Gerrard o starciu z Romą
Liverpool już jutro rozegra pierwsze spotkanie półfinałowe Ligi Mistrzów przeciwko Romie. Steven Gerrard uważa, że starcie na Anfield może okazać się kluczowe, a o wygranej w tym dwumeczu zadecydują detale.
Również na Anfield odbył się pierwszy mecz ćwierćfinały the Reds przeciwko Manchesterowi City. Wówczas genialny doping fanów poniósł podopiecznych Jürgena Kloppa do wysokiego zwycięstwa nad Obywatelami. Gerrard uważa, że Liverpool będzie chciał rozegrać podobne spotkanie już we wtorek i wypracować sobie sporą zaliczkę przed rewanżem w Rzymie.
- Myślę, że Liverpool we wtorkowym starciu na Anfield od początku będzie chciał narzucić swoje warunki i szybko otworzyć wynik meczu. Roma prezentuje bardziej techniczny styl gry niż Liverpool. Główną siłą the Reds są jednak szybkość i dynamika. Szczególnie na Anfield, gdzie wszyscy kibice wspierają ich ze wszystkich sił przez całe 90 minut, będą w stanie to zaprezentować.
- Mówimy o zespołach z dwóch różnych lig, które w ogóle trudno ze sobą porównać. W Serie A gra się zupełnie inaczej niż w Premier League. W meczach na takim poziomie o wygranej decydują detale, dlatego trzeba być skoncentrowanym przez cały czas, bo jeden błąd może zniweczyć ciężką pracę całej drużyny.
- Na tym etapie Ligi Mistrzów potrzebujesz także trochę szczęścia. Kluczowy będzie pierwszy mecz na Anfield. Liverpool będzie chciał wypracować sobie sporą zaliczkę przed rewanżem, co bardzo skomplikowałoby sytuację Romy, mimo że rewanż grają na swoim stadionie.
Stawką nadchodzących spotkań jest oczywiście awans do finału Ligi Mistrzów, gdzie Roma albo Liverpool zmierzy się ze zwycięzcą drugiego dwumeczu, czyli Realem Madryt lub Bayernem Monachium. Gerrard uważa, że każdy z zespołów, który pozostał w tych rozgrywkach, ma spore szanse na zdobycie trofeum w Kijowie, gdzie odbędzie się decydujące starcie.
- Myślę, że każdy z zespołów, który pozostał w grze ma spore szanse na wygranie Ligi Mistrzów. Nie ma jednej drużyny, która jest zdecydowanym faworytem.
- Cztery kluby, które zapewniły sobie awans do półfinału w pełni na to zasłużyły. Liverpool był zespołem, na który nie chciała trafić żadna z pozostałych trzech drużyn. Zawodnicy Kloppa świetnie poradzili sobie z Manchesterem City, który rozgrywa genialny sezon. Bardzo trudno jest powstrzymać the Reds w ostatnich miesiącach.
Komentarze (0)