Klopp po meczu z Crystal Palace
Po ciężkiej walce o trzy punkty na wyjeździe Jürgen Klopp przyznał, że dostrzega mnóstwo elementów, które wymagają poprawy. Liverpool wygrał 2:0 na Selhurst Park.
The Reds w poniedziałek odnotowali drugie z rzędu zwycięstwo w Premier League. Do bramki rywali trafiali James Milner i Sadio Mané.
Boss wyraził swoje zadowolenie z pełnej zdobyczy punktowej, ale podkreślił, że jego drużyna nie pokazała swojej najlepszej strony w tym spotkaniu. Klopp dokonał również analizy występu Virgila van Dijka i Alissona Beckera, a także odpowiedział na pytania dotyczące możliwych transferów z klubu.
O występie i końcowym rezultacie…
Uważam, że mogliśmy spisać się lepiej, ale spodziewaliśmy się tego, że Palace zastosuje podejście siłowe i proste rozwiązania, wykonując dużą ilość długich podań. Kiedy zobaczyłem, jak Wayne Hennessey wykonuje takie podania na rozgrzewce, pomyślałem sobie: „wow, będzie naprawdę ciężko!”. W trakcie spotkania nie były już to tak długie podania, ale i tak były wystarczająco długie. Nie potrafię wymienić zbyt wielu defensorów z całego świata, którzy potrafiliby kryć Christiana Benteke praktycznie w każdej sytuacji, grając czysto i bez fauli. Dlatego bardzo ważna była obecność Virgila, ale później i tak piłka spada i trzeba walczyć o „drugą piłkę”. Taki był również ich plan, więc trudno było wygrać wszystkie tego typu sytuacje.
Pod względem defensywnym jestem całkowicie zadowolony. Nie jestem usatysfakcjonowany naszą grą w ofensywie. Nie było rytmu. Wyczucie czasu również nie było najlepsze. Wahadłowi powinni częściej angażować się w grę ofensywną i otwierać ich formację, żebyśmy mieli więcej możliwości na zagranie piłki. Nie mówię, że mają grać jak nasz numer 10, ale mają swoje możliwości, więc taka gra nie była fajna. W okolicach pola karnego i w samym polu dobrze wymienialiśmy podania na małej przestrzeni. Dało nam to trzy lub cztery sytuacje. Brakowało szczęścia, a potem pojawił się rzut karny. Nie oglądałem jeszcze powtórki. W trakcie meczu wyglądało to na rzut karny. Nic więcej nie mogę dodać. Przyznano nam rzut karny, a Millie zamienił go na gola w najlepszej możliwej minucie pierwszej połowy. Podobnie stało się w drugiej połowie.
O występie Mohameda Salaha…
Nie pytałem Mo o rzut karny. Nie mam nic do powiedzenia na temat indywidualnych występów. Mo Salah jest w stanie grać znacznie lepiej. To wiadomo na 100%. Był jednak zaangażowany przy obu zdobytych bramkach. Jego zaangażowanie było wręcz decydujące, więc w pewnym sensie można mu zaliczyć asysty, a ja jestem z tego całkiem zadowolony, więc wszystko jest dobrze. Musimy grać jako zespół. Jako drużyna potrafimy grać znacznie lepiej, a to oznacza, że on automatycznie również jest za to odpowiedzialny. Wszystko jest dobrze. Mamy 2:0, wszystko w porządku.
O znaczeniu zwycięstw w takich meczach…
Nie jestem pewien, jakie to ma znaczenie. Wydaje mi się, że wygraliśmy tutaj wszystkie spotkania, odkąd zostałem menadżerem Liverpoolu, ale wiem, że było to trudne – naprawdę trudne. Wow. Kibice są niesamowici. Mając na uwadze rzut karny w 44 minucie, oczywiste dla nas było, że powitanie przy wyjściu na drugą połowę będzie głośne i raczej niezbyt przyjacielskie dla nas. Crystal Palace chciało odpowiedzieć golem, więc wiadomo było, co się stanie. To cudowne miejsce do gry w piłkę nożną.
O występie Van Dijka…
Bardzo, bardzo dobry występ. To oczywiste. Jakość wymaga specyficznej ceny. Tak to wygląda w przypadku samochodów i wielu innych rzeczy, ale także w przypadku piłkarzy, dlatego zapłaciliśmy tę kwotę za Van Dijka. Nikt już o tym nie myśli. To dobrze, ponieważ jest nadal piłkarzem na rynku i, na ten moment, udowodnił co najmniej, że jest wart swojej ceny. Nie wiemy, jak w przyszłości będą wyglądały ceny na rynku transferowym, ale to nie jest dla nas istotne. On uwielbia grać z tymi chłopakami, a to się dla mnie najbardziej liczy.
O wyjazdowym debiucie Alissona w Premier League…
Obrona rzutu wolnego była fenomenalna. To było całkiem imponujące. Wydaje mi się, że wyróżnić należy również obronę strzału głową Benteke. Przy każdym stałym fragmencie gry Crystal Palace blokowało bramkarza i Van Dijka, więc obaj odgrywali decydującą rolę w tych sytuacjach i obaj jakimś cudem potrafili się przedrzeć przez ten las ludzi i wywalczyć piłkę. To wszystko było naprawdę dobre. Nie był to jednak wspaniały występ w naszym wykonaniu i nie należy go niepotrzebnie wyolbrzymiać. Wygraliśmy, ponieważ zdobyliśmy bramki w dwóch decydujących momentach. Dla nas to duży krok do przodu, ponieważ jeśli ktoś ogląda nas nieco częściej niż inne zespoły, to wie, że kiedy nie gramy wyśmienicie, to zazwyczaj przegrywamy! Dzisiaj natomiast nie graliśmy wybornie, ale wygraliśmy. To miłe uczucie. Nic całkowicie dla mnie nowego, ale z pewnością nie doświadczałem tego zbyt często.
O potencjalnych odejściach zawodników…
Nie otrzymałem żadnej informacji, że cokolwiek zostało ostatecznie postanowione.
Komentarze (7)
I tak w sumie mysle ze zmienilbym teraz glos na VVD w glosowaniu MOTM.. Dalem na Alissona bo byl swietny ale to od Van Dijka najwiecej zalezalo.. CP chcialo zrobic dokladnie to samo co United w tamtym sezonie.. tj. Laga na najwiekszego na boisku - on przedluza i Zaha lub Rashford wychodza na dobra pozycje.. Na szczescie obroncy schowali Benteke do kieszeni i nie dali mu wygrac glowki i dzieki temu CP bylo nieszkodliwe.. moze mieli pare sytuacji ale zadnych konkretow ;)
Wiadomo coś więcej czemu Fabinho nie było nawet na ławce? Ostatnio jakiś drobny uraz i choroba, ale był, a teraz nawet nie zmieścił się.
Myślę, że po prostu nie załapał się do kadry meczowej, może potrzebować więcej treningów, żeby wdrożyć się w system. Jeżeli to jest powodem to bardzo mnie cieszy, że transfer za kilkadziesiąt milionów nie łapie się z miejsca do kadry meczowej, świadczy to o dużej konkurencji w zespole i silnej ławce rezerwowych.
Spokojnie, Fabinho będzie grał i to będzie grał pierwsze skrzypce w drużynie, przypominam, że z Robbo rok temu było to samo, a co jest teraz, każdy widzi. :)
YNWA