Mané o współpracy z Mo i Bobbym
Mané ujawnił, co stoi za sukcesem trzyosobowej ofensywy z Liverpoolu. Jego zdaniem to brak egoizmu w drużynie i czysta przyjemność płynąca z asystowania partnerom.
W obecnym sezonie skrzydłowy reprezentacji Senegalu wraz z Roberto Firmino i Mohamedem Salahem prezentują formę, która sprawia, że trio wydaje się być nie do powstrzymania. Cała trójka podzieliła między sobą we wszystkich rozgrywkach niezwykłą liczbę goli, bo aż 88. Co zrozumiałe, Mané cieszy się każdą minutą gry u boku swoich partnerów, których, jak wyznał, traktuje już bardziej jak przyjaciół niż kolegów.
- Uwielbiam grać u boku tych wspaniałych piłkarzy. Rozumiemy się nawzajem, próbujemy poruszać się po boisku tworząc sobie wzajemnie okazje. Szczerze mówiąc to jest dla nas zabawa - wyznał Mané w niedzielnym wywiadzie.
- Na boisku zawsze chcę podać piłkę do Mo, a Mo zawsze stara się szukać mnie. Myślę, że to czyni nas lepszą drużyną. Moim zdaniem wielkie ego nie pomogło nigdy żadnej drużynie w rozwoju. Jesteśmy poważni, gdy zachodzi potrzeba, jednak myślę, że przede wszystkim zawsze należy czerpać przyjemność z gry. Futbol to nasza praca i kochamy to robić.
Pozyskany latem Mohamed Salah poprowadził drużynę The Reds do wysokiej bramkostrzelności w tym sezonie; sam Egipcjanin znalazł drogę do siatki przeciwników 43 razy w swoich 47 występach, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Mané komplementuje swojego partnera z bloku ofensywnego:
- Dla mnie to coś niesamowitego. Mo jest zawsze taki, nawet na treningu, to już dla nas normalne. Próbujemy pomagać mu w zdobyciu jeszcze większej liczby bramek, jest to korzystne dla nas wszystkich!
Komentarze (0)