Steven Gerrard o meczu legend
Steven Gerrard nazwał wczorajszy mecz legend wspaniałym. Liverpool w sobotnim spotkaniu zremisował 5:5 w meczu charytatywnym z Bayernem Monachium na Anfield.
Ikona The Reds połączyła siły z wieloma byłymi kolegami z drużyny, w szczególności z Xabim Alonso, który zagrał pierwszą połowę dla Liverpoolu w meczu który gromadził fundusze dla Fundacji LFC.
Czerwoni wyrównali trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry po strzale Bjorna Tore Kvarme, który uderzył w górny róg bramki pod koniec spotkania i ustalił wynik na 5:5.
Steven Gerard mimo dużej woli zwycięstwo świętował udane wydarzenie na Anfield.
- Prawie... ale, jak wszyscy wiedzą remis na tym stadionie nie jest wystarczająco dobry - powiedział były kapitan dla Liverpoolfc.com.
- To była wspaniała okazja, byli gracze uwielbiają tu przyjeżdżać i grać przed fanami. Chciałbym bardzo podziękować za frekwencję, było absolutnie bezbłędnie.
Dirk Kuyt, Michael Owen i dwukrotnie Robbie Fowler trafiali do bramki przeciwnika w pierwszych 45 minutach spotkania.
Każdy z 21 zawodników dostał szansę na pokazanie się przed publicznością zgromadzoną na Anfield, Gerrard był bardzo zadowolony z tego faktu.
- Nie można przegapić takiej okazji – powiedział.
- Nigdy nie wiesz, co przyniesie przyszłość. Za każdym razem, gdy dostaje zaproszenie do grania tutaj, zastanawiam się, po co mi je wysłali, powinni po prostu zaznaczyć pole obok mojego nazwiska – żartuje ulubieniec kibiców.
Xabi Alonso zagrał po jednej połowie dla każdej drużyny. Najpierw współpracował ze swoim bliskim przyjacielem Gerrardem w środku pola, a później zamienił rzut wolny na bramka w koszulce drużyny z Niemiec.
- To było fantastyczne. Nigdy nie męczyłem się graniem u boku Xabiego - dodał obecny menadżer Liverpoolu U-18.
- Szkoda, że nie gramy razem co sobotę, tak bardzo za tym tęsknię. Co za gracz, co za człowiek! Był fantastycznym zawodnikiem gdziekolwiek grał. Jest prawdziwym mistrzem.
Komentarze (0)