Van Dijk o ofensywnej trójce
Grając przeciw nim, Virgil van Dijk zdecydował się na określenie tego jako "koszmar" nawiązując do ofensywnego trio Liverpoolu w postaci Roberto Firmino, Sadio Mane i Mohameda Salaha.
Każdy z trzech napastników The Reds trafił do siatki we wtorkowy wieczór, gdy drużyna Jürgena Kloppa wygrała 5:2 z AS Romą w półfinale Ligi Mistrzów.
Cały zespół Czerwonych włożył wiele energii i wysiłku w walce o piłkę. Zespół z Italii został zmuszany do popełniania błędów, a metoda ta przyniosła bardzo korzystny rezultat przed rewanżem.
Uwagę można było skupić przede wszystkim na Firmino, Mane i Salahu, którzy w tym sezonie strzelili już 88 bramek.
- Są wyśmienici – powiedział Van Dijk dla The Telegraph.
- Nie musisz tworzyć im szans, ponieważ są tak żywiołowi, że zrobią to sami. Dają sobie wzajemnie pomoc, nikt z nich nie jest samolubny, każdy chce zrobić to dla zespołu.
- Praca, którą wykonują z przodu, jest fenomenalna. Pracują też w defensywie, a jeśli widzisz, że walczą dla nas wszystkich, to bardzo pomaga.
- To koszmar grać przeciwko tym trzem. Jeśli jesteś środkowym obrońcą, który chce mieć piłkę, wiesz, że ci trzej będą cię naciskać, nie raz, nie dwa razy, ale przez cały mecz. Nie chcesz spotkać się z tymi trzema.
Liverpoolczycy po raz drugi w odstępie kilku dni stracili 2 bramki w końcówce spotkania.
- Można się zgodzić z tym wynikiem, ponieważ również zagrali dobrze, ale sytuacja kiedy tracimy dwa gole w ciągu ostatnich 10 minut jest po prostu frustrująca - powiedział Van Dijk.
- To wciąż dobry wynik. Jeśli ktoś zapytałby przed meczem: ‘Czy weźmiesz wynik 5:2, większość graczy powiedziałaby, tak, oczywiście’. Ale jako piłkarz, jako obrońca, a także jako zespół, nie chcesz ustępować w sposób, w jaki to zrobiliśmy.
Rewanż na Stadio Olimpico to również powrót do byłego klubu Salaha.
Po zwiększeniu liczby zdobytych goli do 43, a także dwóch asystach, Egipcjanin został oznaczny przez Stevena Gerrarda jako najlepszy gracz na planecie.
- Będąc szczery, w tym sezonie Mo jest niewiarygodny. Liczby nie kłamią.
- To jest dla niego szalony sezon. Nie wiesz, co może się stać kiedy rozgrywasz swój pierwszy sezon w nowy klubie. On jest zdecydowanie w szczytowej formie.
- Ci dwaj w Hiszpanii [Cristiano Ronaldo i Lionel Messi] robią to od lat, konsekwentnie, więc mam nadzieję, że Mo też nie przestanie nas zadziwiać.
Komentarze (2)