Bezbramkowy remis ze Stoke
Liverpool nie dał rady pokonać bramkarza Stoke City w drugiej połowie i tylko zremisował ze Stoke City. Niestety nie obeszło się bez kontrowersji. Oczywistego karnego za zagranie ręką Pietersa w polu karnym nie podyktował sędzia tego spotkania - Andre Marriner.
Komentarze (44)
Dodaj do tego jeszcze tradycyjne sędziowanie na wyspach i mamy wspaniałe popołudnie z ligą angielską.
Irytujący sędzia
Irytujący wynik
Z drugiej strony zwycięzca LM bez względu na pozycję w tabeli ma zapewniony udział.
No chyba że Chelsea walnie taką gafe jak my...
Salaha było widać , ale nic mu nie wychodziło . Firmino niewidoczny.
Bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu :(
Doszło do sytuacji, że nie możemy przegrać meczu z Chelsea, bo narobimy sobie niezłego bałaganu.
A tak to trzeba kibicować wszystkim rywalom, którzy zmierzą się z Chelsea i Tottkami.
Wiem, że nadal mamy wszystko w swoich rękach, ale gdyby naszym nie zabrakło stanowczości, to sprawa top4 by była już dziś załatwiona wliczając w to wygraną w lidze tydzień temu. Na własne życzenie sobie utrudniamy. Bardzo boje się, że skończy się to tak jak w sezonie, w którym przegraliśmy finał z Sevilla, liga nam odjechała i zaliczyliśmy pusty przelot przez sezon.
I wcale się nie dziwię, że żaden angielski sędzia nie jedzie na mistrzostwa
Jeśli nie widziałeś w tym meczu Firmino to chyba inny mecz oglądałeś. Bobby był najbardziej aktywny z ofensywnych piłkarzy.
Teraz Klopp wystawi najmocniejszy skład na chelsea, a oni nie będą przebierać w środkach i cholera wie czy kontuzji nie przybędzie.
Szkoda, bardzo szkoda, bo LM powinna na ten moment być już pewna. Jestem zawiedziony. Pozdrawiam.
Trochę pokory bo inaczej możemy obudzić się bez top4 i bez LM.
wiele pojawiło się opini że liga już jest załatwiona, top4 pewne.
Najważniejsza jest liga mistrzów, a teraz za chwilę okaże się że będzie ale ręka w nocniku.
Chelsea ma 6 pkt. straty i 3 mecze do rozegrania.
Wystarczają nam 3 pkt żeby mieć taką samą ilość oczek w przypadku wygrania kolejnych 3 kolejek przez Chelsea. O miejscu w takiej sytuacji decyduje różnica bramek. Liverpool na ten moment ma +43, a Chelsea +26. Matematycznie będą mieli szanse, owszem. Ale tego to nawet nasze trio nie jest wstanie wyczarować.
W środę gramy z Romą, więc dwie kolejki zagramy na 200%. Mamy LM. Ale mam nadzieje, że wejdziemy do niej jako obrońca trofeum ;)
W czym więc w takim razie różniła się ta sytuacja od nieuznanej bramki Ingsa, kiedy to piłka trafiła do niego po wślizgu zawodnika Stoke, który próbował blokować strzał Wijnalduma (czyli po intencjonalnym zagraniu przeciwnika a nie przypadkowym rykoszecie)? Pozycja spalona też nie powinna się tu chyba liczyć, ale tym razem nikt nie zwrócił nawet na to uwagi. Nie bardzo rozumiem o co tutaj chodzi.
Trzecia sprawa , nie oczekujmy po takich meczach jak z City czy z Romą gdzie chłopaki zapierdzielali całe 90 minut na maksa, pięknego pojedynku i łatwej wygranej. To tylko ludzie, którzy również mogą być zmęczeni. Mecz, podróż, treningi, konferencje, wywiady, itd. To na pewno jest męczące
Przecież Kane walczy o koronę króla, a Ings nie. Ot zagadka rozwiązana :D