SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1218

Dzień, w którym Klopp skreślił Cou


Próby, jakim Brazylijczyk został poddany w sezonie 2016/2017 sprawiły, że niemiecki trener odrzucił pomysł ustawiania Coutinho w środku pola. Z kolei w ataku wyżej cenił Mané, Firmino i Salaha, co czyniło Philippe najdroższym zmiennikiem w historii.

Powodzenie Liverpoolu na polu tak sportowym, jak i biznesowym w trakcie obecnej kampanii sięga swoimi korzeniami do strategii naszkicowanej przez Jürgena Kloppa w maju 2017 roku. Zobowiązany do przedstawienia planu ataku na najważniejsze tytuły, Premier League i Ligę Mistrzów, niemiecki szkoleniowiec na spotkaniu z władzami klubu poinformował je, że dla zespołu najlepszym ustawieniem będzie taktyka opierająca się na schemacie 4-3-3, z Philem Coutinho występującym jedynie jako skrzydłowy. Kiedy nadarzyła się okazja do pozyskania Mohameda Salaha, menedżer oświadczył, że pomysł ten przypadł mu do gustu, choć nowy zawodnik musiałby rywalizować o miejsce w składzie z Coutinho. Nigdy z Mané czy Firmino, bo pozycję tych uznawał za niepodważalną.

W gabinetach Liverpoolu mało kto był zdziwiony, widząc, że szefostwo klubu z uśmiechem na ustach jak w dniu zdobycia mistrzostwa dopinało szczegóły transferu z 6 stycznia, kiedy to Coutinho trafił do Barçy za 160 mln euro, kwotę niższą jedynie od transferów Neymara i Mbappé. Jeszcze nigdy sprzedaż trzeciego w klasyfikacji najdroższych zawodników świata nie oznaczała dla klubu mniejszego poświęcenia i większego zysku.

Klopp, uczeń tradycyjnej niemieckiej doktryny opiera się na podstawowych zasadach: aby rywalizować na najwyższym poziomie, zawodnicy muszą cechować się przede wszystkim równą formą, dopiero później wielkim talentem. Regularność, gdy idzie o jego podejście, wiąże się z elementami biologicznymi. Co z tego, że gracze są zdolni do rzeczy niezwykłych, jeśli nie możesz im bezgranicznie zaufać, powierzając zadania w pressingu bez piłki czy nieustannego urywania się kryjącym ich rywalom? Eksperymenty Kloppa w sezonie 2016/17 sprowadzały się do tego, jak zawodnicy sprostają fizycznym wymaganiom stawianym im przez odrębne zadania w ustawieniach 4-2-3-1 oraz 4-3-3 i różnych przestrzeniach pomiędzy pozycjami, jakie istnieją w tych systemach.

Próby kładły nacisk na moment przejścia: z ataku do obrony i odwrotnie. Od samego początku wykazywały, że Coutinho to niesamowity choć nieregularny zawodnik. Jego układ sercowo-naczyniowy nie pozwalał mu na wysiłek, jaki wkładali Firmino, Mané, Can, Wijnaldum, Milner, Oxlade-Chamberlain czy Lallana. Zawodnikami, którzy najlepiej odpowiadali wymaganiom ustawienia 4-3-3 byli – według testów – Henderson (jako cofnięty pomocnik) oraz Wijnaldum i Can (jako gracze „box-to-box”).

Choć potrafiący stworzyć coś z niczego i kreatywny na małych przestrzeniach, Coutinho nie miał serca i płuc, by regularnie dawać popisy, uganiając się przy tym za piłką w środku pola. W testach fizycznych, które miały odzwierciedlać sytuacje meczowe, po dwóch 60-metrowych sprintach Coutinho nie był w stanie dojść do siebie bez półminutowego postoju. To zbyt wiele, biorąc pod uwagę wymagania taktyczne. Mając w głowie nieustanną dynamikę, jaka miała cechować grę zespołu, Klopp przekreślił Coutinho w roli istotnego środkowego pomocnika. Nawet grając jako skrzydłowy, niekiedy nie nadążał z powrotami do obrony. Klopp w kilku meczach próbował ustawiać go na pozycji numer 10 w systemie 4-2-3-1. Dzięki temu Coutinho był odpowiedzialny za mniejszą przestrzeń. Grając jako ofensywny pomocnik mógł pozwolić sobie na pozostanie z przodu, nie tworząc poważnych wyrw w linii pomocy, podczas gdy pozostali zawodnicy musieli cofnąć się o 20 metrów. Tu jednak pojawiał się kolejny problem – w ocenie Kloppa nie było to najlepsze ustawienie dla samej drużyny, która w ten sposób traciła możliwości skutecznego wykorzystywania powstających w czasie meczu wolnych korytarzy.

Od zakłopotania do śmiechu

Pierwsza oferta Barçy, złożona rok temu, opiewała na 60 mln euro. Pierwszą reakcją Kloppa było zakłopotanie. Uznał, że Barcelona dysponuje trójką z przodu w osobach Messiego, Suáreza i Neymara. Kiedy dowiedział się, że Bartomeu planuje zakup Dembélé, by zastąpić Neymara i zaoferuje ponad 100 mln za Coutinho jako zastępstwo dla Iniesty, jego zdziwienie przerodziło się wesołość. Według jednego z pracowników klubu Klopp miał wypalić: „Coutinho to wyśmienity atakujący, ale nigdy nie czuł się dobrze jako jeden z trójki pomocników; tym bardziej gdyby miał grać w miejsce Iniesty w ustawieniu 4-4-2, jakie często praktykuje Valverde, gdzie skrzydłowi muszą pokonywać większe odległości. Iniesta to długodystansowiec, Coutinho – nie”.

Grając z Coutinho w środku pomocy w tym sezonie Liverpool zaprzepaścił przewagę z Sevillą w Lidze Mistrzów (3:3) i zremisował z Burnley na Anfield (1:1). Te dwa spotkania miały charakter ostatecznego sprawdzianu i oba dały jasny wynik. W grudniu Klopp nie miał już wątpliwości co do przydatności Coutinho do roli środkowego pomocnika. Jego statystyki nie dawały mu też pewnego miejsca w ataku. W sezonie 2016/17 Coutinho rozegrał 36 meczów, strzelając 14 bramek i zaliczając 9 asyst. W 46 meczach Salaha odnotowano natomiast 41 bramek i 13 asyst (obecnie już odpowiednio 47–43–15 – przyp. tłum.).

Dwa tygodnie temu Liverpool wyeliminował Manchester City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, a we wtorek rozbił Romę 5:2 w pierwszym meczu półfinałowym. Adaptacja Salaha do roli prawoskrzydłowego sprawiła, że Phil Coutinho stał się najdroższym zmiennikiem w historii. Wraz z jego transferem do Barçy, the Reds stali się beneficjentami olbrzymiego zastrzyku gotówki, podczas gdy konsekwencje sportowe wydają się być nie mniej imponujące.

Diego Torres

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (29)

Deadlock 27.04.2018 11:05 #
Jedyne co kuleje po sprzedaży brazylijczyka to rzuty wolne z okolicy pola karnego rywali. To największy mankament, bo nie ma u nas odpowiedniego specjalisty.

Brakuje także choć jednego solidnego zmiennika dla ofensywnego tria na te 20 minut, żeby nie było takich wtop jak z Romą (dwie bramki) czy WBA (dwie bramki). Kogoś kto przytrzyma piłkę na połowie przeciwnika. Chociaż takim graczem mógłby być równie dobrze Stu gdyby został i nie miał kontuzji - wiem nierealne. Pozdrawiam.
Olidaen 27.04.2018 11:06 #
Świetny transfer. Ręce same składają się do oklasków.
domko17 27.04.2018 11:06 #
Ja wierzyłem w Salaha od czasu jak sie pojawił w liverpoolu, coutinho ? juz go nie ma i jest dobrze... BA! nawet i lepiej, tyle do powiedzenia.
Fabrani 27.04.2018 11:07 #
Klopp to mistrz zawsze o tym wiedziałem , gdy zobaczylem pierwszy raz jego bvb w lidze mistrzow nie wierzyłem ,ze zespól ktory sprzedaje co sezon zawodnikow za gruba kase ,moze tak daleko dojsc .
Ten facet robi nie wiarygodną robote i zcala caly zespół w jedną machine.
Widać ze nasi zawodnicy zostawiają serducho na boisku , kazdy zapierdala za 2 , a Countinho wydawał sie jakby gral za kare .
A co do naszego brazylijczyka ,tak mi sie ten gosc tak podoba ze kupuje jego koszulke na FINAL w KIJOWIE bedzie jak znalazl ! :D
Fsobczynski 27.04.2018 11:08 #
Świetny artykuł, w końcu mam dobre argumenty żeby przekonywać znajomych że lepiej gramy bez Phila. Cała historia pokazuje jak świetnym menagerem jest Klopp
Glodzilla 27.04.2018 11:13 #
Baardzo ciekawy artykuł, dzięki Arvedui za wrzucenie tu ;)
Aldor 27.04.2018 11:20 #
Pozwolilem sobie o tym wspomniec przed obecnym sezonem i zostalem zmieszany z blotem. ;)
Sezonowiecinho 27.04.2018 11:32 #
Teraz każdy wierzy w geniusz Kloppa, a na początku sezonu większość mówiła, że nic u nas nie osiągnie.
Sama sprawa Cou nie wydaje mi się aby była tak kolorowa jak w powyższym artykule, przecież w czasie gdy mieliśmy Cou to Mane przesiadywał najwięcej czasu na ławce, do tego dodam rzuty wolne i grę na małej przestrzeni i oczywiście danie mu opaski kapitana raczej nie miało na celu powiedzenia mu "Możesz już spadać jesteś niepotrzebny". Cou to świetny zawodnik, byłem pełen obaw gdy odchodził, jak się okazało niesłusznie bo jesteśmy teraz lepszym zespołem, może jest trochę prawdy w tym artykule ale nie przesadzajmy z tym, że każdy w klubie cieszył się jak nasz były magik odchodził do Katalonii
pluscat 27.04.2018 11:35 #
Znajomym którzy chcieli mi dokuczyć po sprzedaży Coutinho od razu odpowiadałem: "cieszę się, że nie straciliśmy Firmino".
kacciq 27.04.2018 12:17 #
@fsobczynski
to liverpoolski walec w LM nie jest dobrym argumentem? o.O

@sezonowiecinho
100% racji. Artykuł mocno wydumany. Na ławce siedział głównie Mane który zmieniał Cou w 60/70 minucie gdy ten już kondycyjnie nie wyrabiał. Tak czy inaczej gramy szybciej, dynamiczniej i lepiej w obronie bez Brazylijczyka, każdy z nas już o Cou zapomniał. Niemniej jednak - nie wiem kim jest Diego Torres, ale artykuł i teorie w nim zawarte wydają się wzięte z doopy.

@RobertLFC89
Lepszy pod każdym względem? A strzał z dystansu i rzuty wolne? W tych aspektach Firmino daleko do Coutinho.
Marcos71 27.04.2018 12:32 #
@pluscat
Mówiłem dokładnie to samo, że lepszy Brazylijczyk został na Anfield na co większość reagowała śmiechem... Ale nie ma co zbytnio zwracać uwagi na osoby trzecie i trwał przy swoim :), A za taki hajs to się tylko cieszyłem że Cou odchodzi.
Szpieg 27.04.2018 12:43 #
kacciq - strzały z dystansu? Przecież Firmino nigdy nie grał na tej pozycji co Cou więc nawet nie miał okazji strzelać z dystansu. A rzuty wolne strzela bardzo dobrze także Balotelli i co z tego?
Hitomi 27.04.2018 12:50 #
Jeżeli faktycznie tak było to wypada tylko powiedzieć In Klopp We Trust.
kacciq 27.04.2018 12:50 #
@Szpieg
Ty tak serio?
To z tego, że dobrze jest mieć stałego wykonawcę wolnych, który zapewni te kilka bramek w sezonie, często ważnych. Ale to już nawet nie chodzi o to, po prostu nieprawdą jest że Firmino jest lepszy w każdym aspekcie dlatego to wytknąłem.
Poza tym chyba zapomniałeś, że Firmino na początku przygody w Liverpoolu wcale nie grał na szpicy ;)
A co do strzałów z dystansu, średnio raz na mecz Robercik takowych próbuje i nie za bardzo mu to wychodzi. Z Arsenalem raz się udało, ale to już było dawno ;)
kubaburza 27.04.2018 13:11 #
Moim zdaniem ten artykul to zaklamywanie rzeczywistosci. Coutinho gral w srodku pola i radzil sobie tam bardzo dobrze zwlaszcza ze caly czas gramy trojka w pomocy.. Can Henderson Coutinho mogliby z powodzeniem grac w srodku.. nawet jesli to prawda z ta wydolnoscia to nie oszukujmy sie ze Henderson jest lepszym od coutinho zawodnikiem ..
Mysle ze kluczem czemu gramy lepiej to zmiana ustawienia.. wczesniej to Coutinho dawal prostopadle pilki na 3MFS a teraz Firmino cofie sie glebiej i rozrzuca pilki na Salaha i Mane dzieki czemu srodek pola jest bardziej zabezpieczony.. Udalo sie go zastapic ale nie widze sensu w doszukiwaniu sie gdzies braku odpowiedniej wydolnosci ;)
Szpieg 27.04.2018 13:11 #
kacciq - olaboga, wspominamy dawne czasy? Na początku Cou grał słabo i jego strzały z dystansu to była MIZERIA - nie pamiętasz tych farfocli? Więc tego też da się nauczyć - z tego co wiem trenował więcej niż inni (ten konkretny element) stąd ten progres. Ale nie wyeliminował kilku innych spraw między innymi brak odbioru po stracie piłki czy kondycja. Firmino cały czas progresuje we wszystkich aspektach. A teraz pomyśl sobie jaki zawodnik formatu Cou chciałby siedzieć na ławce czy wchodzić z rezerwy bo głównie to by go czekało przy stanie drużyny po wejściu Keity, który także strzela bardzo fajnie z dystansu, a do tego dokłada pressing, ciężką pracę itd.
Szpieg 27.04.2018 13:15 #
kubaburza - z tą wydolnością to niestety prawda - wystarczyło oglądać UWAŻNIE mecze by to zauważyć. Co oczywiście nie jest powodem do sprzedaży Cou bo ten element mimo, że istotny na pewno nie przeważał, po prostu to jest jeden z aspektów.
Co do grania w środka pola to po przyjściu Keity (+ ewentualnym zostaniu Cana) nie było miejsca dla kolejnego zawodnika - tak jak mówiłem, Cou czekałaby w przyszłym sezonie ławka (nie w tym obecnym którego połowie się zwinął) więc decyzja o zmianie otoczenia wyszła każdemu na plus, i Liverpoolowi, i zawodnikom (sfochowany Cou to nic optymistycznego) i kolejnymi nowymi ustawianiami drużyny przez Kloppa bez Cou dzięki, którym reszta zawodników jakby odżyła.
kacciq 27.04.2018 13:22 #
Szpiegu, liczę że Firmino poprawi strzały z dystansu bo to jeden z niewielu aspektów gdzie ma duże pole do poprawy :) tak czy inaczej uwielbiam gościa, niech nas poprowadzi do zwycięstwa w LM.
GUNS 27.04.2018 13:56 #
I to pokazuje geniusz Kloppa większość z kibiców razem z Coutinho chciało wywieźć Kloppa na taczce gnoju bo sprzedał najlepszego zawodnika. Teraz wychodzi na jaw jaka była prawda. Coutinho jest magiczny ale tylko przez chwile.
Szpieg 27.04.2018 14:47 #
No i ja też liczę, że Firmino strzeli kilka bramek więcej z dystansu albo zacznie ćwiczyć chociażby rzuty wolne ale i tak wolę te piękne wymiany podań czy gole z gry, rzuty wolne choć efektowne to fajnie jak są dodatkiem, a nie głównym daniem drużyny, która wygrywa mecze. Teraz np. z rzutów wolnych nie ma kto strzelić bramki, a nabijamy rywalom tyle goli. Jeśli chodzi o potencjalnego strzelca rzutów wolnych z obecnej drużyny to na pewno duże szanse ma Salah (progresuje jeśli chodzi o strzały z większej odległości) oraz Trent natomiast od nowego sezonu wypatruję najbardziej Keitę i mam nadzieję, że on przejmie pałeczkę po Cou jeśli chodzi o same rzuty wolne :)
damiand 27.04.2018 15:04 #
Czyli Niemiec poświęcił niesamowitą kreatywność dla tężyzny fizycznej. Każdy klub piłkarski, który aspiruje do bycia najlepszym robi wszytko by takich zawodników jak Brazylijczyk zatrzymać. Uśmiechnąć się to można po przeczytaniu końcówki tego artykułu. Kto oglądał finał ten wie jak było. Kto oglądał inne mecze, w których drużyna zdychała w drugiej połowie lub popełniała komiczne błędy ten wie jak i teraz jest.
Tommyy 27.04.2018 17:16 #
Fajnie, że wszystko bez Cou toczy się tak jak się toczy.

Niemniej strasznie bufoniasty tekst.

Wcale nie kojarzy mi się brak zaangażowania Cou w poczynania obronne i żebyśmy tracili przez to bramki.

" W grudniu Klopp nie miał już wątpliwości co do przydatności Coutinho do roli środkowego pomocnika."

Po hattricku ze Spartakiem.

Nie wiem coo ten tekst miał do przekazania. I tak musimy zastąpić Coutinho zawodnikiem o podobnej charakterystyce i tyle. Może trochę bardziej defensywnie usposobionego, ale takiego.
yossiaq2 27.04.2018 18:07 #
Nie ma jak komentujący Janusze z Polski :D po co kabaret jak są komentarze na LFC.pl
kadam 27.04.2018 19:31 #
co w takim razie z tymi wszystkimi wszelkimi zapowiedziami zarowno przed jak i po odejsciu Cou?
“I can tell the Liverpool supporters that we, as a club, have done everything within our means to convince Philippe that remaining part of LFC was as attractive as moving to Spain, but he is 100 per cent certain his future – and that of his family – belongs at Barcelona. It is his dream and I am now convinced there is nothing left at our disposal to change his mind."
Mort 27.04.2018 20:24 #
To w jakim miejscu sezonu jesteśmy potwierdza tylko, że sprzedaż Cou nie miała wpływu na jakość na naszej gry. Dalej gramy efektownie, a do tego efektywnie. Wiadomo, że brakuje trochę kreatywności w środku pola, ale jak narazie z nawiązką ten brak nadrabia nasze ofensywne trio. Mam nadzieję, że po przyjściu Keity i może jeszcze jakiegoś grajka do środka, nasz środek pola będzie jeszcze lepszy. W tej chwili, przynajmniej dla mnie, jest zadowalający.
damiand 27.04.2018 20:58 #
yossiaq2
A ty co? Chad from UK?
lfcproud23 27.04.2018 21:01 #
Odejście C******o było o tyle pobudzające dla naszej gry, że defensywnie nastawione zespoły opierały swoją grę przeciwko nam na uprzykrzaniu mu życia, a ponieważ większość naszych akcji przechodziła przez niego, nieraz skutkowało to naszą bezproduktywnością z przodu i słabymi wynikami z drużynami niżej notowanymi. Za to w meczach z mocniejszymi zespołami C... miał paradoksalnie większą swobodę, bo przeciwnik czuł się na tyle mocny, że nie musiał całych swoich wysiłków podporządkowywać pilnowaniu go. Odejście C... spowodowało, że nasz wysiłek w drugiej linii rozłożył się na większą ilość zawodników co przyspieszyło i usprawniło naszą grę w ataku, jestem pewien że z C... w składzie Salah nie miałby aż takich statystyk przez cały sezon, więc płakał za nim nie będę. Poza tym, kwestia którą jakoś dziwnie się pomija - jakim cudem zawodnik mówi, że jego marzeniem jest gra dla Barcelony (czy jakiegokolwiek innego klubu) i nie dostaje za to kary finansowej od klubu? Klub, zwłaszcza klub gabarytów LFC musi dbać o swój wizerunek, a takie wypowiedzi (nawet jeśli faktycznie takie chłop miał marzenia) godzą w wizerunek klubu w sposób oczywisty. Jeśli takie stwierdzenia uchodzą bezkarnie, to znaczy że klub godzi się na status klubu tranzytowego, a to jest zbrdonia wobec kibiców.
damiand 27.04.2018 21:45 #
theredfutro76
Żadna strata sportowo?! Nie ośmieszaj się taki wpisami.
lfcproud23 27.04.2018 21:49 #
theredfutro76, absolutna racja. Nie tylko sportowo nie straciliśmy (uważam że wręcz zyskaliśmy), nie tylko finansowo zyskaliśmy ale wręcz należało się go pozbyć, bo swoim malkontenctwem tylko zasmradzał nam szatnię i psuł Nam wizerunek. Jakby farsa wycofała swoje zainteresowanie a potem zgłosiła się po niego druga farsa, ta z Madrytu, przekonywałby wszystkich jakim wielkim marzeniem jest dla niego gra dla nich. Kolejny błazen, któremu niedługo ostanie się jeno sznur, tak jak kilku innym w przeszłości...

Pozostałe aktualności

Peter Moore o nowych kontraktach  (0)
21.11.2024 18:52, Wiktoria18, Liverpool Echo
Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com