Boss: Nie potrafię tego zrozumieć

Jürgen Klopp znów wyraził swoje głębokie rozczarowanie kilkoma nieprzyjemnymi incydentami, które miały miejsce pod Anfield przed środową batalią Liverpoolu w Champions League.

Menedżer wykorzystał swoją piątkową, przedmeczową konferencję, by pochwalić ‘niesamowity gest’ sztabu medycznego the Blues, którego członkowie wysiedli z autobusu, podczas powrotu do domu po spotkaniu, by opatrzeć kibica Liverpoolu, który ucierpiał w wypadku drogowym w pobliżu stadionu.

Wcześniej tego wieczora, tysiące fanów the Reds wypełniły te same obszary pod Anfield, by powitać autokary obu drużyn przed spotkaniem. Jednak, akcje dokonane przez mniejszość zepsuły atmosferę, gdy autobus City został obrzucony różnymi rzeczami, co spowodowało uszkodzenia pojazdu.

Klub oficjalnie przeprosił Manchester City przed meczem za tę sytuację i Klopp także wciąż pozostaje rozzłoszczony zachowaniem tych ludzi.

- Jestem bardzo zażenowany i zawstydzony. To jest jak, ‘co?’ – nie potrafię tego zrozumieć. Dajesz możliwość ludziom, by stworzyli coś fantastycznego, jak to zazwyczaj jest [a potem dzieje się to] – powiedział.

- To było na skraju, kiedy pojawiły się race, czy coś takiego, które nie są legalne, ale za to fajne i wyjątkowe. Jednak, kilku ludzi nie rozumie zasad.

- Uczestniczyłem w czymś podobnym. Nie mam słów. To po prostu idioci. Jak mogą to robić? To nie jest ani trochę zabawne. To niebezpieczne i złe.

- Siedziałem raz w autobusie, ktoś rzucił kamieniem i została po tym dziura. To nie jest żart… wiecie to. To był mecz z Kolonią i ktoś rzucił czymś w okno. Pomyślcie: ‘Gdyby to uderzyło mnie w głowę, co by się stało?’.

- Mnie to nie bawi i jestem naprawdę zły z powodu tego zajścia.