JK o roli Hendersona
Jürgen Klopp wierzy, że Liverpoolowi na dobre wyjdzie spokojne wprowadzanie kapitana Jordana Hendersona w nowy sezon. Pomocnik reprezentacji Anglii nie rozpoczął jeszcze żadnego ligowego starcia w pierwszej jedenastce, jednak meldował się na boisku po wejściu z ławki rezerwowych we wszystkich trzech wygranych pojedynkach - z West Hamem, Crystal Palace oraz Brighton.
Henderson powrócił do treningów w Melwood dopiero 5. sierpnia, ponieważ miał przedłużone wakacje ze względu na występ na Mundialu, a od tego czasu pracuje nad swoją formą w ośrodku treningowym.
Klopp podkreślił, że kapitan The Reds wciąż jest kluczową postacią w jego planie na ten sezon, pomimo dodatkowej konkurencji na jego pozycji w postaci Fabinho i Keity.
- Dla niego jako kapitana to z pewnością trudne, ale Hendo to niesamowicie ważny dla nas zawodnik i on o tym wie. Rozmawialiśmy o tym - powiedział Klopp.
- Ze względu na jego styl gry, a także na to, że zawsze na boisku daje z siebie absolutnie wszystko, musi być bardzo dobrze przygotowany fizycznie.
- W poprzednich tygodniach, może nie w zeszłym, ale wcześniej widać było, że treningi są dla niego bardzo intensywne.
- Trzeba odbywać takie intensywne sesje treningowe, jeśli są do tego dobre warunki. My takie mieliśmy.
- Hendo wrócił do treningów jako ostatni, tak, Dejan wrócił jeszcze później, ale on zmaga się jeszcze z urazem. Jordan trenuje z nami od 4 tygodni. Ten czas wydłuży się do 6 tygodni, kiedy będziemy grali z Tottenhamem.
- Ani on, ani ja nie wątpimy w jego rolę, więc dobrze zniósł ten ciężki początek sezonu.
Klopp musi podjąć decyzję czy na dzisiejszy mecz z Leicester City po raz kolejny zaufać trójce pomocników w osobach Keity, Milnera i Wijnalduma.
W takim zestawieniu Liverpool rozpoczął wszystkie 3 dotychczasowe spotkania Premier League, a Henderson w każdym z nich wchodził na boisko w drugiej połowie.
Zapytany o to, czy nieobecność Hendersona w wyjściowej jedenastce jest spowodowana potrzebą dłuższego odpoczynku po Mundialu i nadrabianiem okresu przygotowawczego, czy dobrą formą partnerów z drużyny, Klopp odpowiedział - Chodzi oczywiście o oba te aspekty.
- Jeśli w pierwszym meczu zagrałby jakoś niesamowicie, wyszedłby mu mecz kompletny, to oczywiście rozważylibyśmy od razu zmianę wyjściowej jedenastki na kolejne spotkanie.
- Jeśli jednak sytuacja w drużynie pozwala na to, żeby dać szansę innym zawodnikom, którzy są w stu procentach przygotowani fizycznie, to trzeba to wykorzystać i to właśnie zrobiliśmy.
Bez wątpienia głębia składu drużyny Kloppa zostanie przetestowana już po najbliższej przerwie reprezentacyjnej.
Liverpool czekają wtedy ciężkie ligowe pojedynki z Tottenhamem, Southampton i Chelsea, a także pierwszy mecz Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain oraz spotkanie w ramach Carabao Cup z Chelsea, a wszystko to na przestrzeni 14 dni.
Doprowadzenie wszystkich zawodników do optymalnej formy fizycznej było nie lada wyzwaniem dla Kloppa i sztabu trenerskiego tego lata, ze względu na różne daty powrotów zawodników do zespołu po Mistrzostwach Świata.
- Mamy w tym doświadczenie. Wiemy, ile zawodników musi przebiec kilometrów, żebyśmy mogli powiedzieć: “Tak, teraz zrobiłeś już wszystko, żeby być dobrze przygotowanym”.
- To nie jest idealna sytuacja, taką byłoby około ośmiu tygodni przygotowań przedsezonowych. Ale w takiej sytuacji zawodnicy nie mieliby żadnych wakacji, trenowaliby na okrągło. To też nie ma sensu.
- To jasne jak wygląda ten okres. Jeśli przebrnie się przez początek sezonu, to wrzesień wygląda zupełnie inaczej.
- Na wrzesień musimy jeszcze raz spojrzeć i się zastanowić jak to rozegrać, ze względu na dużą ilość spotkań i ich intensywność.
Liverpool do tej pory nie przegrał jeszcze spotkania w tym sezonie, mimo że ofensywne trio Salah - Firmino - Mane jeszcze się rozkręca. Menedżer wie, że z czasem ich gra będzie wyglądała tylko lepiej.
- Nie są jeszcze w najlepszej formie, ale ten problem nie dotyczy tylko ich, przecież mamy sam początek sezonu - dodał Klopp.
- To normalne. Nie są jeszcze na poziomie z zeszłego sezonu, ale go osiągną.
- Po trzech wygranych meczach w lidze to może zabrzmieć jak szaleństwo, ale to wciąż są jeszcze przygotowania przed długim, wycieńczającym sezonem, który przed nami.
- Trenujemy więcej, bo oni nie mogli w pełni przepracować normalnego okresu przygotowawczego. Dopóki gramy tylko w weekendy, mamy więcej czasu na treningi w tygodniu.
- Robimy w tej chwili znacznie więcej niż będziemy w stanie od września, wtedy będziemy grali spotkania co trzy dni.
- Poprawiliśmy się. To widać nawet po statystykach, wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne jeszcze nie wszyscy są gotowi w stu procentach, ale to nie jest dla mnie żadne zaskoczenie.
Komentarze (2)
HAHA :D Pięknie. Klopp wystawia Hendo po tym komentarzu :D