaha do realu byłoby z pożytkiem dla egipskiej piłki.
Wiem, że to tylko plotki, ale od plotek również zaczynała się saga z cou.
Podsumowując jeżeli w lato mamy mieć na transfery jakieś 200 mln kosztem kolejnej naszej gwiazdy, to ja dziękuje za takie okienka
Wątpię, aby klub puścił kolejnego najlepszego gracza już pól roku po sprzedaży brazylijczyka. Jeżeli natomiast temat stałby się realny już latem, to osobiście nie brałbym pieniędzy tylko wymienił Faraona na Isco i Asensio. Pozdrawiam.
Jak któryś chce przejść, to stroi fochy, nie przychodzi na treningi, symuluje kontuzje itd. Klub w takich sytuacjach ma związane ręce.
Ps Wymiana marzenie hehe
Ty uważasz że hazardzista który stawia all in na jedną liczbę i trafia jest geniuszem? No stary! Jak już się podaje jakiś przykład to przynajmniej trzeba to przemyśleć :_) bo co najwyżej taka osoba może zostać nazwana "farciarzem".
Po drugie nie życzę żadnej drużynie takiego kibica jak Ty... jak coś ugrają to brawo, a jak nie ugrają to mieszasz z błotem. Określ się teraz czy Twoim zdaniem źle robią że nie kupują czy dobrze. Bo jak narzekasz teraz, a daj Boże będą w top4 i przejdą Porto w LM (i nikt nie wie co dalej) to powinieneś się cieszyć !! jak również przyznać że nie miałeś racji i że się gówno znasz :) pozdrówki kolego :)
YNWA!
YNWA
Ja też wytrwale wierzę w projekt Kloppa, to On podejmuje decyzję i powinniśmy je uszanować, Klopp przeprowadza sensowne transfery, przecież Salah jest na razie jednym z lepszych transferów ostatnich lat... Virgil też ogarnie, jestem pewien. W lecie prawdopodobnie zawita na Anfield Keita, a On też powinien dać radę, Jurgen przeprowadza przemyślane transfery, w praniu wyjdzie czy dał radę czy nie...
PS. Wbijaj na czat, wszyscy na Ciebie czekają xD, a u Any masz krechę, jak stąd do Camp Nou :P.
Ne to jest najważniejsze w moim poście. Owszem powinienem w tym przykładzie napisać o czymś mniej losowym jak poker zamiast ruletki, ale sens pozostaje ten sam. Uszczuplając kadrę, w tym pozbywając się najlepszego i kluczowego moim zdaniem zawodnika, zdecydowanie powinniśmy kupić kogoś na jego zastępstwo. Tak samo jak w ruletce nie przewidzisz jaka liczba wypadnie, tak samo Klopp nie przewidzi czy do maja ktoś złapie kontuzję wsiadając złą noga do tramwaju. Wiadomo, mogę się mylić, ale "mi wolno". To nie ja zarabiam grube miliony i jestem odpowiedzialny za przyszłość klubu. Ja "tylko" mu kibicuję i chcę dla niego jak najlepiej. Dlatego jasno wyrażam swoje zdanie o rzeczach, które mi nie pasują.
Nie mnie oceniać jak powinno się kibicować i komu wolno być kibicem, a komu nie. Napisze jednak, że mnie bardzo irytują kibice w różowych okularach:
Wygrali-super
Przegrali-nic się nie stało
Przegrali 0:5- mogło być 0:6!
Spadli z ligi- nic się nie dzieje YNWA
Zrobili transfery- Super
Nie zrobili- Super nie potrzebujemy transferów przecież
Podnieśli ceny biletów- klub ma zawsze racje
Wypadliśmy poza top4 i odpadliśmy z LM- Klopp ma zawsze rację i tak w niego wierzę.
Proszę odróżniajcie uzasadnioną krytykę od hejtu.
Decyzje Kloppa zawsze budzą kontrowersje ... walczył o van Dijka, to niektórzy mu zarzucali, że się uwziął i nikogo innego nie widział. Teraz uważają, że to był super transfer i obronę mamy pewną.
Sprzedał Cou to też psy na nim wieszali, a kiedy wygraliśmy mecz bez niego, to po co na Cou.
Może ma plan, może nie mówi wszystkiego, czas pokaże jak na tym wyjdziemy.
Pije do tych wszystkich ciapków co wiecznie marudzą i wylewają swoje żale. Byliśmy niepokonani przez 18 meczów, laliśmy aż miło, zatrzymaliśmy najlepszą drużynę na kontynencie jako pierwsi w lidze i nieważne, ważniejsze, że przegraliśmy ze Swansea. Mi się rzygać chce jak to czytam. Nic się nie uczą. Sakho taki był według nich kozak, Klopp się uwziął i go sprzedał i gdzie jest Klopp, gdzie jest Sakho? Tak samo jak przychodzili Salah, Oxlade. Fajnie, ale to jeźdźcy bez głowy. I co się okazało? Firmino. "to nie jest typowy napastnik, nigdy nie będzie strzelał dużo bramek bla bla bla". Następny Sturridge. Nikt nie widzi, że ten koleś od 4 lat nie istnieje. Klopp dał mu niezliczoną ilość szans i chyba tylko Wenger mógłby go dłużej tolerować. W ogóle nie dziwi, że Klopp chce dać szanse Ingsowi albo Solanke, Stu nawet jak odpali z formą to zagra 3 mecze i będzie po chłopie.
Wiem, ze Klopp nie jest nieomylny. Ma swoje wady i słabsze elementy. Natomiast ma jaja żeby podejmować trudne decyzje i przeważnie są one dobre.
Oho, pojawił nam się kolejny ekspert w dziedzinie kibicostwa. Już nawet masz opisane swoje typy kibiców, że po dwóch moich komentarzach wiesz że jestem w grupie "niedzielnych kibiców"? Czekam na twoją obszerną książkę w tym temacie mistrzu.