Mané uwielbia grać przeciwko Palace
Liverpool w poniedziałek pokonał Crystal Palace 2:0 na Selhurst Park po niezwykle wymagającym starciu. Sadio Mané strzelił bramkę w 93. minucie, ustanawiając nowy rekord oraz potwierdzają, że uwielbia mierzyć się z Orłami.
Senegalski skrzydłowy najpierw poradził sobie z naciskającym go Patrickiem van Aanholtem, a następnie minął bramkarza Crystal Palace, Wayne'a Hennesseya i wpakował piłkę do pustej bramki. To trafienie rozstrzygnęło losy ostatniego spotkania Liverpoolu, co oznacza, iż po dwóch pierwszych kolejkach podopieczni Jürgena Kloppa mają na swoim koncie sześć punktów.
26-latek strzelał gole również w dwóch poprzednich meczach przeciwko Orłom z Selhurst Park. W poniedziałek został pierwszym piłkarzem w historii the Reds, któremu udało się zdobyć co najmniej jedną bramką w trzech ligowych spotkania przeciwko tej drużynie.
Crystal Palace to zdecydowanie jeden z ulubionych rywali Mané od momentu, gdy ten trafił do Premier League. Nawet kiedy występował jeszcze w barwach Southampton, to udawało mu się trafiać do siatki w starciach z tym zespołem. Senegalczyk zdobył łącznie sześć goli w ośmiu meczach przeciwko Orłom - w spotkaniach z żadnym innym rywalem nie strzelał tak często.
Mané po dwóch pierwszych kolejkach ligowych ma na swoim koncie już 3 trafienia, czyli prowadzi w klasyfikacji strzelców razem z Sergio Agüero (Manchester City) i Richarlisonem (Everton). Sadio kontynuuje wysoką formę od dłuższego czasu, strzelając 16 bramek w 27 występach od początku 2018 roku.
Komentarze (4)