Milner po meczu przeciwko FC Porto
Zawodnikom Liverpoolu zależało na zagraniu lepszego spotkania rewanżowe przeciwko Porto, ale James Milner stwerdził, że finalnie najważniejszy jest awans, który udało się uzyskać dzięki wysokiej wygranej na wyjeździe. We wczorajszym meczu na Anfield padł remis 0:0.
Goście nie pozwolili Liverpoolowi na stworzenie zbyt wielu klarownych sytuacji we wczorajszym meczu. Danny Ings był najbliżej pokonania bramkarza Porto na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, ale zabrakło mu trochę szczęścia i piłka ostatecznie nie wylądowała w siatce.
Bezbramkowy remis w spotkaniu na Anfield nie wpływa w żaden sposób na odbiór postawy zawodników Kloppa w tym dwumecz, którzy na wyjeździe wypracowali sobie niezwykle wysoką zaliczkę. Milner uważa, że najważniejsze było przypieczętowanie awansu do ćwierćfinału.
- W tym roku rozegraliśmy już kilka bardziej udanych spotkań, nie da się tego ukryć. Ale ważne, że zaczęliśmy dobrze to starcie i nie pozwoliliśmy rywalom poczuć się zbyt pewnie. Od początku chcieliśmy narzucić własne warunki - powiedział Milner po ostatnim gwizdku sędziego w rozmowie dla UEFA.com.
- Pierwsza połowa była lepsza niż druga w naszym wykonaniu. W drugiej odsłonie intensywność gry trochę spadła i nie graliśmy tak dobrze, jakbyśmy mogli. W niektórych sytuacjach brakowało nam większego zdecydowania.
- Miło byłoby zagrać lepsze spotkanie, ale ostatecznie przeszliśmy do następnej rundy, więc możemy powiedzieć, że wykonaliśmy swoje zadanie. Porto to dobry zespół. Nie poddali się w rewanżu i zależało im na uzyskaniu pozytywnego wyniku na Anfield.
- W pierwszym meczu na stadionie Porto wszystko ułożyło się dla nas korzystnie, bo wykorzystaliśmy praktycznie każdą sytuację na zdobycie gola. Na Anfield przede wszystkim mieliśmy zagrać solidne spotkanie i nie pozwolić, by rywal chociaż przez chwilę mógł pomyśleć o zwycięstwie. Udało nam się to zrobić i jesteśmy w następnej rundzie. To coś wspaniałego - zakończył wice-kapitan the Reds.
Komentarze (1)
Tak na koniec. Jest duże prawdopodobieństwo, że aż cztery zespoły z Premier League zameldują się w ćwierćfinale LM. To pokazuje jak silną mamy konkurencje w lidze. Pozdrawiam.