Liverpool U-19 odpada z UEFA YL
Podopieczni Stevena Gerrarda zakończyli dzisiaj swój udział w UEFA Youth League. W wyjazdowym meczu ćwierćfinałowym za mocny okazał się zespół Manchesteru City, który pokonał Liverpool po serii rzutów karnych. W regulaminowym czasie gry padł remis 1:1.
Początek tego meczu nie przyniósł praktycznie żadnych sytuacji podbramkowych, ale lepsze wrażenie sprawiała drużyna Gerrarda. Pierwszy groźny strzał oddał jednak Ian Carlo Poveda. Zawodnik Manchesteru City poradził sobie z Adamem Lewisem na prawym skrzydle, po czym próbował zaskoczyć bramkarza the Reds uderzeniem zza pola karnego. Piłka nieznacznie minęła bramkę, więc cały czas utrzymywał się bezbramkowy rezultat.
Wynik został otwarty dopiero w 34. minucie, kiedy genialnym rajdem popisał się Liam Millar. Kanadyjczyk bez problemu ograł jednego z defensorów gospodarzy, a następnie w polu karnym wyłożył futbolówkę Curtisowi Jonesowi. Ten z łatwością umieścił ją w siatce obok bezradnego Daniela Grimshawa, wyprowadzając Liverpool na prowadzenie.
Radość nie trwała zbyt długo. Już 6 minut później było 1:1. Lukas Nmecha oddał strzał z rzutu wolnego, po którym piłka trafiła w Bena Woodburna i ostatecznie minęła kompletnie zdezorientowanego Kamila Grabarę. Polak w tej sytuacji nie miał szans na skuteczną interwencję.
Chwilę przed zejściem do szatni fantastyczną szansą miał Conor Masterson, ale tym razem bramkarz Manchesteru City stanął na wysokości zdania i uchronił swój zespół przed stratą gola.
Druga połowa rozpoczęła się lepiej dla podopiecznych Simona Daviesa. Od samego początku zaczęli naciskać na zawodników the Reds, co przełożyło się na kilka sytuacji i groźnych strzałów. Za każdym razem czujny był jednak Grabara, który zaliczył parę naprawdę udanych interwencji.
Najbardziej imponująca była ta po uderzeniu Felixa Nmechy. Polak był zasłonięty przez własnych obrońców, ale w odpowiednim momencie rzucił się w kierunku lewego słupka i zbił piłkę na rzut rożny.
Wraz z upływem czasu obydwie drużyny grały z większą ostrożnością. Poskutkowało to mniejszą liczbą sytuacji podbramkowych w końcówce, ale wynik tej rywalizacji w doliczonym czasie gry powinien rozstrzygnąć George Johnston. 19-latek znalazł się w idealnej sytuacji po wrzutce z rzutu rożnego, ale nie trafił czysto w piłkę i ta minęła bramkę Grimshawa.
Ostatecznie w drugiej połowie nie padły już gole i doszło do serii rzutów karnych, które lepiej wykonywali zawodnicy Manchesteru City, pokonując Liverpool 3:2. Swoje jedenastki w zespole the Reds zmarnowali Jones, Masterson oraz Herbie Kane.
Skład Liverpoolu U-19: Grabara, N. Williams, Lewis, Masterson, Johnston, Kane, Camacho, Jones, Millar, Woodburn (Sharif, 81), Adekanye.
Niewykorzystani rezerwowi: R. Williams, Jaros, Clayton, Boyes, Larouci, McAuley.
Komentarze (2)
Na duży plus Curtis, Adekanye oraz Millar.
Klopp widzi Brewstera jako pełnoprawnego członka pierwszej drużyny w następnym sezonie. Ciekawe ile w tym prawdy, a ile kiełbasy wyborczej, aby Anglik podpisał profesjonalny kontrakt.