Di Francesco: Nie stracimy nadziei
Eusebio Di Francesco powiedział, że jego drużyna przystąpi do rewanżowego meczu z Liverpoolem z wiarą w możliwość odrobienia trzech bramek straty z Anfield. Szkoleniowiec Romy nie był pocieszony z uwagi na słabą dyspozycję swoich podopiecznych przez większą część rywalizacji.
- Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, lecz później zaczęliśmy przegrywać zbyt dużo pojedynków. Przegrywaliśmy większość przebitek, pozwalaliśmy Liverpoolowi zbyt łatwo poruszać się między strefami.
- Straciliśmy głowę i czujność, co gospodarze skrzętnie wykorzystali.
Zapytany przez dziennikarza, czy żałuje, że zdecydował się od początku zagrać 3, a nie 4 obrońcami, szkoleniowiec Romy powiedział: - Przez pierwsze 20 minut graliśmy płynnie i widać było w naszym ustawieniu konsekwencję. System gry nie ma znaczenia, gdy przegrywasz pojedynki i nie jesteś w stanie wykonać prostego podania na odległość kilku metrów.
- Cieszę się, że po zmianach zdołaliśmy zareagować w końcówce spotkania. Daje nam to nadzieje przed meczem rewanżowym.
- Oczywiście, że wierzymy w możliwość odrobienia strat. Inaczej nie byłoby sensu wychodzić w ogóle na boisko. Jasne, iż nie będzie to proste, gdyż to będzie zupełnie inne spotkanie, niż z Barceloną.
- Zamierzamy wrócić do gry. Krytyka zespołu po meczu na Anfield nie ma sensu. Przez 50-60 minut nie wychodziło nam kompletnie nic i nie realizowaliśmy swoich założeń taktycznych.
- Z pewnością chcę zobaczyć większą determinację u chłopców w meczu w Rzymie - podsumował.
Komentarze (2)