Pellegrini po porażce z Liverpoolem
Manuel Pellegrini podczas pomeczowej konferencji podkreślał, że nie pozwoli na to, by jego piłkarze załamywali się po niedzielnej porażce West Hamu 0:4 w Liverpoolu.
Popularne 'Młoty' udały się na Anfield ze sporym optymizmem po tym, jak ich szeregi zasiliło latem dziewięciu nowych piłkarzy. Mimo to West Ham United nie był w stanie powstrzymać Mo Salaha, Sadio Mané oraz Daniela Sturridge'a przed strzeleniem goli zapewniających komplet punktów The Reds.
Liverpool wyszedł na prowadzenie dzięki bramce Salaha już w 19. minucie, jednak zdaniem menedżera West Hamu to właśnie czas zdobycia drugiej bramki zadecydował o korzystnym dla gospodarzy przebiegu rywalizacji. Drugi gol padł jeszcze w ostatnich sekundach pierwszej połowy - wtedy to Sadio Mané wykończył płaskie dośrodkowanie wślizgiem Jamesa Milnera. Pellegrini przyznaje, że był to duży cios dla jego zespołu.
- Wiedzieliśmy przed meczem, że to będzie trudny start. Liverpool to solidna drużyna, z dobrymi piłkarzami - mówił.
- Zdaję sobie sprawę, że Liverpool był dziś lepszym zespołem, ale przy wyniku 1-0 mieliśmy dwie, może trzy szanse na wyrównanie. Pod koniec pierwszej połowy to jednak oni strzelili i zamiast 1-1 do przerwy, było 2-0. Drugi gol był dla nas ciosem w sensie psychologicznym, bo to duża różnica, czy przegrywasz do przerwy 1-0, czy 2-0.
- Na początku drugiej połowy padł gol z ewidentnego spalonego i to zadecydowało, ale muszę jasno powiedzieć, że musimy się poprawić. Liverpool zagrał dziś lepiej od nas i zasłużył na zwycięstwo.
West Ham nie mógł chyba trafić na bardziej wymagającego rywala w meczu otwarcia - Liverpool to niedawny finalista Ligi Mistrzów - dlatego też Pellegrini nie chce, by niedzielna porażka przekreśliła dobrze przepracowany okres przygotowawczy. Jego podopieczni zmierzą się w najbliższy weekend z AFC Bournemouth na London Stadium i chilijski menedżer jest pewny, że są w stanie się odbić.
- Oczywiście, zapatrujemy się pozytywnie na nadchodzący sezon. To pierwszy mecz, mamy dziewięciu nowych piłkarzy, a Liverpool to jedna z najlepszych ekip w Premier League.
- Nie możemy się oczywiście cieszyć, szczególnie po porażce 4-0, jednak jesteśmy pewni, że zmierzamy w dobrym kierunku. Musimy pracować w ciągu tygodnia i spróbować zdobyć trzy punkty w pierwszym meczu u siebie. Musimy zobaczyć, co zrobiliśmy dobrze i poprawić się, szczególnie w ataku.
Komentarze (2)
Ostatni sezon w Lazio mial taki sobie ale czuje ze jeszcze beda sie o niego bic po tym sezonie ;)