Emre Can o swojej bramce
Otwierający wynik gol dla Liverpoolu w wygranym 4:1 spotkaniu przeciwko West Ham United był idealnym zwieńczeniem rutynowo wyćwiczonej akcji podczas sesji treningowych przed meczem.
Pełen emocji pojedynek w Premier League został okraszony bramką dopiero w 30. minucie za sprawą Emre Cana, który piłkę do siatki wpakował głową. Wykorzystując dobre dośrodkowanie Mo Salaha.
Po meczu pomocnik wyjawił, że bramka była wynikiem treningów w Melwood w przeddzień spotkania z Młotami.
- Cieszę się, że mogłem strzelić bramkę w akcji, którą ćwiczyliśmy podczas treningów. To jest naprawdę dobre, gdy coś ćwiczysz, a później udaje ci się w ten sposób trafić do siatki. Oczywiście najważniejsze to satysfakcja ze zdobycia punktów i możliwości pomocy zespołowi – powiedział Niemiec.
- To była solidna wygrana – dodał Can.
- Wykonaliśmy nasze zadania. Graliśmy swoim stylem, utrzymywaliśmy się przy piłce. Wykreowaliśmy wiele szans, ale mogliśmy zdobyć więcej bramek. Jednak wykonaliśmy swoją prace i to jest dobre.
- Jedną z bramek straciliśmy z powodu mojego błędu, jest mi z tego powodu przykro, ale takie sytuacje się przytrafiają.
Bramka Cana była setnym golem Liverpoolu w tym sezonie w ich 40 spotkaniu.
Poza Niemcem do siatki trafili Salah, Firmino i Sadio. Canowi brakowało słów, aby opisać formę ofensywnego trio.
- Są niesamowici i na tyle niebezpieczni, że mogą zdobyć bramkę w każdej chwili w każdym spotkaniu. To niewiarygodne. Znowu to zrobili. Zawsze jesteśmy szczęśliwi, gdy zdobywają bramki i wygramy spotkanie.
The Reds awansowali na drugie miejsce w tabeli, a w dniu jutrzejszym naprzeciw siebie staną Manchester United i Chelsea. Przed podopiecznymi Kloppa teraz tydzień przerwy, po którym na Anfield przyjadą Sroki dowodzone przez Rafę Beniteza.
- To bardzo ważny moment sezonu dla nas. W spotkaniu przeciwko Newcastle chcemy również zwyciężyć.
Komentarze (1)