Aldo o obecnej sytuacji Liverpoolu
Legenda Liverpoolu - John Aldridge odebrał gratulacje od swoich portugalskich kolegów po meczu z Porto, zaś w Andym Roberstonie upatruje drugiego Joey’a Jonesa oraz uważa, że Lovren skorzystał bardziej niż ktokolwiek na przybyciu Virgila van Dijka.
"Miałem to szczęście, że byłem na Estadio do Dragao i oglądałem ten idealny występ.
Nie można się do niczego przyczepić. Dzięki duchowi zespołu w drużynie widać było przywództwo. Virgil van Dijk był dużą częścią tego przywództwa, ale Jordan Henderson i James Milner również odegrali kluczową rolę w środku pola.
Milner nie będzie już młodszy, a dla kogoś kto przez nie gra zbyt duży jego poziom energii jest imponujący.
Nasze trio ofensywne wprawia w radość, idealnie się uzupełniają. Firmino imponuje swoją szybkością w podejmowaniu decyzji, zdrowiem oraz przemieszczaniem na boisku.
Kiedy w ofensywie wychodzi Sadio, Salah i Firmino to jesteśmy niezwykle szybcy i niebezpieczni. Zdobycie hat-tricka przez Sadio powinno przywrócić mu wiarę we własne umiejętności. Nie wskoczył jeszcze na poziom z poprzedniego sezonu, ale jest na dobrej drodze i spodziewam się ciekawego występu z jego strony przeciwko West Hamowi w sobotę.
Graliśmy również dobrze w defensywie, obaj środkowi obrońcy byli doskonali. Lovren wiele zyskuje na współpracy z Holendrem.
Chorwat przychodził do drużyny jako lider defensywy, ale nigdy nie sprostał zadaniu i nie odegrał takiej roli. Van Dijk zdjął nieco ciężaru z ramion Lovrena. W spotkaniach, w których dotychczas razem wystąpili prezentowali naprawdę wysoki poziom, a ofensywę Porto ograniczyli do dwóch szans bramkowych.
Po meczu pojechałem do Algarve, gdzie kibice Sportingu Lizbony i Benefiki podeszli do mnie, aby uścisnąć mi dłoń. Najwyraźniej podobało im się, że ich odwieczny rywal został wysoko pokonany.
Kiedy odnosiliśmy wysokie zwycięstwa nad Mariborem i Spartakiem w fazie grupowej to wszyscy mówili, że byli słabymi rywalami, ale nikt nie raczył powiedzieć tego o Porto.
Są najlepsi w lidze nie bez powodu, a my pojechaliśmy tam i wpakowaliśmy im po prostu pięć bramek co pokazuje możliwości naszego zespołu.
Wszyscy wiemy, że mamy lepszą drużynę niż ta, która w 2005 roku w Stambule podnosiła puchar.
Jeśli zapytasz jakiegokolwiek menedżera drużyny, która pozostała w LM z kim nie chciałby się zmierzyć w ćwierćfinale to jestem pewien, że Liverpool byłby na szczycie listy odpowiedzi.
Wiem jak trudno zdobyć 30 bramek w sezonie. Osiągnąłem to w Liverpoolu w kampanii 1988/89.
Skrzydłowy, który osiąga ten limit w połowie lutego jest absolutnie niesamowity.
Bramka Salaha z Porto była spektakularna i genialna. Zachował stoicki spokój, zwiódł bramkarza i wpakował piłkę do siatki.
Widziałem ogromną flagę na trybunach poświęconą Salahowi i jest to wyraz szacunku oraz podziwu dla niego. Wielkie kluby zapewne będą miały oko na Egipcjanina po sezonie, ale miejmy nadzieję, że zostanie w klubie na długo.
Andy Robertson to również genialny obrońca. W meczu z Porto zagrał świetnie w defensywie. Ma dużo energii i dostarcza kilka dobrych dośrodkowań w pole karne.
Porównuję go z wielkim Joey’em Jonesem. Andy nie może wstrząsnąć pięścią w kierunku the Kop jak Joey w latach 70, ale fani pokochali go w ten sam sposób co Joey’a.
Imponuje pasją i zaangażowaniem.
Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy już w ćwierćfinale, ponieważ przed nami jeszcze 90 minut gry i zawodnicy muszą zachować odpowiednią mentalność przed rewanżem.
Na Anfield zasiądzie 50 000 kibiców, którzy będą wyczekiwali drugiego spotkania z Porto, jednocześnie oczekując dobrego widowiska. Rewanż zostanie rozegrany na cztery dni przed podróżą na Old Trafford, więc bardzo możliwe, że kluczowi zawodnicy zasiądą na ławce.
Chętnie zobaczyłbym remis w drugim meczu z Porto i później zwycięstwo z United.
Mamy wystarczająco klasowych zawodników, którzy są głodni gry, a Jürgen Klopp potrafi dobrze rotować składem.
Klavan, Lallana, Ings czy Solanke nie zawiedli by nas, gdyby dostali swoje szanse z Porto w drugim meczu.
Po 10 dniach drużyna będzie zregenerowana i przygotowana na sobotnie starcie z West Hamem. Musimy wykorzystać fakt, że Chelsea gra w niedzielę.
Przynajmniej jeden z naszych rywali straci punkty, więc kluczowe jest, abyśmy zainkasowali pełną pulę oczek przeciwko Młotom. Drugie miejsce jest dla nas na wyciągnięcie ręki.
Mamy dużo ważnych gier, a rywalizacja o miejsce w drużynie powinna przyczynić się do utrzymania wysokiej formy przez zawodników."
Komentarze (1)