Boss o powrocie Virgila na St Mary's
Klopp wypowiedział się na temat walki Van Dijka ze swoim byłym klubem. Menedżer Liverpoolu uważa, że wszyscy jego podopieczni skupią się w niedzielę wyłącznie na sprawach boiskowych.
Van Dijk podążył śladami: Adama Lallany, Dejana Lovrena, Nathaniela Clyne'a i Sadio Mané, zamieniając w zeszłym miesiącu klub z Southampton na Liverpool. Po raz pierwszy od transferu Holender zagra przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Podczas konferencji prasowej Klopp został zapytany o przyjęcie, jakie zgotują Virgilowi kibice gospodarzy.
- Nie mam pewności, ale prawdopodobnie nie będą przyjaźnie nastawieni - odpowiedział menedżer The Reds.
- Odkąd tutaj jestem kibice Southampton ciepło witali Clyne'a. Nie wiem właściwie dlaczego. Tęsknili najbardziej za Adamem Lallaną, a w stosunku do Dejana i Sadio byli w porządku. Virgil jest ostatnim naszym nabytkiem. Tak wygląda sytuacja.
- Zdaję sobie z tego sprawę, ale o tym naprawdę nie myślimy. Po pewnym czasie to się zmieni, ale teraz musimy tam pojechać i zagrać w piłkę nożną. Nic więcej.
- Absolutnie nie sądzę, że ktokolwiek w Southampton powiedziałby, że ukradliśmy im zawodnika, czy coś w tym stylu. To był normalny transfer, nawet jeżeli kwota nie byłyby w stu procentach trafiona. Być może kibice są jednak szczęśliwi i powiedzą: ,,dziękujemy za te wszystkie pieniądze, które mamy teraz!"
Kolejno Klopp został zapytany, czy planuje porozmawiać z Van Dijkiem przed meczem.
- Tak z pewnością porozmawiam z nim o tym - odpowiedział Niemiec.
- W innych przypadkach nie poruszałem z byłymi zawodnikami Southampton tego tematu, ponieważ nie znałem okoliczności ich transferu. Teraz już je znam.
- Na pewno odbędziemy rozmowę z Virgilem.
Komentarze (1)
Ja natomiast jestem kibicem Liverpoolu i jego będę dopingował szczególnie mocno. Taki świat.