Kolejne zmiany UEFA
Liga Mistrzów i Liga Europy rozpoczną nowy, trzyletni cykl od następnego sezonu wobec kilku nowych zasadach, które zostały ogłoszone na początku bieżącego roku podczas spotkania Komitetu Wykonawczego UEFA w Bratysławie.
Jedną z najnowszych zmian w regulaminie, potwierdzoną we wtorek przez UEFA, jest decyzja o powiększeniu liczby rezerwowych do 12 w finałach Ligi Mistrzów, Ligi Europy oraz Superpucharu Europy.
Co więcej, jeśli spotkanie nie będzie rozstrzygnięte w regulaminowych 90. minutach gry i konieczna będzie dogrywka to podczas niej będzie można dokonać czwartej zmiany, co będzie wielkim luksusem, który nie był dostępny nigdy wcześniej.
Zmianie ulegnie również godzina rozgrywania meczów w Lidze Mistrzów, jak i Lidze Europy. Nowe godziny to 18.55 oraz 21.
Dwa mecze w Lidze Mistrzów we wtorek i środę zostaną rozegrane o 18.55, podczas gdy każdy ćwierćfinałowy mecz Ligi Europy będzie zaczynał się od 21.00.
Komentarze (17)
Pół roku zajęła polskim arbitrom nauka jak obchodzić VAR. Jak ktoś ogląda ekstraklasę to wie o czym piszę. Obecnie nawet oglądając powtórkę sędziowie podejmują niekiedy złe decyzje, w czym przoduje Pan Musiał.
Wiadomo, w LM ciężko byłoby kręcić takie lody z VARem bo jednak świat patrzy.
No to akurat jakby zaczęli dzisiaj, to na start przyszłorocznych rozgrywek byli by gotowi ;). Prawdziwym problemem jest nauka upadania w taki sposób, żeby oszukać również kamery. W Katalonii jeszcze nie urodzili się aktorzy, którzy mogli by nauczać zawodników tego typu biegłości.
Niedawno czytałam artykuł, z którego wynikało, że wg nowych przepisów max 5 drużyn z jednego kraju będzie mogło grać w LM.
Zmiany godzin można jakoś przeżyć, poszerzenie ławki zmiana na plus, podbnie jak dodatkowa zmiana przy dogrywce (chociaż wg mnie 3 zmiany na mecz to stanowczo za mało biorąc pod uwagę intensywność rozgrywek; 5 zmian to powinno być absolutne minimum). Natomiast złym rozwiązaniem jest automatyczne oddanie LM czterem ligom i wprowadzanie kuchennymi drzwiami triumfatora LE, bo powoli te rozgrywki coraz mniej wspólnego mają z mistrzami krajowymi.
Przeciez to kluby im dyktuja warunki. 4 wchodza od razu to fazy grupowej bo zagrozili im, ze sie odlacza i stworza superlige czy jakos tak.
Mecze Legii w LM były o niebo ciekawsze niż to co prezentowało ostatnio MU. W tym sezonie niby 5 ekip z PL wyszło z grupy, ale do 1/4 awansowały tylko 2, które miały najsłabszych rywali (chociaż w sumie Porto > Sevilla). Włochy to Juve i potem długo, długo nic, Niemcy analogicznie - Bayern i długo, długo nic. W Hiszpanii tylko Barca i Real prezentują równy wysoki poziom.
@mat19
O superlidze europejskiej mówi się od bardzo dawna i póki co nic nie wskazuje, żeby coś z tego miało wyjść. UEFA i krajowe federacje łatwo mogłyby spacyfikować buntowników i ich zawodników - wykluczenie z rozgrywek - tylko też by na tym straciły, bo LM i rozgrywki krajowe np. bez Chelsea, Juve, Barcy i Bayernu straciłyby na atrakcyjności (i oglądalności, a co za tym idzie na wpływach z kontraktów telewizyjnych i reklamowych).
Trzeba by zmienić nazwę rogrywek, bo LM z mistrzami ma coraz mniej wspólnego. Tak naprawdę już od dawna jest tak naprawdę Ligą Europy (a w LE grają przede wszystkim mistrzowie słabszych lig, ot taki paradoks). Pewnym rozwiazaniem byłoby zwiększenie ilości uczestników do 40/48, vo przełożyłoby sie na 1/2 drużyny wiecej w grupie i 2/4 mecze więcej na etapie fazy grupowej. Czas by sie na to znalazł, bo obecnie od grudnia do lutego i tak jest przerwa w rozgrywkach.
Tegoroczna edycja LM zaczęła z pięcioma klubami Angli
chelsea, Lfc, totki MC z top 4 i MU, który zajął miejsce poza top 4, ale wygrał LE.
Od nowego sezonu tak jak napisałeś top 4 gra bez eliminacji.
Zmianie ulega również wynagrodzenie za udział w LM, mianowicie bogatsi będą jeszcze bogatsi, a to będzie z korzyścią dla nas, ponieważ przy podziale pieniędzy najważniejszy będzie ranking historyczny
Na interii tydzień temu był artykuł, podane było w liczbach, pewnie gdzieś to znajdziesz.
Dla przykładu podano, że np. Napoli które wygrałoby ligę zarobi mniej gdyby czwarte miejsce zajął milan.
Pisali również, że taki real który dojdzie przykładowo do finału w przyszłym roku zarobi około 120 mln tylko od uefa, bez praw do transmisji, reklam, biletów itd.