Naby o swojej przyjaźni ze Stu
Ich wzajemne zrozumienie na boisku było zauważalne podczas okresu przygotowawczego – Naby Keïta wyjawił, że Sturridge odegrał kluczową rolę w jego adaptacji do życia w Liverpoolu.
Gra Keïty z Danielem Sturridge'em podczas letnich spotkań the Reds była imponująca. Anglik w czasie pobytu w USA stwierdził, że nowy nabytek Liverpoolu jest ‘dobrym gościem’, który ‘posiada wszystko’ jako pomocnik.
Numer 8 również docenił wkład napastnika wyjaśniając, jak ich przyjaźń wpływa na sprawy poza boiskiem.
- Muszę powiedzieć, że mam do niego duży szacunek – powiedział oficjalnej stronie klubu.
- Spędziłem z nim mnóstwo czasu w ostatnim miesiącu. Oczywiście, wszyscy byli dla mnie bardzo mili i przyjacielscy, ale Daniel to piłkarz z wielkim doświadczeniem, który jest też świetnym zawodnikiem.
- Tak jak wielu kolegów jest zabawną osobą, ale poza tym dał mi też dużo porad dotyczących aklimatyzacji, a także motywacji. Jest bardzo pozytywnym człowiekiem i potrafi motywować. Ten miesiąc był naprawdę dobry, spędziłem z nim dużo czasu – jest świetnym gościem.
O swojej boiskowej relacji ze Sturridge’em, Keïta powiedział: - To tak jak z innymi zawodnikami, starasz się rozwinąć dobre zrozumienie na boisku, i dokładnie to zrobiłem z Danem.
- Tak samo jest z każdym, ale czuję się bardzo szczęśliwy, kiedy dostaję szansę zagrać z Danem Sturridge’em.
Po radosnym okresie adaptacji, Keïta chce teraz pokazać swoją jakość w starciu o stawkę, jakim będzie pierwszy mecz sezonu the Reds z West Hamem, który odbędzie się w niedzielę.
- Przyzwyczajanie się do życia się w mieście, jak dotąd, szło w porządku. Nie odwiedziłem jeszcze zbyt wielu miejsc, głównie przebywam w domu. Jednakże, aklimatyzacja w klubie idzie, jak do tej pory, fantastycznie – stwierdził Gwinejczyk.
- Mój pierwszy dzień był wspaniały, wszyscy byli dla mnie mili i przyjacielscy, więc nie miałem żadnych trudności. Najważniejsza teraz jest praca oraz pokazanie swoich umiejętności i tego, co mogę wnieść do drużyny.
Razem z nowo przybyłymi Fabinho, Xherdanem Shaqirim i Alissonem Beckerem, a także ze styczniowym nabytkiem – Virgilem van Dijkiem, Keïta brał udział w zwyczajowej ceremonii inicjującej podczas obozu treningowego Liverpoolu w Evian.
I co 23-latek uważa o śpiewaniu i tańczeniu przed Jürgenem Kloppem i nowymi kolegami z z zespołu?
- W Evian była świetna atmosfera – muszę przyznać, że bardzo dobrze się bawiłem – powiedział Naby z uśmiechem.
- Oczywiście, było wielu nowych zawodników. Mamy taki zwyczaj, w którym każdy musi wstać i coś zaśpiewać, i ja zrobiłem, co do mnie należało. Naprawdę mi się to spodobało – byłem troszkę zdenerwowany, ale bawiłem się dobrze!
- Taki wyjazd, moim zdaniem, jest bardzo dobry dla zespołu, kiedy podróżujemy gdzieś razem. To jednoczy drużynę.
Kto więc wystąpił najlepiej?
Śmiech.
- Ja!
Komentarze (2)