Cała kadra do dyspozycji Kloppa
Nie można zapeszać, ale w gabinecie rehabilitacyjnym w Melwood jest ostatnio bardzo cicho. W momencie, w którym większość ligowych rywali odczuwa skutki bardzo intensywnych siedmiu miesięcy obecnego sezonu, w Liverpool w zasadzie wszyscy gracze są zdrowi.
Choroba wykluczyła Giniego Wijnalduma, Danny’ego Ingsa oraz Bena Woodburna z ostatniego meczu z West Ham United, jednak ich powrót spodziewany jest już w najbliższą sobotę, kiedy Liverpool zmierzy się na Anfield z Newcastle.
Nathaniel Clyne, który opuścił cały obecny sezon z powodu kontuzji pleców, zaliczył ostatnio pełne 90 minut w zespole rezerw, a obecnie czeka na swoją szansę w pierwszej drużynie.
Kapitan Jordan Henderson nie wystąpił w ostatnim meczu z Młotami, jednak był to tylko środek ostrożności, obecnie trenuje on normalnie i spodziewany jest jego powrót do gry.
Wynika z tego, że na 40. mecz obecnej kampanii przeciwko zawodnikom Rafy Beníteza Klopp będzie miał dostępnych wszystkich graczy pierwszej drużyny.
Nie jest to zasługą szczęścia, a mądrego rotowania składem przez menedżera, a także wyśmienitego zaplecza medycznego w klubie.
Wspomnianą rotację Klopp zaczął stosować dużo wcześniej, czego wynikiem jest statystyka, według której menedżer The Reds zastosował więcej zmian w składzie niż jakikolwiek inny trener w lidze.
Obecnie The Reds zbierają owoce takiego podejścia Kloppa, które zostało zastosowane, aby utrzymać świeżość nie tylko w rozgrywkach krajowych, ale także w Lidze Mistrzów.
Sytuacja kadrowa, w jakiej znajduje się obecnie ekipa The Reds jest obaleniem tezy holenderskiego trenera Raymonda Verheijena, który wcześniej w tym sezonie określił Kloppa mianem „dinozaura”, którego „przestarzałe metody treningowe” powodują u zawodników kontuzje z powodu przetrenowania.
Były asystent szkoleniowca reprezentacji Walii jest krytykiem Kloppa już od dłuższego czasu, jednak dziwnie ucichł od swojej ostatniej wypowiedzi na temat niemieckiego menedżera w październiku.
W rzeczywistości statystyki pokazują, że ilość kontuzji w drużynie zmniejszyła się, od kiedy objął ją Klopp.
Łączna ilość dni, jaką zawodnicy Liverpoolu musieli opuścić z powodu drobnych, możliwych do uniknięcia urazów w sezonie 2016/17 wyniosła 144, dla porównania rok wcześniej były to 623 dni. W ubiegłej kampanii piłkarze doznali trzech kontuzji mięśni uda, dla porównania w sezonie 2015/16 było ich aż 17.
Pomimo faktu, że w tym roku The Reds występują też w rozgrywkach Ligi Mistrzów, udało się jeszcze raz udowodnić, że klub potrafi utrzymać swoich zawodników w zdrowiu.
Nie można zapeszać, ale w tym kluczowym momencie sezonu zawodnicy Liverpoolu znajdują się w pełni zdrowia i są przygotowani do dalszej gry.
Komentarze (7)