Ings z podziwem o Firmino
Danny Ings stracił ostatnie 2 sezony na leczeniu kontuzji kolana, więc gdy wrócił do treningów nie spodziewał się od razu zbyt wielu szans gry w pierwszym zespole. Przyznaje jednak, że dopisuje mu szczęście, że może trenować u boku tak świetnego piłkarza jak Roberto Firmino.
Oto co powiedział na temat treningów w Melwood, metodach Jürgena Kloppa i kolegach z drużyny:
- Odkąd wznowiłem treningi staram się uczyć jak najwięcej każdego dnia, zwłaszcza od Bobby'ego - powiedział Ings.
- Jest fantastycznym piłkarzem i jego styl gry jest świetny, a ponadto wykonuje ogromną pracę dla zespołu zarówno z piłką przy nodze jak i bez niej. On robi rzeczy, które obserwuję i z których się uczę regularnie od kilku miesięcy.
- Dzięki codziennym treningom przyzwyczajam się do metod managera i intensywności jakiej od nas wymaga. Uczę się od każdego w drużynie i staram się być coraz lepszym piłkarzem.
Ani Ings ani Klopp nie zdecydowali się na wypożyczenie Anglika w styczniu. Napastnik stwierdził wówczas, że chce być częścią zespołu na Anfield i walczyć o cenne minuty na boisku.
Jego plan się na razie sprawdza. W meczach z FC Porto, WBA i Swansea wszedł na boisko z ławki rezerwowych i był dotychczas w kadrze meczowej każdego spotkania w 2018 roku.
Ings i Solanke walczą o rolę zmiennika Roberto Firmino. Liverpool walczy o miejsce w czołowej czwórce na koniec sezonu Premier League i jest na dobrej drodze do zagrania w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, w czym upatrują swoje szanse na występy Anglicy.
- Po tak długiej absencji i ciężkiej pracy, którą wykonałem nie mogę się poddać. To wielki klub i świetna drużyna, dlatego chcę być jej częścią - stwierdził Ings.
- Wiem, że jeśli będę ciężko pracować to otrzymam jeszcze wiele szans do końca tego sezonu. Będę starał się za każdą odwdzięczyć i wręcz wypatruję dalszej części kampanii.
Treningi w w obozie w Marbelli pokazały, że Jürgen Klopp jest otwarty na rywalizację w składzie na różnych pozycjach. Manager przyznał, że Ings i Solanke wywierają presję "jak opętani."
- Zdaję sobie sprawę, że po takiej kontuzji wszystko wymaga czasu. Dlatego musiałem sporo ogrywać się w meczach U-23 - przyznał Ings.
- Byłem długo poza grą i powrót również wymaga czasu zwłaszcza ze względu na poziom intensywności na jakim gramy. Mecze w rezerwach były niezwykle istotne. Czuję się jakbym wracał do swojej najlepszej dyspozycji - zakończył Anglik.
Komentarze (0)