JK po meczu z Manchesterem United
Jürgen Klopp podsumował fantastyczną pracę całej drużyny, która pozwoliła Liverpoolowi odnieść zwycięstwo nad Manchesterem United aż 4:1 w meczu rozgrywanym na Michigan Stadium w ramach International Champions Cup.
Ponad 100 tysięcy kibiców oglądało bramki, które strzelali Sadio Mané, Daniel Sturridge, Sheyi Ojo i Xherdan Shaqiri, a które pozwoliły The Reds pokonać największych rywali.
Poniżej prezentujemy podsumowanie spotkania z pomeczowej konferencji menedżera…
O niesamowitym golu Shaqiriego…
Był wspaniały, to oczywiste. To nie jest normalne, że dokonał tego po czterech dnia pobytu w drużynie. W zasadzie z miejsca przystosował się do naszego stylu gry. Chcieliśmy trochę go wspomóc poprzez powierzenie mu niezbyt skomplikowanej pozycji, dostał sporo swobody w ofensywie, grał naturalnie, wbiegał za linię obrony, było to widać zwłaszcza przy pierwszej bramce w drugiej połowie. Bramka Daniela Sturridge’a była ładnym pokazem jego gry zespołowej, przytrzymał piłkę, a potem dograł do Daniela, który wykończył akcję. Jego występ był lepszy, niż się spodziewałem, ale dzisiaj rozegraliśmy takie spotkanie, że w zasadzie każdemu było dość łatwo wejść do gry, ponieważ zagraliśmy fantastycznie drużynowo na tym trudnym terenie. Piłka nie odbijała się naturalnie, było bardzo sucho. W takich warunkach ciężko grać w piłkę. Jednak my zagraliśmy prosto, szybko, byliśmy w ciągłym ruchu. To było dobre. Po meczu z Dortmundem nie byłem zadowolony, ale wiedziałem, że nie mogę z tego robić wielkiego dramatu, to w końcu tylko sparing przedsezonowy, jeśli popełniasz błędy to po prostu przegrywasz, nie ma w tym nic strasznego. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski. Dzisiaj też nie robimy z tego zwycięstwa nic wielkiego, to nadal tylko mecz przygotowawczy, ale zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze, więc z tego punktu widzenia jestem zadowolony.
O tym, jak ważny będzie Sturridge w nadchodzącym sezonie…
To zależy głównie od niego. Tak zawsze jest z piłkarzami. Gołym okiem widać, że obecnie cieszy się grą. Najważniejsza rzecz, o czym zawsze mówiliśmy, to to, żeby Daniel był zdrowy i nie łapał urazów. Powodem, dla którego zagrał tylko przez 30 minut w ostatnim spotkaniu jest to, że to był dla nas po prostu intensywny tydzień i nie chciałem ryzykować. Normalnie mógłby zagrać dzisiaj przez 60 minut i to byłoby okej, jednak w ostatnich tygodniach prezentował się naprawdę wyśmienicie, więc nie chcemy podejmować zbędnego ryzyka. Kiedy wszedł na boisko, był świeży i cieszył się grą. Dużo zdziałali razem z Shaqirim. Ojo i Ben jako ofensywni skrzydłowi również byli zaangażowani w większość akcji, to też było znakomite, mieliśmy sporo opcji na boisku. Zobaczymy, jak będzie. Szczerze mówiąc chciałbym, żeby odegrał ważną rolę w zespole.
O atmosferze na Michigan Stadium…
Kiedy przyjechaliśmy, atmosfera była niesamowita. Przyjęto nas bardzo ciepło. Tym razem na trybunach było też trochę kibiców Manchesteru United, więc nie wszyscy byli za nami, ale to było w porządku. Stadion jest fantastyczny. Jedną z trudności było to, że to jest stadion przygotowany do gry w futbol amerykański, więc boisko nie było zbyt szerokie. Było wręcz wąskie, co trochę utrudnia grę w piłkę. Ale to, że na trybunach zasiadło 100 tysięcy ludzi, to było wspaniałe.
O tym, czy zamierza sprowadzić tego lata dodatkowych obrońców do drużyny…
W trwającym okienku? Nie, jestem zadowolony z moich zawodników, więc nie widzę takiej potrzeby. Wystarczy popatrzeć na Joe Gomeza, który zagrał przeciwko United na środku obrony, ma takie cechy, których nie mają zawodnicy dostępni na rynku transferowym. Na tą chwilę nie widzę potrzeby sprowadzania dodatkowych piłkarzy, ale okienko jest otwarte jeszcze przez 12 dni, wiele może się wydarzyć. W tej chwili moja odpowiedź brzmi ‘nie’, ale może jutro będzie ona inna.
O tym, czy rozmawiał ze Sturridgem o jego roli w nadchodzącym sezonie…
Nie musiałem, to jest jasne. Mamy bardzo dobre stosunki. Bardzo lubię go jako człowieka, a zwłaszcza jako zawodnika. Kiedy przychodziłem do zespołu w 2015 roku, byłem bardzo podekscytowany perspektywą pracy z nim. Od tego czasu miał kilka kontuzji, tego nie zmienimy, on też tego nie zmieni, to się po prostu stało. Inni w tym czasie się rozwinęli. Kiedy przyszedłem, jednym z problemów klubu było to, że Daniel trenował przez dwa dni i wszyscy od razu pytali, czy będzie gotowy na następne spotkanie, mimo, że wcześniej pauzował przez 6 tygodni. Odpowiadałem ‘nie ma na to szans, on musi trenować’, bo ja tak rozumiem grę. Jestem zupełnie otwarty na personalizowanie treningów, mogę mówić zawodnikom ‘musisz zrobić to, a nad tym musisz ciągle pracować’. Nie ma wątpliwości, on jest wspaniałym zawodnikiem kiedy jest w formie, wtedy też będzie odgrywał ważną rolę w zespole. Czy musi zagrać 50 spotkań w sezonie? Nie. Wystarczy kilka, ale za to bardzo dobrych. Taki mamy plan.
O tym, czy zamierza wypożyczyć kilku młodych zawodników przed początkiem sezonu…
Myślę, że o takich sprawach powinienem porozmawiać z zawodnikami na osobności, a nie na konferencji prasowej. Szczerze mówiąc, wszyscy młodzi zawodnicy, którzy zagrali w meczu z United, prezentują się z bardzo dobrej strony w czasie przygotowań przedsezonowych. Sheyi jest bardzo pewny siebie, udowodnił to w ostatnim spotkaniu, kiedy wziął na siebie odpowiedzialność za wykonywanie rzutu karnego, odesłał Sturridge’a od wykonywania go! Zrobienie czegoś takiego wymaga dużej pewności siebie. Pedro Chirivella na pozycji numer 6, fantastyczny piłkarz. Razem z Marko Grujiciem organizowali grę całego zespołu. Curtis Jones zagrał pierwszy mecz jako obrońca przed publicznością liczącą 100 tysięcy ludzi - ja z pewnością bym się denerwował, a on był spokojny. Rafa Camacho gra wspaniale w czasie trwających przygotowań przedsezonowych, głównie na nowej dla siebie pozycji bocznego obrońcy, wiele się nauczył. Do formy wrócił też Ben Woodburn. Tak czasami jest z młodymi zawodnikami, nie zawsze rozwijają się z dnia na dzień, czasami potrzeba po prostu czasu, a Ben rozegrał bardzo dobry okres przygotowawczy. Podobnie Nat Phillips, gra ostatnio fantastycznie. Wszyscy oni są otwarci. Zobaczymy, jak sprawy się potoczą.
O tym, jakie znaczenie ma występ nowych zawodników w meczach towarzyskich…
To bardzo ważne, nie mamy zbyt wiele czasu, ponieważ niedługo rozpoczyna się liga, więc ważne jest, żeby złapali choć trochę minut. Jeśli chodzi o Shaqiriego, to chciał dołączyć do drużyny natychmiast po podpisaniu kontraktu, tydzień po zakończeniu udziału w Mundialu. Musieliśmy mu odmówić i wysłaliśmy go na urlop. Gdy wrócił w tym tygodniu, był bardzo podekscytowany, to dla niego dobry czas w karierze. Grał w Bayernie, Stoke, w Interze, to też było dla niego ważne. Teraz jest z nami i ma okazję grać z kilkoma naprawdę dobrymi zawodnikami. Fabinho miał małe problemy natury fizycznej, ponieważ zawsze chce dawać z siebie 100 procent. Był zmęczony, ale przedwczoraj w czasie treningu było widać, że jest świeższy. Będzie dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. Nie chodzi tylko o nowych zawodników. W piłce nożnej chodzi o to, żeby tych wszystkich indywidualnie świetnych zawodników zgrać ze sobą. Wczoraj to zagrało bardzo dobrze, jednak nie będziemy przeceniać tego występu. To był tylko mecz towarzyski, będziemy grali kolejne spotkania i wtedy też musimy być gotowi.
Komentarze (1)
A co do młodych to najbardziej imponuje mi Camacho od poczatku pre seasonow ale chyba lepiej zeby poszedl na wypozyczenie do jakiegos klubu PL.. a jak nie to mozna by go zostawic w klubie i dac mu szanse w pucharach ;)