Klopp po meczu z Blackburn
Jürgen Klopp był pod wrażeniem rosnącej płynności w grze po wygranym 2:0 meczu przeciwko Blackburn Rovers, w którym Lazar Marković i Daniel Sturridge wpisali się na listę strzelców. The Reds zakończyli tym samym serię meczów towarzyskich przeciwko lokalnym drużynom.
Po meczu, Klopp opowiedział o swoim spojrzeniu na mecz, a szczególnie o imponujących występach Sturridge’a i Naby’ego Keity.
Na temat ogólnego przebiegu gry…
Dobry mecz. To było prawdziwe wyzwanie zagrać przeciwko drużynie z Championship w trakcie przedsezonowych przygotowań, ponieważ mają odpowiednią jakość i pragną pokazać ci, że nie są od ciebie wiele gorsi. To właśnie robiło Blackburn. W pierwszej połowie mieliśmy kilka problemów, lecz sami je sobie sprawiliśmy. W trakcie przygotowań przed sezonem zawsze widzisz piłkarzy reagujących w różny sposób, kilku z nich miało lżejsze nogi niż pozostali.
Mieliśmy kilka okazji w pierwszej części gry, nie strzeliliśmy rzutu karnego, kilka razy pojawiły się dobre okazje w polu karnym, więc przed przerwą powinno być 2:0 lub 3:0. Mogliśmy też stracić bramkę, lecz Loris Karius zanotował dwie czy trzy dobre interwencje. W drugiej połowie mieliśmy więcej płynności w grze. Chłopcy zmieniali pozycje i nie było już takiego chaosu jak w pierwszej połowie, więc tempo trochę się uspokoiło. To nam pomogło i odnieśliśmy zasłużone dwubramkowe zwycięstwo. Bardzo dobry dla nas mecz, kolejne intensywne 45 minut dla piłkarzy.
O występie Sturridge’a…
Wyglądał bardzo solidnie, a opaska kapitańska była u niego czymś zupełnie normalnym, gdyż to zawodnik z najdłuższym stażem i największym doświadczeniem. Nie wykorzystał okazji na strzelenie bramki, ale wszyscy wiemy, że zdarza mu się to w jednej na sto sytuacji tego typu. Zagrał bardzo dobre spotkanie i bardzo nam pomógł, a jego kombinacyjna gra, szczególnie z Nabym, była wyjątkowa.
Na temat imponujących podań Keity…
To dobry piłkarz, to prawda. W tej chwili wygląda bardzo naturalnie, grając na tej pozycji. To dobrze, lecz wciąż czeka nas wiele pracy. Fabinho zagrał chyba najlepsze spotkanie od kiedy do nas przyszedł. Potrzebował czasu, żeby się zaadaptować, wyglądało to już lepiej ponieważ zagrał na typowej dla siebie pozycji. W obu częściach gry byliśmy świadkami kilku dobrych występów. Nat Phillips zagrał bardzo dobrze, podobnie jak Curtis Jones i Rafa Camacho w drugiej połowie. Tak powinien wyglądać dobry futbol i tak powinno się nim cieszyć. Potrzebują jeszcze lepszej organizacji. W drugiej połowie całość lepiej się oglądało, ponieważ nie traciliśmy tak łatwo piłki, w przeciwieństwie do pierwszych 45 minut.
Komentarze (0)