Gini: Konkurencja jest potrzebna
Gini Wijnaldum powiedział, że rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie Liverpoolu będzie miała duży wpływ na poziom występów podopiecznych Jürgena Kloppa. Holender wyśmiał także letnie spekulacje prasy, które łączyły go z opuszczeniem Anfield.
The Reds z wysokiego C rozpoczęli sezon 2018/2019. W niedzielnym starciu na własnym stadionie nie dali szans West Hamowi i pokonali Młotów 4:0.
W linii pomocy zabrakło miejsca dla takich piłkarzy jak Henderson, Fabinho i Lallana. Według Wijlanduma szeroka kadra Liverpoolu jest dobrym prognostykiem na najbliższe miesiące.
- Zawsze chcę grać. Konkurencja? Musisz się z tym liczyć, występując w drużynie pokroju Liverpoolu. Sądzę, że Manchester City i Chelsea również mają komfort rotacji piłkarzami.
- Uważam, że w naszej drużynie na każdej pozycji jest duża rywalizacja, co może dać nam wiele korzyści. W Liverpoolu powinno to być normą. Takie kluby zawsze kupują najlepszych zawodników, mimo iż w danym sektorze boiska posiadają już odpowiednią jakość. Dzięki temu konkurencja staje się jeszcze bardziej zażarta, lecz w pełni pasuje to do tak wielkiego klubu jak Liverpool.
Wijnaldum 2 lata temu kosztował Liverpool 25 milionów funtów, gdy był ściągany z Newcastle United. W ostatnich tygodniach pomocnik był łączony z transferem do Fenerbahce, gdzie szkoleniowcem jest rodak Giniego - Phillip Cocu.
27-latek powiedział, że nawet przez myśl nie przeszła mu wizja odejścia z Anfield, mimo zakupów Naby'ego Keïty i Fabinho.
- Tak, widziałem te wszystkie spekulacje w mediach. Non stop się z tego śmiałem - kontynuuje Wijnaldum.
- Czytałem również, że sam pytałem Liverpool, czy wyrażą zgodę na moje odejście. Taka sytuacja nigdy nie miała miejsca.
- Ludzie spoza klubu uważają, że jeśli klub kupuje zawodników, to gracze z danej pozycji mogą szykować się do odejścia.
- Prasa łączyła mnie z transferem do Turcji. Może przez to, że trenerem jest tam Cocu, z którym pracowałem przez 2 lata w PSV.
Wijnaldum z ogromnym podziwem wypowiada się o swoim nowym koledze w środku pola - Naby'm Keïcie, który zaliczył imponujący debiut w konfrontacji z West Hamem.
- Jest piłkarzem, który posiada dużo zalet. Potrafi dryblować, jest w stanie zapewnić kluczową asystę, czy strzelić gola. Udowodnił to swoimi występami w Niemczech. Potrafi utrzymać się przy piłce, właściwie kontrolować tempo, daje też zespołowi czas na właściwe ustawienie się.
- Umie też świetnie odebrać piłkę i momentalnie przejść do kontrataku. Sądzę, że będzie dla nas dużym wzmocnieniem.
Wijnaldum zdradził, że w szatni panuje znakomita atmosfera, a zawodnicy zdają sobie sprawę, że w tym sezonie mogą osiągnąć coś wyjątkowego. Gini dodał natychmiast, że zespół twardo stąpa po ziemi i nie patrzy zbyt daleko w przyszłość.
- Oczywiście, zaliczyliśmy udany początek. Wciąż mamy przed sobą 37 spotkań w Premier League, a także mam nadzieję dużo meczów w pucharach!
- Musimy grać z dużą pewnością siebie i robić wszystko, by zwyciężać. Jeżeli City zaliczy taką serię, jak w minionym sezonie, rywalizacja z nimi będzie szalenie trudna. Przegrali tylko 2 mecze i zaliczyli kilka remisów.
- Jeśli chcesz z nimi konkurować, nie możesz tracić wielu punktów. To naprawdę trudne, ale właśnie tego pragnęliśmy. Chcieliśmy rywalizować z najlepszymi, a Manchester City na pewno zalicza się do tego grona - podsumował reprezentant Holandii.
Komentarze (1)
Rywalizacja mu sluży ;)